Najtrudniej jest zacząć – i pisanie bloga, i świadomą pielęgnację włosów. Do jednego i drugiego zabierałam się już kilka razy i w zasadzie oba elementy już kiedyś rozpoczęłam (blogowanie w liceum, kilkukrotne "przymierzanie się" do włosomaniactwa), ale tak, jak przygoda z blogowaniem trwała kilka lat, tak zainteresowanie kwestią włosów zwykle kończyło się na słomianym zapale.
Tym razem czuję, że jest inaczej: mam więcej wiedzy, lodówkę wypełnioną półproduktami kosmetycznymi, kilka nowych akcesoriów do włosów, sporo pomysłów i dużo samozaparcia.
Po co mi blog? Przede wszystkim dla własnej motywacji, zwiększenia systematyczności w pielęgnacji i – poprzez inne, podobne strony – ciągłe doskonalenie się w temacie. Mówiąc w skrócie: przekonuję sama siebie, że ten blog będzie powstrzymywał mnie przed powrotem do starych, zgubnych dla włosów nawyków. I do tego, że może mam coś ciekawego do przekazania.
Misja: w naturalny sposób zagęścić włosy, odżywić je i zapuścić. Moje kosmyki są z natury dość cienkie, więc oby nie było to porywanie się z motyką na słońce. Sama jestem ciekawa efektów.
Ja też niejednokrotnie zabierałam się za pisanie blogów, ale postanowiłam zacząć dopiero wtedy, kiedy będę o tym w 100% przekonana. ;] Trochę mi to zajęło, ale cieszę się, że w końcu założyłam. Powodzenia. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńNo to również życzę powodzenia i będę obserwować ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, na pewno będę tu zaglądała:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMarta, powodzenia w blogowaniu, niech będzie owocnie! Powiem Ci, że co do włosów to mam podobny plan - zapuścić i zagęścić naturalnymi sposobami. Na dniach planuję je przyciąć i wtedy porządnie się za nie zabieram. Oby nam się powiodło:-)
OdpowiedzUsuńOby, oby :)
UsuńDzięki!
Powodzenia w prowadzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu zaglądać :)
Dziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń