wtorek, 17 listopada 2015

Recenzja: Farmona, Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy


Wcierka Jantar to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych kosmetyków używanych w celu wzmocnienia włosów i przyspieszenia ich porostu, chwalony często za to, że zahamowuje wypadanie włosów i przyczynia się do pojawienia się upragnionych baby hair. Oczywiście ile użytkowników, tyle opinii, od dawna chciałam więc sama sprawdzić, czy faktycznie warto po nią sięgnąć. Po sześciu tygodniach (czyli dwóch 3-tygodniowych kuracjach, bo tyle, według producenta, maksymalnie ciągiem możemy jej używać) mogę opisać Wam swoje wrażenia i obserwacje.

Oceny cząstkowe: dobryneutralnysłaby.

Opakowanie

Zazwyczaj określane jest jako „okropne” i „niewygodne” – jest w tym sporo racji, ponieważ szklana butelka jest dość nieporęczna, a wydobywanie wcierki za pomocą maleńkiego plastikowego otworu na jej czubku bywa irytująco uciążliwe. Wiele dziewczyn, zniechęconych tą niewygodą, odkręca zresztą plastikową nakładkę i przelewa kosmetyk do innego opakowania. Ja postanowiłam tego nie robić i spróbować korzystać z wcierki w oryginalnej butelce.

Moim sposobem było nakładanie produktu na przedziałki wzdłuż głowy ruchem stemplującym (co kilka centymetrów) – dzięki temu wcierka wypływała z butelki w niewielkiej ilości, nie rozlewając się na resztę włosów i nie spływając z nich. Sposób oceniam jako dość wygodny i wydajny, jednak nie unikałam dzięki niemu zmoczenia pasm – podobnie jak w przypadku atomizera (np. we wcierce Agafii) czy pipety (np. w Colostrum). Wygląda na to, że żaden sposób nie jest idealny.

Butelka jest przy tym szklana i przez to dość ciężka, łatwo też może wyślizgnąć się z rąk. Takie opakowanie na pewno jednak nie wejdzie w żadną reakcję z płynem w środku, a co więcej, jest przeźroczyste, co pozwala kontrolować ilość wcierki. 


Zapach

Dość oryginalny – do złudzenia przypomina woń męskich kosmetyków (wody toaletowej lub po goleniu). Mnie się podoba, a jeśli komuś nie pasuje, bez obaw – szybko ulatnia się z włosów.

Skład

Moja butelka zawiera nowy, nieco zmieniony skład. Znajdują się w nim następujące elementy:

Aqua (woda), Propylene Glycol (humektant), Glucose (glukoza), Amber Extract (ekstrakt z bursztynu), Hedera Helix (Ivy) Extract (wyciąg z bluszczu), Lamium Album (White Nettle) Extract (ekstrakt z jasnoty białej), Arnica Montana (Mountain Arnica) Flower Extract (ekstrakt z arniki górskiej), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract (ekstrakt z rumianku), Arctium Majus (Burdock) Root Extract (wyciąg z korzenia łopianu większego), Officinalis (Marigold) Flower Extract (ekstrakt z nagietka), Pinus Sylvestris (Pine) Bud Extract (ekstrakt z cedru), Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract (ekstrakt z liści rozmarynu), Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract (ekstrakt z szałwii lekarskiej), Nasturtium Officinale (Watercress) Extract (ekstrakt z rukwi wodnej), Calendula Tropaeolum Majus (Nasturtium) Flower Extract (ekstrakt z kwiatów nasturcji większej), Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract (ekstrakt ze skórki cytrynowej), Arginine (arginina), Biotin (biotyna), Zinc Gluconate (kwas glukonowy), Acetyl Tyrosine (działający odżywczo aminokwas), Niacinamide (witamina PP), Panax Ginseng root Extract (ekstrakt z korzenia żeń-szenia), Hydrolyzed Soy Protein (hydrolizowane proteiny soi), Calcium Pantothenate (witamina B3), Ornithine HCI (aminokwas), Polyquaternium-11 (polimer), Citrulline (działa odżywczo), PEG-12 Dimethicone (silikonowy wosk), Glucosamine HCI (zwiększa produkcję kolagenu i kwasu hialuronowego, zmniejsza suchość skóry), Panthenol (pantenol), Glyceryl Laurate (emulgator, emolient), Tocopherol (pochodna witaminy E), Linoleic Acid (emolient, zagęszczacz), Retinyl Palmitate (pochodna witaminy A), Polysorbate 20 (emulgator), PEG-20 (emulgator), Zinc PCA (reguluje produkcję sebum), Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer (wygładza i zmiękcza włosy, poprawia lepkość produktu), Triethanolamine (reguluje pH), Diazolidinyl Urea (konserwant), Iodopropynyl Butylcarbamate (konserwant), Parfum (zapach), Hexyl Cinnamal (składnik zapachowy), Limonene (składnik zapachowy), Linalool (składnik zapachowy).

Skład jest naprawdę dobry – wystarczy spojrzeć, ile elementów zaznaczyłam na zielono. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z bogactwem ekstraktów – naliczyłam ich aż czternaście! Poza nimi na uwagę zasługują też cztery witaminy, hydrolizowane proteiny soi, aminokwasy i cynk, który reguluje produkcję sebum. Na takiej bazie włosy rzeczywiście mogą się zagęścić i rosnąć szybciej.


Działanie

Jedno opakowanie wcierki Jantar wystarczyło mi na dwie 3-tygodniowe kuracje, podczas których regularnie, zazwyczaj co wieczór, wcierałam płyn w skórę głowy w dość niewielkiej ilości. Efekty w moim przypadku nie są zbyt spektakularne, chociaż kosmetyk nieco przyspieszył mój porost włosów (do 1,5 cm w miesiącu) i myślę, że przynajmniej częściowo zahamował ich wypadanie. Niespecjalnie zauważam jednak wyrastanie nowych włosów, co nieco mnie rozczarowało. Czytałam jednak, że ten efekt jest zauważalny często dopiero po wielu miesiącach stosowania wcierki.

Odżywka nie powodowała u mnie wzmożonego przetłuszczania się włosów ani ich matowienia, nie zaobserwowałam także żadnych skutków ubocznych w zakresie stanu skóry głowy (podrażnień czy wysuszania).

Konsystencja i wydajność

Wcierka ma konsystencję wody, jest całkowicie płynna. Przy potrząsaniu mocno się pieni. Mi wystarczyła na sześć tygodni stosowania, czyli dwie pełne kuracje. Myślę, że to dobry wynik. 


Cena i dostępność

Za wcierkę Jantar zapłacimy około 10 zł za 100 ml. Należy jej szukać w aptekach lub różnych drogeriach, często pojawia się w promocji.

Podsumowanie

Duże plusy za brak alkoholu w składzie, niską cenę i bogactwo dobroczynnych składników. Działanie wcierki w moim przypadku okazało się mało spektakularne, wciąż jednak na tyle niezłe, że nie wykluczam sięgnięcie po nią w przyszłości. Biorąc pod uwagę, jak wiele dziewczyn opisuje ją jako remedium na problemy z wypadaniem włosów i najlepszy przyspieszacz porostu, myślę, że warto dać jej szansę i sprawdzić, jak zadziała na naszych włosach – szczególnie, że nie należy do zbyt drogich produktów. 


Inne recenzje wcierek i mgiełki Jantar z tej samej serii:

36 komentarzy :

  1. Wiele o niej słyszałam,ciekawa jestem jej;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chociaż częściowo hamuje wypadanie włosów to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Planuję jej zakup :) Teraz jednak z uwagi na małą ilość słońca i nie najgorsze powietrze - mogę postawić na coś z alkoholem w składzie ;) Na lato jednak na pewno z niej skorzystam, bo z kozieradką na głowie w 30 st. moi bliscy ze mną nie wytrzymają :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Stosowałam ją równo miesiąc i zauważyłam, że wtedy porost włosów zwiększył się o 1,5cm :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ta wcierka średnio się sprawdziła, znacznie bardziej wolę kozieradkę i wodę brzozową. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie daaawno temu dała bardzo podobne rezultaty - coś się poprawiło, ale nie było to jakieś szaleństwo. Chyba dam jej szansę ponownie w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo o niej słyszałam i planuję jej zakup, ciekawe jak mi się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię produkty od jantar. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nigdy jej nie stosowałam, aż wstyd :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam tą wcierkę i niestety nie zachwyciła mnie w żaden sposób :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że każda z nas ma swój sposób na aplikację tej wcierki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki hit, a ja jej jeszcze nie wypróbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jestem właśnie w trakcie pierwszej buteleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooo świetna recenzja legendarnej wcierki ;) Dokładnie, tak jak piszesz, ja widzę nowe włoski dopiero po około 3 miesiącach po wcieraniu Jantaru ;) choć kiedyś ta wcierka dawała bardzo dobre efekty ;) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ją lubię, ale czekam aż się skończy, żeby wypróbować w końcu joannę rzepę :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie wcierka sprawdziła się świetnie. Spowodowała wysyp baby hair :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama wcierałam Jantar namiętnie przez kilka miesięcy i efekt był naprawdę fajny. Bejbiki, mniejsze wypadanie, ale ostatnio robię to nieregularnie i już tak kolorowo nie jest...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja małe włoski zauważyłam po ok 1,5 miesiącu wcierania. To jedna z moich ulubionych wcierek na dzisiaj. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach Jantar... moja pierwsza wcierka :) Zdziałała cuda jeszcze z pierwszym, starym składem. Na pewno kiedyś do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. to dla mnie też świetny produkt. ja również wyjęłam plastikowy korek ze środka ale wyciągałam zawartość małą strzykawką i nakraplałam na skórę głowy. to miało też tę zaletę, że miałam pod kontrolą ilość zużywanego produktu na raz

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię tą wcierkę i z chęcią do niej wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie się niestety nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mi włosy się przerzedziły znacznie, więc zaczynam kurację kolejną buteleczką. Ja zawsze przelewam ją do butelki z atomizerem, rozpylam na kolejne pasma, wcieram i noszę tak kilka godzin aż do zmycia. Już po tygodniu regularnego stosowania zaczyna się wysyp baby hair ;) muszę w końcu trochę zagęścić swoją czuprynę!

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie się nie sprawdziła, skalp swędział, włosy wypadały jeszcze bardziej. Robiłam trzy podejścia do tej wcierki, każda próba kończyła się bardzo podrażnionym skalpem. Czytałam opinie, że na początku stosowania wypadają włosy słabe, które i tak by wypadły, dlatego można zaobserować wzmożone wypadanie, ale po efekcie na moim skalpie bałam się następnego podejścia, dlatego butelka wylądowała w koszu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Tęsknię za starą recepturą, mój skalp kochał ją miłością wielką i czystą. Nowa też jest dobra, ale jakby mniej skuteczna w moim przypadku ;).

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie Jantar zadziałał super na porost włosów. Ja zawsze przelewam go sobie do buteleczki z atomizerem. Niestety obecnie nie mogę zmobilizować się do regularnego jej używania.

    OdpowiedzUsuń
  27. swojego czasu używałam jej wraz z szamponem , odżywka dobrze się spisywała
    zapraszam Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  28. Wracam do niego z podkulonym ogonem, bo włosy znów zaczęły mi wypadać :-( Bogaty skład, niska cena, działa na to czego skóra głowy i cebulki najbardziej potrzebują ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie też nie było specjalnych efektów :) Znaczy wypadanie znacznie ustapilo, ale nic innego nie zauważyłam. Chociaż mam zamiar znowu ją wypróbować, może teraz by lepiej zadziałała, w koncu włosy się zmieniają, a ja używałam Jantaru rok temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. czy wcierka nadaje się do stosowania po keratynowym prostowaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym konkretnym składem tak :)

      Usuń
    2. Super :)
      Bardzo ciekawy blog! Dużo praktycznych porad i wszystko tak uporządkowane, miło się czyta :)
      pozdrawiam i dzięki za odpowiedź

      Usuń

Popularne w tym miesiącu: