Ile razy w roku zdarza się Wam
coś sobie obiecać i rezygnować z osiągania danego celu po tygodniu lub dwóch? Brak
czasu, motywacji, chęci czy wiedzy dotyczącej tego, jak zrealizować zamierzony
plan, zazwyczaj wygrywają z początkową euforią, systematycznością czy potrzebą osiągnięcia
wyznaczonego celu. Z czasem tracimy zapał, przestajemy wierzyć, że się uda, a
nieraz jedno zamierzenie zastępujemy kolejnym. To dlatego siłownie w styczniu
pękają w szwach (postanowienia noworoczne), a w lutym czy marcu świecą
pustkami.
Według mnie systematyczność wymaga spełnienia trzech zasad: określenia
realnego do osiągnięcia celu, silnych chęci jego zrealizowania oraz rzetelnego
planu. Spoiwem tych trzech filarów jest motywacja – bez niej szybko nam się odechce, znajdziemy tysiące
wymówek i usprawiedliwień, a w głowie zacznie kiełkować myśl: „i po co to
wszystko?”.
Mój blog dotyczy pielęgnacji
włosów i w tym kontekście piszę tę notkę, jednak zamieszczone przeze mnie
pomysły na bycie systematycznym są oczywiście uniwersalne i nie dotyczą tylko
jednego tematu. Mnie samej też często brakuje chęci i konsekwencji, miewam
słomiany zapał i wynajduję setki wymówek, aby nie robić tego, co jeszcze
tydzień temu sobie obiecałam. Jeśli jednak się zawezmę i naprawdę mi na czymś
zależy, potrafię być bardzo systematyczna i zadziwiam wtedy samą siebie :)
Określ możliwy do osiągnięcia cel!
Określenie celu to podstawa. Jeśli
założymy sobie, że w pół roku zapuścimy włosy od linii żuchwy do pasa, to nie
osiągniemy nic poza oczywistą frustracją wynikającą z braku realizacji
wymarzonego planu. Taki cel szybko się nam też znudzi.
Cel musi być realny i w zasięgu ręki – nie chodzi o to, by planować
coś, co zdarzy się za rok czy dwa, lepiej określić, co możemy osiągnąć w kilka
tygodni lub miesięcy i stopniowo wydłużać ten okres czasu. Małymi kroczkami
do celu – w ten sposób utrzymamy motywację na wysokim poziomie.
Punkt, do którego dążymy, musi
być realny – w miesiąc nie naprawimy zniszczonych włosów, ale możemy je
wygładzić lub dodać im blasku. Z drugiej strony systematyczność może być
zadaniem samym w sobie, które – w dłuższej perspektywie – zapewni piękne i
zdrowe włosy (a kiedy to nastąpi – nie wiadomo; grunt to nie odpuszczać).
Warto też zastanowić się, po co dokładnie dążymy do określonego celu: poprawienie
stanu włosów (podobnie jak uporanie się z trądzikiem czy łamliwymi paznokciami)
to przecież nie tylko kwestia płytkiego samouwielbienia, ale przede wszystkim –
w wielu przypadkach – pokonania kompleksów i uwierzenia w siebie.
Planuj!
Dobry plan sprawi, że nie
będziemy zastanawiać się codziennie nad tym, co musimy zrobić – zaczniemy
działać automatycznie. Plan zależy od nas i należy go rozpisać w taki sposób,
by jego realizacja była dla nas przyjemnością, a jednocześnie tak, aby w
perspektywie czasowej jego wykonywanie przybliżało nas do określonego celu (odpadają
plany zbyt łatwe i zbyt trudne do realizacji).
Dodatkowo dobrze jest, jeśli od czasu do czasu wprowadzimy do planu
pewne modyfikacje, ulepszenia i urozmaicenia, bo nawet najprzyjemniejsza
czynność, wykonywana wciąż tak samo, może stać się znienawidzonym obowiązkiem.
Tutaj bardzo dobrym pomysłem jest
stworzenie własnej piramidy pielęgnacyjnej – u jej podstawy zapisujemy to, co będziemy robić
codziennie, a na czubku – czynności sporadyczne, nie wymagające częstego
powtarzania. Dobrze jest także kupić wszystkie potrzebne akcesoria i zgromadzić
je w jednym, widocznym miejscu (w tym przypadku kosmetyki i przyrządy do włosów)
oraz… założyć sobie dziennik lub kalendarz.
Zmywalna tablica też się nada! |
Załóż sobie kalendarz!
To może brzmieć głupio i na
wyrost, ale uwierzcie: pomaga. Może to
być kalendarz książkowy, naścienny czy notes – chodzi o to, aby zapisywać to,
co już zrobiliśmy lub co planujemy. Jeśli w poniedziałek nałożę na włosy
maskę X z olejem Z, a w środę odżywkę Y z wcierką XYZ, to za tydzień już nie
będę o tym pamiętać, a tym samym zapomnę też, jak na dane kosmetyki zareagowały
moje włosy. I będę sprawdzać od nowa. Strata czasu.
Ja korzystam z kalendarza
książkowego – testuję sporo kosmetyków do włosów i dzięki niemu o wszystkim
pamiętam. Wystarczy, że zapiszę po myciu głowy to, czego używałam. Dzięki temu
sposobowi zdobywam pewność co do tego, które składniki szkodzą moim włosom (są
po nich spuszone i wyglądają nieładnie), a które się sprawdzają i warto
częściej po nie sięgać.
Motywuj się!
Każdego z nas zmotywuje coś
innego – mogą to być zdjęcia w internecie, drobne nagrody lub porady bardziej
doświadczonych osób. Ważna jest
samoświadomość, poszerzanie własnej wiedzy i urozmaicone inspiracje (blogi,
strony, zdjęcia na Facebooku, wspólne wydarzenia czy dyskusje na forach
internetowych) oraz wyrobienia w sobie
pożytecznych nawyków, dzięki którym będziemy działać automatycznie. Podstawą
są jednak nasze chęci i samozaparcie – mi pomaga myślenie, że czas mija,
dlaczego nie wykorzystać go w pozytywny dla nas sposób? Lepiej działać niż
tylko narzekać!
Dobrze jest stać się częścią
społeczności, która ma podobne cele i zainteresowania do naszych – do tego
służą m.in. fora internetowe, grupy tematyczne, a także blogi. Dziewczyny w
takich miejscach naprawdę potrafią zmotywować do działania!
Naklejaj karteczki lub korzystaj z przypomnień w telefonie!
Jeśli zdarza nam się zapominać o
tym, co mamy zrobić, warto postawić na wszelkiego rodzaju przypomnienia:
przyczepić kartkę ze swoim planem na
lodówkę, przykleić samoprzylepne karteczki w łazience lub przy łóżku, ustawić
przypomnienie w telefonie. Stary sposób, ale naprawdę pomaga.
Rób zdjęcia!
Nic tak nie motywuje do dbania o
włosy jak zauważalne postępy. Nie chodzi o to, by robić zdjęcia
włosów codziennie lub co tydzień, gdyż, podobnie jak codzienne ważenie się w
przypadku odchudzania, prędzej nas to sfrustruje niż zmotywuje do dalszych
działań. Idealne jest fotografowanie
włosów raz w miesiącu, najlepiej gdy jesteśmy ubrane w tę samą bluzkę – dzięki
temu porównanie poszczególnych efektów na zdjęciach będzie łatwiejsze. Każde
zdjęcie opatrujemy datą.
Możemy też fotografować efekty
danych zabiegów przeprowadzanych na włosach, np. różnych metod olejowania.
Gwarantuję, że włosy za każdym razem będą wyglądać inaczej!
Nagradzaj się!
Łatwiej jest dążyć do celu, gdy
droga do niego usłana jest przyjemnościami. Nagrodą za wypełnienie założonego
sobie planu tygodniowego może być na przykład nowy kosmetyk lub półprodukt
sklepowy.
Bądź cierpliwa!
Nie od razu Rzym zbudowano –
jeśli spodziewamy się spektakularnych efektów po miesiącu, na pewno się
zawiedziemy. Do tego potrzeba cierpliwości.
Załóż bloga!
To sposób stosunkowo najbardziej
pracochłonny, ale – co widzę na własnym przykładzie – bardzo motywujący i
dający sporo satysfakcji. Dzięki własnemu blogowi i zaglądaniu na cudze strony
jestem wciąż „w temacie”, poznaję inne osoby, które mają podobne do moich cele,
a pisząc, systematyzuję swoją wiedzę i uczę się wielu nowych rzeczy.
Uwierz w siebie i nie zrażaj się!
Dostaje od Was czasem maile, w
których piszecie, że wypróbowałyście już tyle rzeczy, staracie się i poświęcacie,
a włosom wciąż wiele brakuje do tego, by wyglądały ładnie i zdrowo. To normalne
– każda z nas ma czasem chwile załamania. Jeśli
faktycznie nic przez długi czas nie pomaga, mamy do wyboru dwie opcje: albo
zmienić sposób pielęgnacji, bo ewidentnie robimy coś źle (czasem może to być
kwestia doboru kosmetyków, innym razem metody bądź zdrowszej diety), albo… zmienić
swój cel, bo nie jest on dla nas możliwy do osiągnięcia.
Osoba z kręconymi włosami nigdy
nie będzie ich miała naturalnie prostych. Dziewczyny, które posiadają bardzo
suche, strączkujące się włosy, nie zamienią ich w gładką taflę w kilka tygodni,
a w niektórych przypadkach nawet w kilka lat. Rodzimy się z pewnym rodzajem włosów i niektóre włosowe cele są
zwyczajnie poza naszym zasięgiem – to smutna prawda, ale nie można jej
ignorować. Nie znaczy to jednak, że nie możemy doprowadzić włosów do ich
najlepszego możliwego stanu. Realne możliwości to jedno, ale zbliżenie się chociaż
odrobinę do wymarzonego ideału to jednak zupełnie inna, pozytywna i motywująca
do działań historia!
Polub to!
Ostatnia rada to często
zapominana oczywistość – jeśli polubimy
czynności, które są naszą drogą do celu, ich wykonywanie będzie dla nas
przyjemnością i z czasem możemy wypełniać założenia własnego planu nie dla
osiągnięcia określonych rezultatów, ale ze względu na te czynności same w
sobie!
Co to oznacza? Dla mnie dbanie o
włosy, testowanie nowych kosmetyków, rozmawianie o nich, czytanie składów,
sprawdzanie i odszyfrowywanie (często dość skomplikowanych) substancji oraz
pisanie bloga to przyjemności same w sobie. Staram się myśleć, że punkt, do
którego dążę, to po prostu pozytywny „efekt uboczny” moich działań w myśl
zasady, że nie chodzi o to, by złapać króliczka, lecz by gonić go :)
Na koniec ważna zasada: aby faktycznie osiągnąć cel, musimy zdać sobie
sprawę, że systematyczność to podstawa – nikt jeszcze znacząco nie schudł,
odchudzając się jeden dzień w miesiącu, albo nie wyrzeźbił mięśni, odwiedzając
siłownię co dwa tygodnie. Podobnie jest z dbaniem o włosy – trzeba być
konsekwentnym.
Systematycznie znaczy regularnie, w podobnych odstępach czasowych –
niekoniecznie bardzo często i intensywnie. Jeśli kupimy sobie dwadzieścia
nowych kosmetyków, nawet najlepszych, ale będziemy używać ich tylko od czasu do
czasu, na niewiele się to zda, prawda? Nawet jeśli przy sporadycznym ich
stosowaniu poświęcimy włosom pół dnia. Szkoda naszej pracy, pieniędzy, czasu i
energii.
Jaki z tego morał? Trzeba wziąć
się w garść i działać zamiast narzekać!
No właśnie, my tu gadu-gadu… a
kiedy ostatnio olejowałaś włosy? ;)
A jak Wy motywujecie się do systematycznego dbania o włosy (i nie
tylko)? Chętnie poznam Wasze patenty!
PS. Wciąż czekam na zgłoszenie się laureatki rozdania!
Zobacz też:
Wszystkie porady są dla mnie :-) Jeśli chodzi o włosy to niestety ale brak mi systematyczności.
OdpowiedzUsuńBlogosfera, robienie włosowych zdjęć i obserwowanie postępów oraz wiara w siebie to najważniejsze moje źródła motywacji i nie poddawania się.
OdpowiedzUsuńŚwietny post :)
OdpowiedzUsuńMnie chyba najbardziej motywuje mój arkusz w excelu w którym zapisuję jakiego kosmetyku użyłam, blog no i nasza grupa na fb ;)
OdpowiedzUsuńW dbaniu o włosy jestem na tyle systematyczna, że aż sama siebie podziwiam pod tym względem. Myślę, że to przede wszystkim dlatego, że nie mam problematycznych włosów i tak naprawdę niewiele im potrzeba do szczęścia. Inaczej pewnie byłoby gdyby były zniszczone, wtedy jest to wyzwanie i przydaje każda, nawet najmniejsza motywacja.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej motywuje mój blog oraz robienie zdjęć na których widzę, że cierpliwość popłaca, z kalendarza korzystam kiedy biorę udział w jakiejś akcji :) Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńFair Hair Care, no wlasnie trzeba byc Fair dla wlosow i samych siebie, czas przemija, trzeba go wykorzystac. Swietny post. Jestes zadowolona z Argan Oli by Marocco?:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam, ale to prawie jeden wielki silikon ;)
UsuńCzasami miewam takie dni, kiedy myślę sobie, że nigdy nie osiągnę takiego efektu, o jakim marzę :< myślę, że Twój wpis jest świetnym zbiorem motywacji :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis :) Mnie najbardziej motywują zdjęcia, naprawdę warto dla takich efektów być systematycznym :)
OdpowiedzUsuńDobrze napisalas! Ja narazie mam zapal i jeszcze mam zamiar za miesiac ruszyc z blogiem :) mysle.ze taki wlosowy dziennik najbardziej pomaga :) i mam pytanie z jakich stron kozystasz zazwyczaj jak sprawdzasz sklady kosmetykow?
OdpowiedzUsuńKorzystam z własnego wpisu
Usuńhttp://mfairhaircare.blogspot.com/2015/04/lista-inci-ponad-300-skadnikow.html
(link w prawej kolumnie lub w zakładce "Porady)
albo zaglądam na Kosmopedię :)
Dziekuje :)
Usuńfajny post :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post dla nowicjuszek i nie tylko:)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy zaczęłam świadomie dbać o włosy to właśnie plan był dla mnie najważniejszy- rozpisywałam sobie jak będzie wyglądała moja pielęgnacja w najbliższym czasie, teraz robię to już intuicyjnie :)
Aktualnie znowu mam problem z wypadaniem, moją motywacją jest to, że jeśli nie będę codziennie wcierać kozieradki to wyłysieje:P
OdpowiedzUsuńSystematyczność to też mój problem hihi
OdpowiedzUsuńPomysł z kalendarzem jest świetny - ostatnio przeglądałam moje zapasy włosowe i nie mogłam sobie przypomnieć jak moje włosy reagowały na poszczególne kosmetyki. Muszę sobie założyć taki kalendarz :D
OdpowiedzUsuńPost świetny! Przydatny nie tylko w pielęgnacji włosów, ale również w innych aspektach :) Mega :)
OdpowiedzUsuńPamiętam na samiutkim początku dbania o włosy czytałam moje włosowe historie u Anwen - na podstawie tych historii wiedziałam, że musze sie nastawić na naprawde długi czas oczekiwania na efekty. Mając te świadomość łatwiej mi było nie zrażać sie na początku brakiem widocznej poprawy. A potem to juz była kwestia nawyku, ze robie z włosami tak, a nie inaczej i wyrobiła mi sie systematycznosc sama z czasem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, postarałaś się! Ja muszę się zmotywować do regularnych ćwiczeń :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Ja, na szczęście, w kwestii dbania o urodę leniwcem nie jestem i nie muszę kombinować, żeby mi się chciało o siebie dbać :D A z czasem wszystko wchodzi w nawyk i jest po prostu czymś naturalnym :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że co do włosów to jestem leniuszkiem.. Ale oglądając te motywujące zdjęcia, mam od razu ochotę ruszyć tyłek i zafundować trochę przyjemności moim włosom :D
OdpowiedzUsuńJa się właśnie w ogóle nie mogę zmotywować, także post ten jest dla mnie... Teraz chcę obciąć włosy (nooo tak z 10 cm) i wziąć się za nie solidnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i przydatny post. Sama widzę p osobie, że regularna pielęgnacja włosów to próba dyscypliny i przezwyciężanie lenistwa.
OdpowiedzUsuńMi rowniez notatnik i zalozenie bloga faktycznie pomogly w systematycznosci ;)
OdpowiedzUsuńzałożenie bloga - najlepsza decyzja w kierunku włosowego rozwoju <3
OdpowiedzUsuńOczywiste jest, że odpowiednia pielęgnacja włosów jest kluczowa dla utrzymania ich zdrowia i wyglądu. Przede wszystkim, regularne mycie włosów delikatnym szamponem odpowiednim do twojego typu włosów jest ważne, ale nie przesadzaj z częstotliwością, aby uniknąć nadmiernego wysuszania. Dodatkowo, stosowanie odżywek i masek nawilżających pomoże utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia.
OdpowiedzUsuń