Długo się przed nią opierałam, a po wypróbowaniu jestem zachwycona
i polecam przetestować – tym bardziej, że jesienią o dynię nietrudno.
Dlaczego warto? Dynia
to bogactwo witamin (zawiera m.in. witaminy A, B, C, E i PP) oraz minerałów
(np. potas, wapń i fosfor). Ma działanie przeciwzapalne, a jeden z jej
składników – skwalen – buduje płaszcz lipidowy skóry. Warto wybierać dynie
dojrzałe, o mocnym kolorze – takie zawierają najwięcej karotenu.
Co będzie
nam potrzebne?
Potrzebujemy:
- pół szklanki miąższu z dyni (może być wymieszany z resztkami skóry),
- ¼ szklanki jogurtu naturalnego (dostarczy włosom dużych protein wielocząsteczkowych!),
- 2 łyżki miodu (nawilżą włosy!),
- opcjonalnie: odżywkę/maskę do włosów (ja użyłam Schwarzkopf Repair Rescue).
Nic się też nie stanie, jeśli wymieszamy składniki w nieco
innych proporcjach :)
Jak zrobić
maskę z dyni?
Dynię szatkujemy i zalewamy 1,5 litra zimnej wody. Odstawiamy
na 3-4 godziny, a następnie gotujemy 40 minut. Studzimy, dodajemy miód i
jogurt. Dokładnie mieszamy i nakładamy na całe włosy.
Opcjonalnie: dynię od razu po pokrojeniu gotujemy, a
następnie studzimy i mieszamy z pozostałymi składnikami.
Tak przygotowaną maskę najlepiej jest trzymać na głowie pół
godziny pod foliowym czepkiem i ręcznikiem (idealnie: ogrzewanymi delikatnie
np. suszarką – pod wpływem ciepła łuski
włosa otwierają się, więc maseczka lepiej w nie wniknie). Następnie
spłukujemy.
Ugotowana dynia |
Po co nam
maska z dyni?
Włosy po masce z dyni są:
- odżywione,
- nawilżone,
- lśniące,
- miękkie.
Oczywiście włosy każdego z nas są inne i rezultaty również mogą się różnić. Aby wzmocnić efekt maski, warto zastosować np. taki plan pielęgnacji:
- olejowanie ulubionym olejem, np. lnianym, arganowym, oliwą z oliwek (dzięki temu dostarczymy włosom niezbędnych emolientów, których zadaniem jest otaczanie włosów otoczką zapobiegającą utracie nawilżenia oraz chronią przed urazami mechanicznymi),
- umycie włosów delikatnym szamponem, np. Babydream (chodzi o to, aby nie zdzierać z włosów resztek oleju szamponem z silnymi detergentami w składzie; idealnie: myjemy tylko skalp, reszta włosów płucze się spływającym po nich szamponem),
- nałożenie maski z dyni,
- spłukanie maski letnią wodą,
- nałożenie odżywki bez spłukiwania/do spłukiwania.
Używaliście
kiedyś maski do włosów z dyni? Jakie były efekty?
troszkę dużo roboty, ale dawno nie sięgałam po domowe sposoby, myślę że w dniu wolnym chętnie spróbuję tego przepisu żeby mieć więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńDużo? Gotujesz dynię i dodajesz miód i jogurt. Według mnie mało :)
UsuńBardzo mi się podoba ten przepis, nigdy takiego nie widziałam. Tylko nie mam pojęcia gdzie ja mogę dostać dynię :/ Dużo maski wychodzi z jednej dyni ?
OdpowiedzUsuńZ jednej dyni wyjdzie Ci baaaardzo dużo. Za dużo. Najlepiej zużyć trochę dyniowych resztek jak przygotowujesz z dyni np. zupę.
UsuńA co do kupienia dyni: w sklepie, supermarkecie, na targu - wszędzie :)
Jak myślisz, ile czasu można przetrzymywać taką gotową maskę np w lodówce ?
UsuńSama dynia z jogurtem i miodem? Myślę, że kilka dni do tygodnia spokojnie postoi. Ja zwykle po wydrążeniu i ugotowaniu dyni część wykorzystuję od razu, a część wkładam do lodówki i mieszkam z resztą składników tuż przed położeniem mieszanki na włosy :)
UsuńMaska z dyni! Z tym się jeszcze nie zetknęłam :) można by zrobić sobie dyniowy dzień i połączyć ugotowanie zupy z maseczką, tak jak piszesz wyżej:) dzięki za pomysł:)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale zrobienie takiej maski trudne nie jest, więc może i wypróbuję
OdpowiedzUsuńOstatnio na blogach widziałam sporo masek z kakao, ale z dyni widzę pierwszy raz ;))
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że udało mi się napisać o czymś nowym :)
Usuńniestety nie mam czasu na robienie własnych masek ,ale może kiedyś...a najlepiej jakby ktoś zrobił ,a ja bym zastosowała haha ;p
OdpowiedzUsuńTo zostają tylko sklepowe :P
UsuńPierwszy raz spotykam się z takim przepisem, ale chyba czas wypróbować! Sobota, właściwie idealny dzień na eksperymenty! Szczególnie, że dynia leży i czeka, by się nią zająć :) Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak poszło :)
UsuńChyba maska z dyni na stałe wpisze się w moją pielęgnację włosów - wygładzone, lśniące i łatwiejsze w rozczesywaniu! :)
UsuńBardzo się zatem cieszę, że podpowiedziałam coś fajnego :)
UsuńA mieszałaś składniki z jakąś maską?
Zmieszałam z "Siedmioma siłami" babci Agafii :). Ale przypuszczam, że i bez tej maski byłby bardzo dobry efekt :).
UsuńWow! maska z dyni,na to bym nie wpadła:)
OdpowiedzUsuńnieźle wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
kosmetyki naturalne to moja pasja a domowe maski uwielbiam a o dyni jeszcze nigdy nie pomyślałam, ale spróbuję tyle że z surową :))
OdpowiedzUsuńZ surową może być trudno, bo jest dość twarda :)
UsuńPierwszy raz słyszę o dyni na włosy ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio nigdzie nie rzuciła mi się dynia w oczy, ale może jak gdzieś zauważę to przy okazji robienia zupki wykorzystam Twój włosowy przepis ;)
pierwszy raz słyszę o czymś takim:D zwykle dynię tylko wcinałam xd
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym nigdy na to, że można zrobić maseczkę na włosy z dyni ;) Ciekawy pomysł .
OdpowiedzUsuńA ja nie wiedziałam co z resztką mojej dyni zrobic ehh ze tego wczesniej nie czytałam :(
OdpowiedzUsuńJeszcze jest szansa, wydaje mi się, że jeszcze można kupić dynie :) Chociaż teraz to już pewnie trudniej...
UsuńDynia jest dobra na wlosy :) musze sprobowac tej maski :)
OdpowiedzUsuńNo z dyni to jeszcze nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuń