Od
czasu keratynowego prostowania
unikałam wszelkiego rodzaju silikonów – rezygnowałam z nich w maskach, odżywkach i serum do zabezpieczania końcówek.
Obecnie, po wielomiesięcznej bezsilikonowej pielęgnacji, powoli wracam do tych
substancji – moje włosy są prawdopodobnie zbyt cienkie i delikatne, by
całkowicie z nich rezygnować. A silikony, wbrew powszechnej opinii, wcale nie
są złem wcielonym.
Jedwab w płynie Green
Pharmacy to pierwszy
silikonowy produkt, po który sięgnęłam od ostatnich ośmiu miesięcy. Trochę
sprawiła to ciekawość, a trochę – upływająca wkrótce data przydatności
kosmetyku.
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Typowe
dla serum do zabezpieczania końcówek włosów: mała buteleczka (30 ml) z pompką
dozującą. Plus za przeźroczyste opakowanie – widać stopień zużycia produktu. Jedwab
jest wygodny w użyciu, nie wycieka z opakowania, nie przysycha przy dozowniku. Dzięki
plastikowej nakładce zabezpieczającej nadaje się też do noszenia w torebce.
Niestety, czasem rurka dozownika zapycha się i trzeba kilka razy energicznie
nacisnąć pompkę, by wydobyć serum.
Zapach
Cudowny!
Lekko słodki, kwiatowy, ale nie drażniący. Przez jakiś czas utrzymuje się na
włosach. Mogłabym się nim psikać jak perfumami :)
Skład
W skład Jedwabiu wchodzą: Cyclopentasiloxane (silikon lotny), Dimeticonol (silikon usuwany łagodnym szamponem), Olea Europea
Fruit Oil (oliwa z oliwek),
Aloe
Barbadensis Extract (sok z aloesu), Oryza Sativa (rice) Germ Oil (olej ryżowy), Camellia Sasanqua (Camellia) Seed Oil (olej z nasion kamelii), Pinus Sibirica
Nut Oil (olej cedrowy
syberyjski), Parfum (zapach), Limonene (substancja zapachowa,
imituje woń skórki cytrynowej), Citronellol (substancja zapachowa,
imituje woń róży i geranium), Geraniol (substancja zapachowa, imituje woń
pelargonii), Benzyl
Alcohol (konserwant), Benzyl
Benzoate (substancja zapachowa), Farnesol (substancja zapachowa,
imituje woń konwalii), Amyl Cinnamal (substancja zapachowa, imituje woń
jaśminu).
Na pierwszym miejscu – silikon. W serum na włosy to, jak wiadomo, nie przypadek – i
chociaż w opisie zaznaczyłam go ostrzegawczo na niebiesko (w końcu nie jest
żadną substancją odżywczą), w tym przypadku jego zastosowanie w kosmetyku ma
sens (zabezpiecza końcówki przed zniszczeniami, ochrania przed utratą wilgoci).
Tym bardziej, że jest to silikon lotny, który odparowuje z włosów. Drugi
silikon jest już nieco mocniejszy, jednak powinien dać się usunąć z włosów za
pomocą łagodnych szamponów. Co więcej, kondycjonuje włosy – zmiękcza, wygładza
i nadaje połysk.
Poza
tym znajdziemy w nim aż cztery różne oleje oraz ekstrakt z aloesu – naprawdę nieźle. Nie rozumiem tylko,
dlaczego producent pisze na opakowaniu „100% ekstraktu z aloesu”, wysuwając go
na plan pierwszy i zapominając o innych pozytywnych substancjach.
Jedwab nie zawiera natomiast barwników
ani parabenów. Pojawia się tylko jedno
pytanie: dlaczego w składzie Jedwabiu nie ma… jedwabiu?
Działanie
Jedwabiu używam głównie do zabezpieczenia
końcówek i w tej formie sprawdza się znakomicie. Nie skleja i nie zatłuszcza włosów, dobrze ochrania końcówki, jest
praktycznie niewidoczny, lekko dociąża i nabłyszcza. Jestem bardzo
zadowolona z jego działania, a do tego jeszcze ten zapach – naprawdę
uprzyjemnia aplikację.
Jedwab
sprawdzi się też do ujarzmiania odstających włosków na długości – pomaga je „przyklepać” i dociążyć.
Po aplikacji na dłoniach zostaje
delikatny tłusty film, który łatwo jest zmyć mydłem i spłukać pod bieżącą wodą.
Konsystencja i wydajność
Jedwab jest średnio gęsty, łatwo rozciera
się w dłoniach i na włosach. Ja używam za jednym razem 1-2 pompek produktu,
jego wydajność jest więc naprawdę duża (wiele miesięcy).
Cena i dostępność
Jedwab
w płynie Green Pharmacy kosztuje około 8 zł. Produkt wydaje się być niewielki, ale starcza na długo. Do
tej pory można go było znaleźć praktycznie wszędzie – w sklepach stacjonarnych
(w tym w popularnych drogeriach) oraz przez internet. Niedawno doszły mnie
jednak słuchy, że jest wycofywany ze sprzedaży i obecnie trudno go dostać –
najprędzej podobno w drogerii Natura.
EDIT: Zapytałam o to przedstawicieli Elfa Pharm Polska, producenta Jedwabiu w płynie. Oto ich odpowiedź: "Aktualnie nasz jedwab nie jest dostępny w drogeriach Rossmann. Poza tym wyjątkiem, można znaleźć go w naszym sklepie internetowym, a także stacjonarnie w drogeriach Noel, Wispol, Firlit, Kosmyk, Jaśmin, Hebe i Sekrety Urody oraz w aptekach Na Zdrowie :)".
EDIT: Zapytałam o to przedstawicieli Elfa Pharm Polska, producenta Jedwabiu w płynie. Oto ich odpowiedź: "Aktualnie nasz jedwab nie jest dostępny w drogeriach Rossmann. Poza tym wyjątkiem, można znaleźć go w naszym sklepie internetowym, a także stacjonarnie w drogeriach Noel, Wispol, Firlit, Kosmyk, Jaśmin, Hebe i Sekrety Urody oraz w aptekach Na Zdrowie :)".
Podsumowanie
Produkt
godny polecenia dla każdego, kto szuka dobrego, silikonowego serum. Myślę,
że stosowany regularnie może zapobiegać rozdwajaniu się włosów i zmniejszać
ryzyko ich łamania i niszczenia. Warto mieć go codziennie pod ręką. Chociaż
trzeba przyznać, że to dziwne, że nazywa się „jedwabiem”, a nie ma go w
składzie.
Inne recenzje:
Lubię produkty tego typu. O jedwabiu GP dużo dobrego słyszałam, planuję też go w końcu kiedyś kupić, ale zawsze coś innego mnie skusi w promocji:D
OdpowiedzUsuńJa swój w rossmannie zakupiłam ze dwa/trzy miesiące temu :)
OdpowiedzUsuńPlanuję go kiedyś nabyć. Kolejna pozytywna recenzja tego produktu, którą czytam.
OdpowiedzUsuńPlanuję go kupić niebawem. To kolejna, pozytywna recenzja, którą o nim czytam.
OdpowiedzUsuńużywałam go długo , miałam może w sumie z 7 opakowań , ale dla mnie za maleńki , przeszłam na elixir kerastase
OdpowiedzUsuńJak skoncze obecne serum to myslel ze ten kupie nastepny :)
OdpowiedzUsuńJa używam jedwab CHI i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam:)
OdpowiedzUsuńja swój kupiłam w rossmannie i uwielbiam ;-)
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś i świetnie sie sprawdzał :) Nie robił szału ale tez nie był zły :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńfajna, rzetelna recenzja, zresztą jak zawsze u Ciebie, na wysokim poziomie :)
OdpowiedzUsuńdobra decyzja z tymi silikonami, taka ochrona w szczególności przy włosach rozjaśnionych jak nasze, jest dość istotna. Cienkie, mimo pielęgnowania również słabe włosy, po prostu tego potrzebują :)
Jest to mój ulubiony produkt do zabezpieczania końcówek.Ostatni mój wpis na blogu dotyczy właśnie moich trzech ulubieńców.
OdpowiedzUsuńJa ten jedwab bardzo lubie, nie obciaza zanadto moich wlosow i ladnie pachnie :-)
OdpowiedzUsuńA ja go nie cierpię. Zmieniał moje końcówki w miotły. Szkoda, że dopiero długo po wymęczeniu całego opakowania dowiedziałam się, że moje włosy po prostu nie lubią oliwy z oliwek.
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale na pewno prędzej czy później wpadnie w moje łapki :) Jak zawsze bardzo rzeczowa recenzja! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale na pewno prędzej czy później wpadnie w moje łapki :) Jak zawsze bardzo rzeczowa recenzja! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam sporo pozytywnych opinii na jego temat i myślę,że sięgnę po niego,jak skończy mi się serum,którego aktualnie używam :)
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych produktów do końcówek :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale nie lubie "jedwabiów w plynie":)
OdpowiedzUsuńLubię go - chociaż uważam że nie nadaje się do stosowania po każdym myciu. Najlepiej stosować go na przemian z jakimiś innymi serami do włosów. Mam wrażenie że zbyt często stosowany puszy włosy :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny skład, jednak sama czytając go pomyślałam " a gdzie jedwab?" :D Ja niedawno zakupiłam jedwab w płynie z biovaxu :)
OdpowiedzUsuńPlanuję go kupić gdy skończy się moje obecne serum :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione serum :) zużyłam juz kilka opakowań, wlaśnie kończę kolejne ;)
OdpowiedzUsuńDziwne, że nazwali go jedwabiem ;) ogólnie lubię tą firmę, ale tego nie używałam.
OdpowiedzUsuń