środa, 25 marca 2015

Recenzja: Green Pharmacy, Jedwab w płynie



Od czasu keratynowego prostowania unikałam wszelkiego rodzaju silikonów – rezygnowałam z nich w maskach, odżywkach i serum do zabezpieczania końcówek. Obecnie, po wielomiesięcznej bezsilikonowej pielęgnacji, powoli wracam do tych substancji – moje włosy są prawdopodobnie zbyt cienkie i delikatne, by całkowicie z nich rezygnować. A silikony, wbrew powszechnej opinii, wcale nie są złem wcielonym.

Jedwab w płynie Green Pharmacy to pierwszy silikonowy produkt, po który sięgnęłam od ostatnich ośmiu miesięcy. Trochę sprawiła to ciekawość, a trochę – upływająca wkrótce data przydatności kosmetyku.

Oceny cząstkowe: dobryneutralnysłaby.

Opakowanie

Typowe dla serum do zabezpieczania końcówek włosów: mała buteleczka (30 ml) z pompką dozującą. Plus za przeźroczyste opakowanie – widać stopień zużycia produktu. Jedwab jest wygodny w użyciu, nie wycieka z opakowania, nie przysycha przy dozowniku. Dzięki plastikowej nakładce zabezpieczającej nadaje się też do noszenia w torebce. Niestety, czasem rurka dozownika zapycha się i trzeba kilka razy energicznie nacisnąć pompkę, by wydobyć serum.

Zapach

Cudowny! Lekko słodki, kwiatowy, ale nie drażniący. Przez jakiś czas utrzymuje się na włosach. Mogłabym się nim psikać jak perfumami :)

Skład

W skład Jedwabiu wchodzą: Cyclopentasiloxane (silikon lotny), Dimeticonol (silikon usuwany łagodnym szamponem), Olea Europea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Aloe Barbadensis Extract (sok z aloesu), Oryza Sativa (rice) Germ Oil (olej ryżowy), Camellia Sasanqua (Camellia) Seed Oil (olej z nasion kamelii), Pinus Sibirica Nut Oil (olej cedrowy syberyjski), Parfum (zapach), Limonene (substancja zapachowa, imituje woń skórki cytrynowej), Citronellol (substancja zapachowa, imituje woń róży i geranium), Geraniol (substancja zapachowa, imituje woń pelargonii), Benzyl Alcohol (konserwant), Benzyl Benzoate (substancja zapachowa), Farnesol (substancja zapachowa, imituje woń konwalii), Amyl Cinnamal (substancja zapachowa, imituje woń jaśminu).

Na pierwszym miejscu – silikon. W serum na włosy to, jak wiadomo, nie przypadek – i chociaż w opisie zaznaczyłam go ostrzegawczo na niebiesko (w końcu nie jest żadną substancją odżywczą), w tym przypadku jego zastosowanie w kosmetyku ma sens (zabezpiecza końcówki przed zniszczeniami, ochrania przed utratą wilgoci). Tym bardziej, że jest to silikon lotny, który odparowuje z włosów. Drugi silikon jest już nieco mocniejszy, jednak powinien dać się usunąć z włosów za pomocą łagodnych szamponów. Co więcej, kondycjonuje włosy – zmiękcza, wygładza i nadaje połysk.

Poza tym znajdziemy w nim aż cztery różne oleje oraz ekstrakt z aloesu – naprawdę nieźle. Nie rozumiem tylko, dlaczego producent pisze na opakowaniu „100% ekstraktu z aloesu”, wysuwając go na plan pierwszy i zapominając o innych pozytywnych substancjach.

Jedwab nie zawiera natomiast barwników ani parabenów. Pojawia się tylko jedno pytanie: dlaczego w składzie Jedwabiu nie ma… jedwabiu?

Działanie

Jedwabiu używam głównie do zabezpieczenia końcówek i w tej formie sprawdza się znakomicie. Nie skleja i nie zatłuszcza włosów, dobrze ochrania końcówki, jest praktycznie niewidoczny, lekko dociąża i nabłyszcza. Jestem bardzo zadowolona z jego działania, a do tego jeszcze ten zapach – naprawdę uprzyjemnia aplikację.

Jedwab sprawdzi się też do ujarzmiania odstających włosków na długości – pomaga je „przyklepać” i dociążyć.

Po aplikacji na dłoniach zostaje delikatny tłusty film, który łatwo jest zmyć mydłem i spłukać pod bieżącą wodą.


Konsystencja i wydajność

Jedwab jest średnio gęsty, łatwo rozciera się w dłoniach i na włosach. Ja używam za jednym razem 1-2 pompek produktu, jego wydajność jest więc naprawdę duża (wiele miesięcy).

Cena i dostępność

Jedwab w płynie Green Pharmacy kosztuje około 8 zł. Produkt wydaje się być niewielki, ale starcza na długo. Do tej pory można go było znaleźć praktycznie wszędzie – w sklepach stacjonarnych (w tym w popularnych drogeriach) oraz przez internet. Niedawno doszły mnie jednak słuchy, że jest wycofywany ze sprzedaży i obecnie trudno go dostać – najprędzej podobno w drogerii Natura. 

EDIT: Zapytałam o to przedstawicieli Elfa Pharm Polska, producenta Jedwabiu w płynie. Oto ich odpowiedź: "Aktualnie nasz jedwab nie jest dostępny w drogeriach Rossmann. Poza tym wyjątkiem, można znaleźć go w naszym sklepie internetowym, a także stacjonarnie w drogeriach Noel, Wispol, Firlit, Kosmyk, Jaśmin, Hebe i Sekrety Urody oraz w aptekach Na Zdrowie :)".

Podsumowanie

Produkt godny polecenia dla każdego, kto szuka dobrego, silikonowego serum. Myślę, że stosowany regularnie może zapobiegać rozdwajaniu się włosów i zmniejszać ryzyko ich łamania i niszczenia. Warto mieć go codziennie pod ręką. Chociaż trzeba przyznać, że to dziwne, że nazywa się „jedwabiem”, a nie ma go w składzie. 

Inne recenzje:

26 komentarzy :

  1. Lubię produkty tego typu. O jedwabiu GP dużo dobrego słyszałam, planuję też go w końcu kiedyś kupić, ale zawsze coś innego mnie skusi w promocji:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swój w rossmannie zakupiłam ze dwa/trzy miesiące temu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Planuję go kiedyś nabyć. Kolejna pozytywna recenzja tego produktu, którą czytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Planuję go kupić niebawem. To kolejna, pozytywna recenzja, którą o nim czytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. używałam go długo , miałam może w sumie z 7 opakowań , ale dla mnie za maleńki , przeszłam na elixir kerastase

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak skoncze obecne serum to myslel ze ten kupie nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja używam jedwab CHI i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja swój kupiłam w rossmannie i uwielbiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Używałam go kiedyś i świetnie sie sprawdzał :) Nie robił szału ale tez nie był zły :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajna, rzetelna recenzja, zresztą jak zawsze u Ciebie, na wysokim poziomie :)
    dobra decyzja z tymi silikonami, taka ochrona w szczególności przy włosach rozjaśnionych jak nasze, jest dość istotna. Cienkie, mimo pielęgnowania również słabe włosy, po prostu tego potrzebują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest to mój ulubiony produkt do zabezpieczania końcówek.Ostatni mój wpis na blogu dotyczy właśnie moich trzech ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja ten jedwab bardzo lubie, nie obciaza zanadto moich wlosow i ladnie pachnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja go nie cierpię. Zmieniał moje końcówki w miotły. Szkoda, że dopiero długo po wymęczeniu całego opakowania dowiedziałam się, że moje włosy po prostu nie lubią oliwy z oliwek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze go nie miałam, ale na pewno prędzej czy później wpadnie w moje łapki :) Jak zawsze bardzo rzeczowa recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze go nie miałam, ale na pewno prędzej czy później wpadnie w moje łapki :) Jak zawsze bardzo rzeczowa recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat i myślę,że sięgnę po niego,jak skończy mi się serum,którego aktualnie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeden z moich ulubionych produktów do końcówek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie wiem dlaczego ale nie lubie "jedwabiów w plynie":)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię go - chociaż uważam że nie nadaje się do stosowania po każdym myciu. Najlepiej stosować go na przemian z jakimiś innymi serami do włosów. Mam wrażenie że zbyt często stosowany puszy włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajny skład, jednak sama czytając go pomyślałam " a gdzie jedwab?" :D Ja niedawno zakupiłam jedwab w płynie z biovaxu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Planuję go kupić gdy skończy się moje obecne serum :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje ulubione serum :) zużyłam juz kilka opakowań, wlaśnie kończę kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziwne, że nazwali go jedwabiem ;) ogólnie lubię tą firmę, ale tego nie używałam.

    OdpowiedzUsuń

Popularne w tym miesiącu: