Na
początku maja internet zalała fala entuzjastek Olaplex – systemu pielęgnacji
włosów, który pozwala na zachowanie ich zdrowego wyglądu nawet po koloryzacji. Pod koniec miesiąca zaś portale rozpisywały się o tym, że
Jennifer Lopez obcięła włosy (doprawdy, prawdziwa sensacja...).
Ja
natomiast, jeśli już zaglądałam na różne strony, to najczęściej w poszukiwaniu
starych zdjęć i filmów, czego efekt mogliście zobaczyć w tym wpisie.
A
na co jeszcze natknęłam się w maju i co w tym miesiącu było "na
językach"?
Kosmiczne fryzury z lat 60.
XX wieku
Jak
w latach 60. ubiegłego wieku wyobrażano sobie nowoczesne, kosmiczne fryzury?
Trzeba przyznać, że dość niezwykle! Polecam krótki filmik sprzed ponad 50 lat:
Maszyna do trwałej
ondulacji
To,
jak sto lat temu wykonywano trwałą ondulację, pokazywałam Wam już we wpisie Fryzury gwiazd sprzed wielu lat. Nie ma
to jednak jak film – na tym poniższym, z lat 30., możecie zobaczyć, jak taka
maszyna działała. Jakość filmu pozostawia wiele do życzenia, ale i tak aż
strach patrzeć :)
Elegantki z 1936 roku
Wiecie
już, że bardzo lubię oglądać stare filmy i zdjęcia – trzeci link video także dotyczy
więc odległych czasów. Na poniższym filmiku możecie podejrzeć, jak wyglądał
salon fryzjerski w 1936 roku:
I nawet muzyki się przyjemnie słucha na powyższych obydwu filmach :)
Tajniki Olaplex
Olaplex to zdecydowanie włosowy hit maja – ten
system pielęgnacji włosów, który replikuje i regeneruje mostki dwusiarczkowe,
dzięki czemu włosy mogą wrócić do idealnej kondycji, był przez ostatni miesiąc
szeroko dyskutowany za sprawą Kim Kardashian. Przyznam szczerze, że ta metoda bardzo
mnie interesuje i chętnie bym ją kiedyś przetestowała na sobie!
Drukowanie ludzkiej skóry
News
nie do końca włosowy, ale kosmetyczny i myślę, że dość przełomowy – firma
L’Oreal zamierza (metodą biodrukowania) tworzyć ludzką skórę, by na niej w bezpieczny sposób testować swoje kosmetyki.
Pomysł ciekawy i szczytny – może dzięki temu wreszcie będzie można całkowicie
zaprzestać testów na zwierzętach…
Aniston i jej wygładzanie włosów
Jennifer Aniston opowiada o tym, że jej włosy naturalnie puszą się i kręcą, ale dzięki kosmetykom Living Proof (których jest „ambasadorką”) udaje jej się je wygładzić i wyprostować. Jak? Smaruje włosy wieczorem odżywką i… zmywa ją rano. Jakoś nie mam serca polecać komukolwiek tę – bądź co bądź – kontrowersyjną metodę.
A co ciekawego Wy wyczytaliście
w maju?
Zobacz też:
Świetny post! :) Nie wiedziałam, że Aniston ma taką metodę, ale czasami spotykałam się z tym u niektórych blogerek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe linki :) najbardziej zaintrygowała mnie metoda Aniston, ale nie mam zamiaru jej próbować :P
OdpowiedzUsuńZ Vatiki są takie maski do włosów do trzymania całą noc :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy ta Living Proof ma takie przeznaczenie ;)
UsuńWłaśnie czytałam wcześniej o tym L'orealu i nie spodziewałabym się, że coś takiego jest już możliwe :)
OdpowiedzUsuńA czy to nie Aniston twierdziła kiedyś, że do układania włosów wystarczy jej pot ;) ?
OdpowiedzUsuńTa metoda Aniston wygląda na dosyć fajną, ale i tak nie skorzystam xd Zostanę przy tym co używam i nic nie dodam, ani nic nie wyrzucę ;)
OdpowiedzUsuńnathaliexthere.blogspot.com
Kosmiczne fryzury wymiatają :)
OdpowiedzUsuńBawi mnie jak kiedyś ludzie wyobrażali sobie przyszłość;D
OdpowiedzUsuńMaszyna od trwałej jest przerażająca!
OdpowiedzUsuńMega ciekawy blog! x
OdpowiedzUsuńhttp://ewhem.blogspot.com/
Ja robiłam olaplex. Po Organic Curl system moje włosy były w dramatycznym stanie. Opisywałam to ze szczegółami u siebie. Olaplex pomógł. Doraźnie. Teraz dwa tyg po zabiegu niestety jego efekty znikają
OdpowiedzUsuńCzytałam u Ciebie :)
UsuńNo właśnie, to pomaga doraźnie, trzeba chyba zrobić ten zabieg kilka razy, aby różnica była bardziej długofalowa?
Jak ja uwielbiam Twoje posty, są mega ciekawe i oryginalne :) Nawet nie wiedziałam o istnieniu takiej metody jak Olaplex.
OdpowiedzUsuńWłosy Kim jakoś mnie nie przekonują, ale już filmik na youtube pokazujący podobnie drastyczne rozjaśnianie i super efekt tuż po zabiegu jest bardzo interesujący... Gdybyś się zdecydowała wypróbować Olaplex, koniecznie napisz o tym na blogu i podeślij mi link! Warto uwzględnić też fakt, że inaczej będą (zapewne) wyglądać włosy po rozjaśnianiu z użyciem Olaplexu, a inaczej włosy, które były już rozjaśniane i teraz tylko je ratujemy Olaplexem. Logika oraz refleksje Anwen podpowiadają mi, że mogą być potrzebne 2 lub 3 takie zabiegi, aby uzyskać satysfakcjonujący efekt. Niemniej jednak, jestem bardzo ciekawa i czekam na info!
OdpowiedzUsuń