środa, 23 listopada 2016

Recenzja: Petal Fresh, odżywka Color Protection granat i acai


Gdy w moje ręce trafiła odżywka Petal Fresh, pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to sporych rozmiarów naklejka „Produkt organiczny”. Postanowiłam podejść do tego wnikliwie i przez chwilę studiowałam etykietkę kosmetyku w poszukiwaniu stosownej notki dotyczącej tego, co stanowi o organiczności tego produktu. Znalazłam informację, że składniki odżywki są organiczne, a zaświadczać ma o tym akredytacja USDA NOP. Nie wiedziałam, co to znaczy, poszperałam więc w sieci i sprawdziłam, że jest to amerykański znak ekologiczny przyznawany przez The National Organic Program. Na opakowaniu nie ma wprawdzie ich biało-zielonego znaczka, uznałam jednak, że widocznie nie jest on potrzebny i sama informacja na ten temat wystarcza. Tym bardziej, że skład odżywki Petal Fresh jest godny pochwały.

Oceny cząstkowe: dobryneutralnysłaby.

Opakowanie

Takie, jakie lubię najbardziej: półprzeźroczyste, z odkręcanym korkiem, stabilne i wytrzymałe. Zawsze wiedziałam, ile odżywki zostało mi jeszcze do zużycia i nie miałam problemu z wydobyciem jej na zewnątrz.

Zapach

Przypomina mi trochę zapach kosmetyków CeCe of Sweden: jest słodki, dość mocny i charakterystyczny. Ma nawet nutkę zapachową, która wyraźnie kojarzy mi się z… gumą balonową.


Skład

Aqua (woda), Glycerin (gliceryna), Isopropyl Palmitate (emolient), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient), Behenyl Alcohol (emolient), Cetearyl Alcohol (emolient), Cetyl Alcohol (emolient), Stearyl Alcohol (emolient), Hydroxypropyl Methylcellulose (zagęstnik), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (oliwa z oliwek), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy), Tocopheryl Acetate (witamina E), Retinyl Palmitate (witamina A), Penthenol (witamina B5), Punica Granatum Extract (ekstrakt z granatu), Euterpe Oleracea Fruit Extract (ekstrakt z acai), Salvia Officinalis Leaf Extract (ekstrakt z szałwii), Orbignya Oleifera Seed Oil (olej babassu), Tussilago Farfara Flower Extract (ekstrakt z podbiału), Achillea Millefolium Extract (ekstrakt z krwawnika), Equisetum Arvense Extract (ekstrakt ze skrzypu polnego), Rosmarinus Officinalis Leaf Extract (ekstrakt z rozmarynu), Althaea Officinalis Root Extract (ekstrakt z prawoślazu lekarskiego), Chamomilla Recutita Flower Extract (ekstrakt z rumianku), Melissa Officinalis Leaf Extract (ekstrakt z melisy), Thymus Vulgaris Extract (ekstrakt z tymianku), Dehydroacetic Acid (konserwant dopuszczony przez Ecocert), Benzyl Alcohol (konserwant), Parfum (zapach).

Skład wygląda naprawdę świetnie: mamy tu zarówno nawilżacze (wysoko w składzie gliceryna), jak i naprawdę dużo emolientów. Nie ma wprawdzie protein, zamiast tego znajdziemy tu całą masę ekstraktów i kilka olejów oraz witamin. Prawdziwa bomba odżywcza!

Co ciekawe, zapach znajduje się na samym końcu listy, co rzadko się zdarza. Wcześniej mamy do czynienia z dwoma konserwantami, które nie powinny być niebezpieczne. Teoretycznie Benzyl Alcohol działa wysuszająco, w takiej ilości jak tu nie powinien jednak przysparzać problemów. Wielki plus za brak substancji zapachowych i barwników – mimo tego, że ich nie ma, kosmetyk pięknie pachnie.


Działanie

Dobra odżywcza odżywka (brzmi jak masło maślane, ale wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste!). Kosmetyk całkiem nieźle nawilża (gliceryna na drugim miejscu w składzie INCI robi swoje) i sprawia, że włosy są miękkie i puszyste. Dla mnie zabrakło tu efektu „wow”, ale myślę, że ten produkt spodoba się wielu osobom.

Konsystencja i wydajność

Odżywka, jak na moje oko, jest rzadka, ale nie przeszkadzało mi to w aplikacji. Opakowanie jest na tyle duże, że kosmetyk starczył mi na długo.

Cena i dostępność

Za 355 ml odżywki musimy zapłacić około 20 zł. Myślę, że to naprawdę rozsądna cena jak za taki kosmetyk. Z tego, co wiem, bywa dostępna na przykład w Rossmannie.

Podsumowanie

Odżywka Petal Fresh to prawdziwa bomba witaminowa dla włosów. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Ja wprawdzie wolę kosmetyki proteinowe, jeśli jednak na waszych włosach lepiej sprawdzają się produkty emolientowo-nawilżające i szukacie czegoś mocno odżywczego, ta odżywka świetnie się nada.


Co myślicie o tej odżywce? Lubicie tak naturalne produkty?


Inne odżywki, które testowałam:

8 komentarzy :

  1. Skład rzeczywiście kuszący, emolienty całkiem fajnie sprawdzają się na moich włosach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam z tej serii szampon do włosów farbowanych. Bardzo mi się spodobał, nie wysuszał i dokładnie czyścił :) Odżywki chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Petal Fresh miałam szampon cytrusowy i był super ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie wypróbuję, jak wykończę swoje zapasy odżywek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam szampon aloesowy, bardzo milo wspominam chociaż moja skóra głowy woli mocniejsze oczyszczanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej odzywce, ale wydaje się być ciekawym produktem :) na razie mam zapas, ale z chęcią bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne w tym miesiącu: