Chyba
każda z nas ma jakieś nieprzyjemne doświadczenia związane z wizytą u fryzjera –
ile to razy czytałam w komentarzach czy wiadomościach prywatnych opinie
rozżalonych dziewczyn, które wróciły do domu z za krótkimi, źle obciętymi lub
nieodpowiednio ufarbowanymi włosami… (przy okazji przypominam, że w wyjątkowych
przypadkach można reklamować usługę fryzjerską). Czasem takie sytuacje są winą klientek, które nie potrafią
jasno i precyzyjnie określić swoich oczekiwań, innym zaś – samych fryzjerów. I
właśnie na tym ostatnim aspekcie chciałabym się skupić w tym wpisie.
Zadajmy
więc sobie pytanie: po czym poznać, że fryzjer jest fachowcem i nie wybiegniemy
od niego z płaczem? Niestety, nie wiadomo tego od momentu przekroczenia progu
salonu – na ogół to, jaki jest dany fryzjer, okazuje się już podczas wizyty.
Nie ma też co liczyć na to, że bardzo drogi fryzjer, przez wielu określany
„najlepszym w mieście”, faktycznie okaże się taki idealny – przekonałam się o
tym osobiście i widzę to po wielu opiniach moich czytelniczek.
Warto
jednak znać kilka zasad, po których rozpoznamy dobrego fachowca – jeśli się do
nich stosuje, możemy być spokojniejsze o to, co mamy na głowie. Oto 5 według
mnie najważniejszych.
1. Przejmuje inicjatywę, ale
uwzględnia preferencje klientki
Co
przez to rozumiem? Przede wszystkim najpierw pyta o to, jakie są nasze dokładne
oczekiwania, jak się do tej pory strzygłyśmy i co nam ewentualnie nie
odpowiada. Potem wyraża swoje zdanie i – jeśli to konieczne – proponuje coś od
siebie. W skrócie: zamiast zapytać „jak obcinamy?”, pyta – „Jak była pani
ostatnio strzyżona” i potrafi doradzić.
Dzięki
temu mamy pewność, że:
- zna się na swojej pracy,
- nie traktuje wszystkich klientek jak klonów, do każdego podchodzi indywidualnie,
- nie idzie na łatwiznę, byle tylko jak najszybciej skończyć, zależy mu na tym, by klientka była zadowolona i wyglądała jak najlepiej.
Jeśli
fryzjer pyta was tylko „to jaką by pani chciała fryzurę?” i po usłyszeniu
odpowiedzi bez zastrzeżeń sięga po nożyczki, to albo trafiłyście w dziesiątkę i
ta fryzura faktycznie jest świetnym pomysłem, albo… lepiej wiać.
2. Ustala kształt fryzury przed
myciem głowy klientki
Jeśli
byłyście kiedyś u fryzjera, który najpierw umył wam głowę, a dopiero potem
pytał o to, jak chcecie być obcięte, to na pewno wiecie, co mam na myśli. Kiedy
włosy są mokre, fryzjer nie jest w stanie ocenić, jak się układają, dokąd powinny
być skrócone i w jakiej fryzurze wam do twarzy. Takie szczegóły ustala się na
samym początku.
3. Przekonuje do konkretnego
cięcia lub koloryzacji realistycznymi argumentami
Tutaj
zasada jest prosta: zamiast mówić ogólnikami typu „obetnę troszeczkę”, wyraża
się jasno – „proponuję obciąć pani włosy do ramion, dzięki czemu fryzura zyska
na lekkości”. Chodzi o konkrety: „troszeczkę” dla każdego znaczy coś innego.
Fryzjer może mieć przez to na myśli ścięcie znacznie większej ilości włosów niż
klientka sobie życzy i… chyba właśnie przez to są nieporozumienia.
Jeśli
fryzjer nie jest konkretny, dopytajmy o szczegóły zanim chwyci za nożyczki.
Jeśli doradza znaczącą zmianę fryzury, porozmawiajmy o argumentach: dlaczego
uważa, że to dobry pomysł? Czy może to jakoś uzasadnić? Czy tylko „tak mu się
wydaje, że to będzie nam pasować”? Bazowanie na rzeczowych argumentach powinno
być podstawą i dla nas, klientek, i dla fryzjera.
4. Umie dobrać fryzurę do
kształtu twarzy klientki
Wiem,
że są klientki, które sugerują się fryzurami gwiazd lub tymi, które są akurat
modne, i proszą o takie właśnie cięcie. Niestety, to co pasuje Jessicy Albie
czy Jennifer Aniston niekoniecznie musi wyglądać równie pięknie na nas… i
odwrotnie! Fryzura powinna pasować do naszego kształtu twarzy i trybu życia, a
także do rodzaju naszych włosów. A fryzjer powinien umieć doradzić klientce
inne cięcie jeśli wie, że to, które chce, okaże się dla niej katastrofą. Bo
powinien to wiedzieć.
5. Napręża włosy przy obcinaniu
i obcina je pod kątem prostym
To
taki techniczny niuans, ale oddziela dobrych fryzjerów od złych. Serio, inaczej
cięcie jest po prostu krzywe. Podobnie krzywe będzie, jeśli fryzjer nie stoi na
wprost obcinanego pasma.
Czy wasi fryzjerzy spełniają
te zasady? Zwracałyście na nie wcześniej uwagę?
PS. Mój blog znalazł się w rankingu najlepszych blogów poświęconych pielęgnacji włosów, będzie mi bardzo miło, jeśli na mnie w nim zagłosujecie! Głosowanie odbywa się tutaj i potrwa do 17 maja, można oddawać jeden głos dziennie :)
PS. Mój blog znalazł się w rankingu najlepszych blogów poświęconych pielęgnacji włosów, będzie mi bardzo miło, jeśli na mnie w nim zagłosujecie! Głosowanie odbywa się tutaj i potrwa do 17 maja, można oddawać jeden głos dziennie :)
Polecam
też: