środa, 26 lipca 2017

Recenzja: John Frieda, Luxurious Volume, odżywka 7 day volume


Kosmetyki John Frieda bywają różne – wiele z nich kojarzy mi się z pięknymi zapachami (pod tym względem polecam serię Beach Blonde!), niektóre zaś mają słabe składy. Z tego powodu nigdy nie wiem, czy dany produkt okaże się świetny, czy zupełnie mi się nie spodoba. Te, które dotychczas testowałam, łączyło zazwyczaj jedno: bardzo wysoko w ich składzie był zapach, a to kazało mi wierzyć, że wszystkie znajdujące się dalej substancje – także te dobre – są w danym produkcie w minimalnej ilości. Jak było teraz?

Oceny cząstkowe: dobryneutralnysłaby.

Opakowanie

Nieprzeźroczysta, a do tego nieodkręcana tuba o pojemności 250 ml. Miękka, więc można łatwo wyciskać odżywkę, ale przy końcu trudno mi było wyciągnąć ją w 100%. Dobrze widoczny skład i wyjaśniająca wszystko polska naklejka… Nie rozumiem tylko, dlaczego producent napisał, by nakładać odżywkę na mokre włosy, a nie na lekko wilgotne. Moim zdaniem to może wprowadzać w błąd niezorientowane w temacie osoby…

Zapach

Typowo drogeryjny, już po kilku chwilach nie potrafię sobie go przypomnieć. Nie przeszkadza, ale nie jest to najpiękniejszy zapach kosmetyku, który miałam w rękach.


Skład

Water (woda), Cetearyl Alcohol (emolient), Behenamidopropyl Dimethylamine (antystatyk, emulgator), Parfum (zapach), Lactic Acid (kwas mlekowy), Isopropyl Palmitate (emolient), Silicone Quaternium-22 (silikon), Propylene Glycol (humektant), C24-48 Alkyl Dimethicone (składnik konsystencjotwórczy), Diazolidinyl Urea (konserwant), PPG-3 Myristyl Ether (zmiękczacz, emulgator), Glycine (aminokwas), Stearalkonium Chloride (konserwant), Glycerin (gliceryna), Maris Salt (sól morska), Malic Acid (kwas jabłkowy), Alcohol Denat. (wysuszający alkohol), AMP-Isostearoyl Hydrolyzed Wheat Protein (emulgator, kondycjoner), Iodopropynyl Butylcarbamate (konserwant), Butylphenyl Methylpropional (składnik zapachowy).

Niestety, nie jest dobrze. Po pierwsze: zwróćcie uwagę, jak wysoko w składzie znajduje się zapach – wszystko, co za nim, jest w odżywce w niewielkiej ilości. Przed nim znajdziemy tylko emolient i antystatyk – słabiutko. W dalszej kolejności warto zwrócić uwagę na aż trzy – w tak krótkim składzie – konserwanty i wysuszający alkohol. Do tego sól morska, która w nadmiarze także może przesuszać włosy.

Plusy? Aminokwas, dwa emolienty, jeden humektant, czyli nawilżacz… Marnie. Odżywcza ta odżywka to raczej zbytnio nie jest.


Działanie

Powiem jedno: jeśli efekt „volume”, czyli nadania objętości, miał się wiązać z tym, że włosy będą lekkie, a nie mocno oklapnięte, to faktycznie się udało. Moje po tej odżywce nie układały się jednak zbyt dobrze, brakowało im dociążenia i wykończenia (fruwające, zbyt lekkie końcówki), a u nasady zupełnie nic się nie zadziało. Spodziewałam się, że włosy staną się bardziej odbite u góry, mniej spłaszczone i faktycznie uzyskają objętość, ale nie kosztem „fruwajki”, czyli tego, że fryzura zacznie żyć swoim życiem i nie za bardzo będzie się poddawała próbom wygładzenia.

Konsystencja i wydajność

Odżywka ma perłowy kolor i łatwo rozprowadza się na włosach. 250 ml starcza na kilka tygodni.

Cena i dostępność

Produkty z tej serii są dostępne w wielu stacjonarnych drogeriach – tę odżywkę widziałam na przykład w Rossmanie. Kosztuje około 30-35 zł. Moim zdaniem to sporo jak za tak kiepski skład.

Podsumowanie

Myślę, że moje włosy nie są dobrym targetem dla tego produktu – ja od kosmetyków oczekuję dociążenia (ale bez efektu przyklapu), a nie podkreślenia ich lekkości. Odżywka „7 day volume” może się spodobać osobom o raczej grubych, ciężkich włosach, którym brakuje objętości – cienkowłosi, podobnie jak ja, mogą nie być nią zachwyceni.


Co sądzicie o składzie tej odżywki? Chcielibyście ją wypróbować?


Polecam:

14 komentarzy :

  1. Zawsze wydawało mi się, że to produkty z dobrym składem. Niestety - nigdy tego nie sprawdziłam. Ale po twojej recenzji ochota na nie całkowicie mi przeszła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie spróbuję bo mam cienkie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam jeszcze nic z oferty John Frieda, ale szczerze przyznam, że ich produkty mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć, troszkę nie w temacie, ale mam pytanie.
    Czy odżywka z Gliss Kur ta czarna może być stosowana po keratynowym prostowaniu?
    Tutaj wklejam skład:
    Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-87, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Polyquaternium-37, Stearamidopropyl Dimethylamine, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Ceteareth-20, Citric Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Dimethiconol, Methylparaben, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, PPG-1 Trideceth-6, Cyclomethicone, Hexyl Cinnamal, Sodium Sulfate, Linalool, Limonene

    Pozdrawiam. 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam, że produkty tej marki prezentują lepszą jakość. Chciałam ją kupić, ale po Twojej recenzji chyba zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, większość produktów Johna Friedy ma podobny skład - mało wartościowych składników, dużo wypychaczy i konserwantów. Raz przetestowałam - więcej nie dam się zwabić :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Stosowałam odżywkę Johna Friedy do blond włosów, i nie mogę narzekać na ten produkt.
    Włosy gładkie,nasycone i pełne blasku!

    OdpowiedzUsuń
  8. Odradzam kupna tego produktu. Nie widzę różnicy po zastosowaniu odżywki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny kosmetyk, który się promuje jako świetny chociaż wcale taki nie jst. Od jakiegoś czasu staram sie nie zwracać tak dużej uwagi na firmy kosmetyczen ale patrzę się głównie na skład kosmetyków.
    Jeśli jest dobry to kupuję. Jeśli nie to odstawiam. Próbowałas tak na marginesie robić swoje włąsne odżywki dyi? Bo mnie korci aby spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zapraszam do działu ZRÓB TO SAMA na blogu, tam podałam przepisy :)

      Usuń
  10. Nie stosowałam jeszcze takiej odżywki..muszę kupić

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie wypróbuję tą odżywkę, ponieważ moje włosy są właśnie grube lecz bez objętości.

    Zapraszam LIFEBYSISTERS.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli odżywka również nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej jej nie kupię. Myślę, że za taką cenę można znaleźć dużo lepsze produkty :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne w tym miesiącu: