Dziś wieczorem, korzystając z tego, że miałam wreszcie
odrobinę czasu dla siebie w domu, mogłam bez przeszkód zorganizować włosom małe
emolientowo-proteinowe spa :)
Najpierw wtarłam w skórę głowy odrobinę domowego maceratu imbirowego (przepis), który wzmacnia włosy,
zapobiega wypadaniu i wpływa na porost. O dziwo taki macerat nie pachnie zbyt
ładnie, dodałam więc do niego kilka kropli olejku
lawendowego, który też ma wiele zalet: poprawia ukrwienie skóry (dzięki
czemu wpływa na szybszy porost włosów), odżywia je i zmniejsza przetłuszczanie.
Nie chcę wysnuwać zbyt pochopnych wniosków, ale używam go już od jakiegoś czasu
i faktycznie włosy są dłużej świeże!
Na długości włosów rozprowadziłam olej arganowy, założyłam czepek, a na niego podgrzany turban termalny HairSpa.
Po dwóch godzinach opłukałam włosy ciepłą wodą, by zmyć z
nich nadmiar oleju i otworzyć łuski. Nałożyłam na włosy maskę Kallos Latte wymieszaną z miąższem dyni (pełny przepis na
odżywczą maskę z dyni znajdziecie tutaj) – w ten sposób
moje włosy dostały dużą bombę witaminową oraz odrobinę protein (proteiny mleczne z maski).
Maska Latte i dynia wyglądały jak deser owocowy, a pachniały jak dyniowo-waniliowy budyń :) |
Mieszankę maski i dyni zmyłam po pół godzinie, umyłam skalp
(nie cierpię tego słowa!) szamponem Babydream,
a na końcu, aby wygładzić włosy i sprawić, by stały się miękkie, nałożyłam na
nie na kilka sekund odżywkę Biovax do
włosów blond.
Po odsączeniu włosów w bawełnianą koszulkę (całkowicie
zrezygnowałam już z tarcia i wyciskania włosów ręcznikiem) zostawiłam je (bez
czesania) do naturalnego wyschnięcia, podsuszając je jedynie na samym końcu
letnim nawiewem. W końcówki wtarłam kroplę Drogocennego olejku arganowego Bielendy.
Efekt: włosy są puszyste i lśniące, ale niedociążone i lekko
spuszone na końcach. Być może sprawdza się moje podejrzenie, że nie odpowiada
im olej arganowy, a może po prostu keratyna po keratynowym prostowaniu bardzo
się już wypłukała...
Moje włosy często wyglądają o wiele lepiej po nocy niż tuż po
umyciu, liczę więc na to, że do jutra będą wyglądać znacznie lepiej :)
Tym wpisem otwieram u
siebie popularną w blogosferze serię "Niedziela dla włosów". Lubicie
takie posty?
Jakie piękne, zdrowe blondaski! :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) Ja wczoraj umyłam włosy odżywką wymieszaną z mąką z cieciorki i powiem na 1 wrażenie nie jest źle:)POzdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, to nowość dla mnie :)
UsuńFajny ten macerat i maska z dynia :D moje włosy nie lubią protein, jak kiedyś kupiłam maskę kallosa latte i użyłam to włosy ciągnęły się jak guma :D straszne to było :P śliczne masz włosy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńCiągnące się jak guma włosy nie są efektem przeproteinowania a raczej zbyt dużej ilości humekantów lub ogólnego zniszczenia włosa. Objaw przeproteinowania to przesuszone włosy.
Usuńwłaśnie sobie pomyślałam, że ta "niedziela dla włosów" to jakaś masowa plaga... ;-)
OdpowiedzUsuńA potem pojawiła się druga myśl: czemu ja tego nie robię?
I trzecia: bo mi się nie chce...
Pozdrawiam ;-)
Też tak mam, ale raz na jakiś czas może się zmobilizuję ;)
UsuńNiedziele dla włosów są super :):)
OdpowiedzUsuńMoje włosięta też często wyglądają dużo lepiej kilka godzin później albo po nocy, niż od razu po umyciu ;)
Ja czasem lubię je czytać na blogach, a czasem mnie denerwują... To chyba zależy od tego, kto i jak pisze :P
UsuńMaska wygląda jak deser jogurt i morela :D mniaaaam !
OdpowiedzUsuńWłosy masz śliczne:)
Miałam to samo skojarzenie :)
UsuńDzięki!
Kurcze ale namieszałaś :) Miąższ z dyni to ja bym chętnie zjadła :) Ja staram się raz w miesiącu nałożyć olej kokosowy, wcierkę Seboren i na drugi dzień umyć i nałożyć maskę :) Tyle u mnie ale Twoje niedziele będę śledzić :)
OdpowiedzUsuńTaki miąższ ma wiele zastosowań ;)
UsuńFajnie wyglądają takie puszyste :) Mam to samo : po nocy, na drugi dzień, a nawet po kilku godzinach od mycia jest dużo lepiej : łuski się domykają. Jak oceniasz odżywkę BB Biovax do blondów? Może keratyna albo olejek rycynowy zawarty w niej dodał puszku?
OdpowiedzUsuńRaczej nie, stosuję ją od dawna i zwykle jest super, a tym razem coś poszło nie tak. BB Biovax blond bardzo lubię :)
UsuńDyniowa maska jest świetna, znowu muszę ją zafundować moim włosom! :) Swoją drogą - widać, że Twoje kosmyki są zadbane :)
OdpowiedzUsuńDzięki, a dyniową polecam!
UsuńBardzo lubię czytać niedziele dla włosów, bo zawsze mogę podpatrzeć coś dla siebie :) Twoje włosy i tak wyglądają bardzo ładnie :) Ja po wczorajszej niedzieli kolejny raz uświadomiłam sobie, że moje nie lubią tak bogatej pielęgnacji :(
OdpowiedzUsuńA co robiłaś i jaki był efekt?
UsuńNajpierw je naolejowałam, potem emulgowałam olej z maską z dodatkiem keratyny, panthenolu i aloesu, umyłam szamponem i na koniec dałam jeszcze tłustą maskę z oliwą z oliwek. Efekt: niemiłosierny puch ;)
UsuńJa bym winiła za to aloes :)
UsuńŚliczny kolor :) i ciekawa niedziela ! Podłapię od Ciebie kilka pomysłów :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJasne, śmiało!
Widać, że poświęcasz swoim włosom wiele czasu. Pięknie wyglądają. Na pewno wykorzystam dla siebie Twoje pomysły. Dzięki ! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Masz śliczne włosy :) Bardzo ciekawy przepis :) ale mam w domu tylko tą maskę i szampon ;)
OdpowiedzUsuńPS. też nie cierpię słowa skalp, ani płytki paznokci, brrr od razu ciarki mnie przechodzą :(
No właśnie, brr.
UsuńDzięki!
Masz bombowy kolorek włosów :]
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy! Zaciekawiło mnie zastosowanie miąższu z dyni!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ładnie wyglądają:) też użyłam olejku arganowego w NdW;)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz włosy i ten kolorek...piękny jest:) A pomysł z dynią z chęcią kiedyś wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam :)
UsuńPiękny masz kolor włosów :-)
OdpowiedzUsuńMoje wlosieta za arganowym olejem nie przepadaja ;) Twoje nawet, jesli lekko spuszone na koncach i tak prezentuja sie slicznie :) Super ze dolaczasz do NdW :)
OdpowiedzUsuńGdzie kupic szampon baby dream? Dzisiaj bylam w Hebe, Superpharm, Naturze, obeszlam tez zwykle markety w poblizu. Zostal mi tylko Rossman. Kiedy pytalam panie w drogeriach, to nawet nie wiedzialy, o co chodzi :c
OdpowiedzUsuńPomozcie :3
Babydream TYLKO w Rossmannie, na dziale z kosmetykami dla dzieci :)
UsuńŁoo matulo, to ja Rossmana właśnie mam najdalej i dzisiaj jak ciągałam Lubego po galerii, to nie chciało mu się już tuptać 2km dalej. Oficjalny foch na galerię, bo nie ma Rossmana :c
UsuńA tak ogólnie, to dziękuję za odpowiedź :)
Nie ma sprawy, Babydream to wręcz flagowy produkt Rossmanna, więc tam na pewno zawsze go znajdziesz :)
UsuńTu więcej: http://mfairhaircare.blogspot.com/2015/01/recenzja-rossmann-szampon-babydream.html
Odgapię od Ciebie ten włosowy zabieg, jeśli pozwolisz :)
OdpowiedzUsuńPewnie, napisz potem jak efekty :)
UsuńBardzo ciekawi mnie Twój macerat :)
OdpowiedzUsuńhttp://mfairhaircare.blogspot.com/2015/01/zrob-to-sama-maceraty-czyli-domowe.html
Usuń:)
Niedziele dla włosów to super motywacja :) I nawet jeśli w tygodniu na mamy czasu na pielęgnację to w taką niedzielę można nadrobić :) Cieszę się, że Ty też zaczniesz pisać takie posty :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to połączenie z dynią, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają ślicznie. :)
OdpowiedzUsuńMaska ze zdjęcia to nie Kallos, tylko Serical,
OdpowiedzUsuńPettenon Cosmetici...
Lubię maskę proteinową (mleczną). Daje bardzo dobre efekty oraz super pachnie, a woń ta utrzymuje się jeszcze kolejnego dnia po użyciu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Obserwuję. :)
Dobry pomysł na wzbogacenie maski dynią :) W ogóle większość owoców i warzyw daje dobre efekty na włosach :) A tak btw to ta maska to nie jest Kallos Latte, tylko Serical Crema al Latte, chociaż składowo są bardzo podobne, z tym że Serical jest ciut tańszy. Też go właśnie mam i jestem zachwycona. Pięknie pachnie, prawda? :D
OdpowiedzUsuńI tak, lubimy takie posty, pod warunkiem, że nie powtarzają co tydzień tych samych produktów i nie stanowią zapychaczy na blogu (przynajmniej ja tak uważam :P).
Masz rację, nie będę już o niej pisać skrótowo :)
UsuńZgadzam się z tymi zapychaczami i zapachem :)