czwartek, 30 kwietnia 2015

Ciekawe włosowe linki: kwiecień


Zanim zacznę o tytułowych linkach, chciałabym podziękować wszystkim osobom, które udzieliły odpowiedzi w przedwczorajszej ankiecie! Ogromnie pozytywnie zaskoczyło mnie, jak tłumnie i rzetelnie do niej podeszliście. Głosy zbieram jeszcze przez kilka dni, posłużą mi do małego podsumowania na początku maja :)

Jak poprawnie używać spinek?

Krótki poradnik na temat różnego rodzaju spinek. A przy okazji: wiedzieliście, że spinek wsuwek powinno się używać karbowaną stroną do dołu? Wtedy lepiej się trzymają. Dla mnie to zaskoczenie, bo całe życie wpinałam je odwrotnie!


Tutaj natomiast autorka vloga pokazuje kilka ciekawych trików na użycie wsuwek (polecam oglądać bez dźwięku – według mnie głos lektorki jest nieco irytujący):


Azjatycki zaplatacz do włosów

Kawałek plastiku służący do zaplatania fryzury przypominającej luźny kłos to hit w krajach azjatyckich, który dotarł też do Europy. Urządzenie proste, ale czy jego użycie można też tak określić?


Popheads

Naprawdę myślałam, że widziałam już wszystko do włosów. Jednak nie. Ktoś postanowił wymyślić TO – urządzenie do niebywale wysokiego upięcia na głowie. Po co i dla kogo? Oto jest pytanie, ale na bal karnawałowy albo halloweenowy może być jak znalazł :)


Siostry Sutherland

Bardzo ciekawy artykuł o siostrach Sutherland, które na przełomie XIX i XX wieku pracowały w cyrku. Ich długie, kruczoczarne włosy sprawiły, że ludzie masowo wykupowali po ich występach preparat na porost włosów sygnowany ich nazwiskiem. Co z tego wynikło? Nie będę zdradzać. Dodam tylko, że tekst obfituje w niezwykłe zdjęcia sprzed ponad stu lat!







Czym można się zarazić u fryzjera?

Nieprzestrzeganie higieny u fryzjera może prowadzić do wielu różnych schorzeń, np. zakażenia paciorkowcem, drożdżakami, wszami, łupieżem, wirusowym zapaleniem wątroby, a nawet HIV. Więcej w tej galerii.  







Naturalna pielęgnacja włosów


Rozmaryn usuwa łupież, mięta odżywia skórę głowy, a nasturcja wzmacnia włosy – to tylko niektóre przykłady na to, że zioła są nieocenione w pielęgnacji i mogą pomóc w wielu dolegliwościach. Na tej stronie znajdziecie wiele przepisów na ziołowe mikstury dla włosów.





Na jakie ciekawe strony natknęliście się w tym miesiącu?

Podobne wpisy:

wtorek, 28 kwietnia 2015

Wpis nr 100 | Ankieta dla czytelników!



Aż trudno w to uwierzyć, ale to już setny wpis na tym blogu :) Z okazji tak okrągłej liczby dzisiejszy post będzie nieco inny - chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Was: kim jesteście, dlaczego tu zaglądacie, o czym lubicie czytać. Zebrane wiadomości posłużą mi do udoskonalenia strony, skupienia się na tym, co tematycznie najistotniejsze.

Będzie mi więc bardzo miło, jeśli zechcecie poświęcić chwilę czasu na wypełnienie poniższej anonimowej ankiety. Z góry dziękuję :)


poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Niedziela dla włosów (6): olejek i wcierka Agafii oraz maska Farmona


Tak się złożyło, że od dwóch tygodni mam szwy między innymi na przegubie dłoni, co znacznie utrudnia mi codzienne funkcjonowanie i nawet mycie głowy stanowi mały problem logistyczny :) W ciągu ostatnich dni wszelkie zabiegi pielęgnacyjne ograniczyłam więc do minimum i dopiero w niedzielę, gdy miałam więcej czasu dla siebie, zdecydowałam się na większe spa dla włosów.

W ruch poszedł olejek Agafii „Odżywienie włosów” – specyfik o nieładnym zapachu, ale naprawdę dobrym działaniu – oraz wcierka Agafii „Aktywne serum na porost włosów” – również nieprzyjemnie pachnąca, ale zwierająca moc dobroczynnych substancji. Po wmasowaniu produktów w skórę głowy i włosy założyłam turban termalny Hair Spa i zajęłam się bardziej istotnymi sprawami.

Zanim się spostrzegłam minęły trzy godziny – umyłam więc głowę szamponem Orientany, odsączyłam włosy dość mocno w koszulkę i, po raz pierwszy, nałożyłam odbudowującą maskę Bamboo&Oils firmy Farmona na pół godziny. Muszę przyznać, że (o ile to nie autosugestia!) faktycznie pachnie ona bambusem.

Po zmyciu maski dałam włosom trochę czasu na wyschnięcie i bez czesania podsuszyłam je lekko pod sam koniec, gdy były już tylko lekko wilgotne. Na koniec na końcówki nałożyłam Jedwab Green Pharmacy.

Nie robiłam zdjęcia tuż po, lecz dopiero następnego dnia rano (foto poniżej) – dopiero wtedy jestem w stanie ocenić efekty zabiegów, gdyż tuż po wysuszeniu moje włosy są najbardziej spuszone.

Rezultat? Włosy były w miarę wygładzone i chyba bardziej sztywne niż zwykle – to pewnie zasługa sporej ilości protein zawartych w masce Farmony. Z powodu dzisiejszego upału w ciągu dna zaczęły się jednak nieładnie puszyć na końcach. Niestety, ostatnio nie miałam zupełnie czasu na regularne olejowanie i wydaje mi się, że odbiło się to na wyglądzie moich włosów – będę musiała w maju wrócić do tego zabiegu.


Pozostałe NdW:

sobota, 25 kwietnia 2015

Relacja z warsztatów „Dieta pięknych włosów” | Nowa linia kosmetyków Montibello


Dawno już nic nie pisałam, ale nie miałam niestety na to ostatnio czasu, a dodatkowo pogoda zupełnie nie zachęca, by spędzać czas przed monitorem. Tak się jednak złożyło, że wczoraj zostałam zaproszona na warsztaty „Dieta pięknych włosów” organizowane przez ekspertów marki Montibello – hiszpańskiej firmy produkującej profesjonalne kosmetyki do włosów, która istnieje na rynku od 50 lat. Spotkanie odbyło się w pięknej kamienicy na ulicy Mokotowskiej w Warszawie.

Muszę Wam przyznać, że początkowo wcale nie zamierzałam wspominać na blogu o tym evencie – nie brałam w nim czynnego udziału, a dodatkowo nie miałam tego dnia ze sobą aparatu fotograficznego, więc wszystkie zdjęcia robiłam telefonem (stąd ich zła jakość). Mimo wszystko jednak pomyślałam, że warto – w ramach ciekawostki – wspomnieć o marce, która (mam wrażenie) nie jest jednak specjalnie znana, a także przytoczyć kilka cennych informacji, których można było się dowiedzieć na spotkaniu, a które mogą być dla wielu osób nowością.

Celem spotkania było zaprezentowanie nowej linii preparatów Treat Naturtech bazującej na koncepcji Tricho Nutrition, czyli diety dla włosów. Koncepcja zakłada, że aby włosy były zdrowe i zadbane, musimy zaspokoić ich wszystkie potrzeby – tak jak dbamy o potrzeby żywieniowe całego organizmu. Właściwa pielęgnacja powinna być więc dostosowana do rodzaju włosów, skóry głowy oraz cebulek włosowych. Myślę, że nie jest to nowością dla żadnej z Was, ale cieszę się, że fryzjerzy i styliści stawiają także na elementy związane z odżywieniem i odbudowaniem włosów, a nie tylko na natychmiastowy efekt stylizacji :)

Fotografie stron to wybrane przeze mnie fragmenty folderu informacyjnego Montibello
Eksperci Montibello przy opracowywaniu kosmetyków kierowali się więc schematem odwróconej piramidy żywieniowej, biorąc pod uwagę te aspekty, które dla pielęgnacji włosów mają fundamentalne znaczenie. W ten sposób określili, że w ich produktach znajdą się w dużej ilości lipidy i proteiny, w nieco mniejszej węglowodany, metabolity, witaminy i mikroelementy, a w śladowych ilościach – mediatory przylegające do włosów oraz te o przedłużonym działaniu, bioreceptury oraz nuty zapachowe. Każda z 9 nowych linii kosmetyków Montibello została więc stworzona z kilku produktów dostosowanych do konkretnego rodzaju włosów i problemu, który ich dotyczy.

Spotkanie rozpoczęło się ciekawym wykładem Jordi Tenasa – hiszpańskiego stylisty Montibello, który, z pomocą tłumaczki, opowiedział zgromadzonym o tym, czego potrzebują włosy, by wyglądać zdrowo i pięknie, a także omówił najważniejsze założenia linii Treat Naturtech. W czasie swojego wystąpienia podkreślił, że to fryzjer powinien doradzać swoim klientkom (a nie pytać ich o to, co wolą) i dostosowywać dobór odpowiednich środków do ich oczekiwań, a także potrzeb włosów. Nowa linia kosmetyków Monitbello została zresztą tak opracowana, by specjaliści (produkty są dostępne w sklepach fryzjerskich i wybranych salonach) mogli je ze sobą mieszać w celu skompletowania idealnego doboru składników odżywczych.

W trakcie spotkania Jordi Tenas oraz fryzjer Jarosław Ciesiółka przeprowadzili zabiegi pielęgnacyjne Montibello na dwóch ochotniczkach.


Jedna z nich miała okazję sprawdzić, jak na jej włosach działa pielęgnica – przy okazji dowiedziałam się, że urządzenia tego powinno się używać początkowo raz na tydzień, później raz na dwa tygodnie i w kolejnych miesiącach coraz rzadziej. To upewniło mnie w przekonaniu, że nie ma sensu kupować pielęgnicy, ponieważ kosztuje ona około 300-400 zł, a jedna wizyta w salonie fryzjerskim, podczas której specjalista użyje jej na naszych włosach, to koszt rzędu 45-50 zł. Wiadomo też, że fryzjer zrobi to lepiej – samodzielne (i przy tym dokładne!) przeciąganie pielęgnicą po włosach z tyłu głowy może być dość trudne.


Fryzjer Jarosław Ciesiółka, w trakcie swojego wystąpienia, zwrócił uwagę na kilka ważnych aspektów pielęgnacji włosów, o których warto wspomnieć:
  1. Filtry przeciwsłoneczne do włosów chronią je nie tylko przed promieniowaniem UV, ale też przed mrozem. W zimie też zatem warto używać kosmetyków z filtrami.
  2. Przed każdym nałożeniem maski czy odżywki, gdy robimy to po umyciu głowy, musimy osuszyć dokładnie włosy, przesuwając się zgodnie z ułożeniem łusek włosa (od czubka głowy w dół) – inaczej maska spłynie z nich zamiast wniknąć i zadziałać.
  3. Włosy należy też porządnie osuszyć przed stylizowaniem ich przy użyciu gorącego powietrza – inaczej, pod wpływem gorąca, woda we wnętrzu włosów zacznie parować i spowoduje mikrouszkodzenia w łuskach. Oczywiście urazy takie nie będą widoczne po jednej czy dwóch stylizacjach, lecz dopiero po pewnym czasie.
  4. Białe płatki skóry na włosach nie muszą wcale oznaczać łupieżu, lecz wysuszoną skórę głowy (a w takim przypadku stosowanie szamponów przeciwłupieżowych może tylko pogłębiać problem). Gdy nie jesteśmy pewni, czy zmiany na naszej skórze głowy to faktycznie łupież, najlepiej jest poprosić o fachową diagnozę specjalistę.

Ciekawym urozmaiceniem spotkania były przekąski przygotowane przez Agatę Jędraszczak – prowadzącą stacji Kuchnia+ oraz autorkę bloga kuchniaagaty.pl. Wszystkie przystawki były stworzone pod kątem diety dla włosów, czyli takiego doboru składników, które są im najbardziej potrzebne do wzrostu i pięknego wyglądu. Można było więc spróbować pysznego zielonego koktajlu na bazie szpinaku i siemienia lnianego, hummusu z burakami, sałatki owocowej czy domowej granoli z dodatkiem soczystych śliwek.

Na końcu spotkania każda z uczestniczek otrzymała prezent – kosmetyki Montibello. Z miłą chęcią ich użyję, bo muszę przyznać, że nigdy nie miałam ku temu okazji.


Znacie markę Montibello?

Inne włosowe spotkania, w których ostatnio uczestniczyłam:

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Najgorsze fryzury gwiazd, czyli tego nigdy nie zrobię swoim włosom!


Nie interesuję się życiem gwiazd, nie kupuję gazet, nie lubię nawet oglądać telewizji ani słuchać radia sama wybieram sobie muzykę, lektury, programy i filmy, którym jestem skłonna poświęcić swój czas. Mimo to od mediów trudno jest uciec (szczególnie, jeśli jest się z nimi związanym zawodowo), a nawet najwięksi współcześni introwertycy mogą czuć się bombardowani niechcianymi informacjami dotyczącymi wybryków celebrytów, ich (nie zawsze mądrymi) opiniami czy wyborami, o których rozpisują się kolorowe magazyny czy plotkarskie portale – wystarczy wejść do kiosku i spojrzeć na stojak z gazetami, wsiąść do autobusu czy metra i popatrzeć na popularne od kilku lat telebimy, wsiąść do taksówki, w której ktoś słucha radia, czy po prostu iść ulicą, przy której wiszą ogromne billboardy z wizerunkami sław.

Gwiazdy są wszędzie – czy tego chcemy, czy nie. Większość z nich to tylko niewiele znaczący celebryci, których ulotna sława minie w ciągu kilku tygodni. Niektórzy jednak są na topie od lat i nie pytajcie mnie dlaczego, bo przy niektórych z nich sama się zastanawiam, jak to możliwe.

A co się nam często kojarzy z gwiazdami? Pieniądze, sława i... nienaganny wygląd. Z tym ostatnim bywa różnie, bo celebrytom, mimo pomocy sztabu stylistów, też zdarzają się wpadki. Wszyscy jesteśmy ludźmi i dokonujemy różnych wyborów, a mimo to oczekujemy, że osoby z pierwszych stron gazet zawsze i wszędzie będą wyglądać nienagannie.

Zapraszam więc Was w krótką podróż po – moim zdaniem – nietrafionych fryzurach gwiazd, które z różnych powodów utkwiły mi w pamięci. Dobór zdjęć jest oczywiście moim subiektywnym wyborem, z którym nie każdy musi się zgadzać, a tworzenie poniższej galerii miało na celu pokazanie, że gwiazdy to też ludzie i nie zawsze wyglądają tak pięknie, jak sobie czasem wyobrażamy :)

Adele


Jak postarzyć młodą dziewczynę? Wystarczy stworzyć jej na włosach taki oto hełm. +20 do wieku gwarantowane!

Angelina Jolie


Ta fryzura burzy mit, że ładnemu we wszystkim ładnie Angelina w takim uczesaniu i kolorze wygląda po prostu... niezdrowo.

Anna Józefina Lubieniecka


Przyznam szczerze, że Annę Józefinę Lubieniecką kojarzę z wyglądu (przez tę właśnie fryzurę), jednak musiałam sprawdzić, kim tak naprawdę jest – a jest m.in. byłą wokalistką zespołu Varius Manx. A skoro o fryzurze mowa, to tak krótka grzywka sprawia, że uczesanie wygląda jak... za mała peruka.

Beyonce


I znów za krótka grzywka! Moda modą, ale uważam, że nie każdemu tak radykalne cięcia pasują. A może to jednak... peruka?

Na drugim zdjęciu Beyonce albo ma fatalną trwałą, albo... bad hair day. Z dużym naciskiem na "bad".

Britney Spears


Niełatwo jest, pisząc o kiepskich fryzurach, nie wspomnieć o łysej głowie Britney. Piosenkarka miała za sobą wiele trudnych chwil, ale nawet w lepszych czasach nie uchroniła się przed wpadkami, o czym świadczy chociażby masa zdjęć jej nieudolnie przyczepionych dopinek. Jakiś stylista lub fryzjer powinien za to wylecieć...

Cassie


Cassie to ładna babka, która w tak wygolonej fryzurze wciąż wygląda atrakcyjnie – mimo wszystko chyba nigdy nie zrozumiem, co pcha dziewczyny do ścinania włosów w taki sposób. Czy chęć bycia modnym jest faktycznie aż tak silna? Wygolona głowa wygląda dobrze tylko u pojedynczych osób – do tego trzeba mieć symetryczną czaszkę i naprawdę ładne rysy twarzy. W dodatku odrastanie tak krótkich włosów bywa uciążliwe i potrafi naprawdę oszpecić.

Cher


Czy to hydra? Nie, to tylko Cher na rozdaniu nagród. Loki, dopinki, a na czubku przylizane włosy. Kto jej to doradził?

Christina Aquilera


Warkoczyki u białych kobiet to zwykle nietrafiony pomysł – taka fryzura świetnie wygląda u Beyonce albo Christiny Milian, ale u Christiny Aguilery zupełnie mnie nie przekonuje.

Może być jednak gorzej – na jedną z imprez Aquilera przyszła w białym afro. Mam nadzieję, że to efekt rozplątania warkoczyków, a nie trwałej ondulacji!

Drew Barymore


Ulizana i spięta infantylną spinką fryzura Drew sprzed lat z pewnością nie dodawała jej uroku. W dłuższych włosach gwiazda wygląda zdecydowanie lepiej, tylko po co te pędzelki na końcówkach?

Eve


To nie czepek kąpielowy, lecz związane i pofarbowane na czerwono warkoczyki oraz srebrne afro. Nie mam nic przeciwko warkoczom ani afro, niektóre czarne kobiety prezentują się w nich naprawdę pięknie (Lupita Nyong'o!), jednak tutaj wygląda to naprawdę kiepsko – Eve na początku swojej kariery korzystała najwidoczniej z rad złego stylisty.

Ewa Kasprzyk


Gdy zobaczyłam te zdjęcia po raz pierwszy, pomyślałam, że pani Kasprzyk została wystylizowana do zagrania jakiejś specyficznej roli w teatrze. Niestety, ta fryzura jest najwidoczniej "na serio".

Ewa Pacuła


Fryzura oryginalna – owszem. Ciekawa – tak. Ładna – niekoniecznie. Za każdym razem, gdy patrzę na te zdjęcia, mam przed oczami rurkę z kremem.

Fergie


Nigdy nie przekonywał mnie styl Fergie, a fryzura na Alfa to nie jest to, co nazwałabym udanym uczesaniem.

Jennifer Lopez


Jeśli miałabym wybrać najgorsze fryzury gwiazd, to dziwaczne upięcie Jennifer na pewno znalazłoby się w pierwszej trójce. Nie wiem jaka myśl przyświecała jej fryzjerowi, ale dla mnie jest to przykład, jak można oszpecić i ośmieszyć całkiem ładną kobietę.

Jessica Simpson


Nie mój styl, nie moja bajka – mam tu na myśli zarówno muzykę, jak i typ urody Jessicy. Takie loki, moim zdaniem, zupełnie do niej nie pasują!

Juliette Lewis


Bardzo lubię Juliette jako aktorkę, jednak nie uważam jej za piękność. Takie uczesanie tym bardziej działa na jej niekorzyść – mało która kobieta wygląda dobrze we fryzurze gangstera z Bronxu...

Kelly Clarkson


Jak to dobrze, że moda na tak grube i nienaturalne pasemka oraz łączenie blondu z czernią już dawno minęła!

Kelly Osbourne


Kelly to prawdziwa ofiara fryzjerów, chociaż z drugiej strony szalone uczesania to jej znak rozpoznawczy. Lubi eksperymentować z różem i czernią łączoną z bielą, ale rzadko daje to godny pozazdroszczenia efekt...

Kim Kardashian


Nietwarzowy blond to jedno, a rozjaśnianie włosów za jednym zamachem z czerni do platyny – drugie. Strach pomyśleć, ile Kim zostało teraz włosów na głowie po takim farbowaniu.

Laura Samojłowicz


Muszę przyznać – nie znam tej pani, moją uwagę zwróciły tylko wygolone boki. Ech, czego się nie robi, by być modnym...

Linda Evangelista


Zdecydowanie nie należę do entuzjastek urody Lindy, a fryz na Vanilla Ice z pewnością nie dodaje jej dodatkowego uroku.

Małgorzata Kożuchowska


Ta fryzura to jak kwiatek do kożucha... Kożuchowskiej. Ni przypiął, ni dopiął. Ale przynajmniej ochroni make up w czasie deszczu.

Mary-Kate Olsen


Założę się, że większość z Was, spojrzawszy na to zdjęcie, pomyślało: "o, a tak wyglądam, gdy wstanę z łóżka!". Zdecydowanie nietrafiona fryzura na galę!

Mena Suvari


Jeśli bardzo dobrze przypatrzycie się temu zdjęciu, dostrzeżecie Menę Suvari, aktorkę znaną m.in. z filmu "American Beauty". Tę atrakcyjną kobietę ktoś naprawdę mocno oszpecił. Czy ktokolwiek może wyglądać dobrze z włochatym gniazdem na głowie?

Miley Cyrus


Mikroskopijne różki i wygolone boki to od jakiegoś czasu znak rozpoznawczy Miley. Nie wiem, jak Wam, ale mnie przez to "Cyrus" kojarzy się z "circus"...

Natalia Lesz


Trudno potraktować tę fryzurę inaczej niż w kategorii żartu – sztuczna grzywka, w dodatku w zupełnie innym kolorze niż naturalne włosy Natalii, to spory ewenement.

Nicole Richie


Oj, ktoś tu nieźle zabalował zeszłej nocy!

Pink


Różowe włosy Pink to jej znak rozpoznawczy, ale czułki przywodzące na myśl ślimacze różki to dla mnie ciut za dużo.

Scarlett Johansson


Pamiętacie, jak w filmie "Monster" celowo oszpecono Charlize Theron? Scarlett w tej fryzurze mogłaby chyba zagrać w kontynuacji tego projektu...

Weronika Grycan


Tak naprawdę, to nawet nie jestem pewna, co Weronika ma na głowie, ponieważ warkoczyki to raczej nie są. Cokolwiek stworzono na jej włosach, z pewnością nie wyszło twarzowo.

Co sądzicie o tych fryzurach? A może któraś z nich się Wam podoba? Każdy z nas ma w końcu inny gust :)

Zobacz też:

Popularne w tym miesiącu: