Minęły
już wieki od ostatniego wpisu z serii „Niedziela dla włosów”, a patrząc na
ilość wyświetleń dużo osób bardzo lubi tę serię, więc postaram się do niej
przynajmniej od czasu do czasu wracać. Muszę przyznać, że już od dawien dawna
nie eksperymentuję z włosami tak, jak na początku mojej fascynacji
włosomaniactwem (to określenie wciąż przyprawia mnie o gęsią skórkę!) – mam na
myśli stosowanie półproduktów i składników naturalnych – mimo to jednak
korzystam z różnych kosmetyków i – uwierzcie mi – efekty ich użycia bywają
naprawdę rozmaite…
Tym
razem zastosowałam trzy produkty, a ich wybór był podyktowany chęcią
zestawienia ze sobą kosmetyku taniego i łatwo dostępnego (szampon Gliss Kur) z
drogim i trudniejszym do kupienia (maska Kérastase). Do zabezpieczania końcówek
użyłam zaś Olejku w kremie Marion. Wszystkie te produkty możecie zobaczyć w moim
koszyku zakupowym w sklepie Amfora,
z którym obecnie współpracuję – taki koszyk umożliwia pokazanie innym swojego
zamówienia, odłożenia finalizacji zamówienia na później (przyznam, że często
brakowało mi tej funkcji w niektórych sklepach internetowych) czy skompletowania
swojej zakupowej listy życzeń.
Po
rozczesaniu włosów umyłam je więc szamponem Gliss Kur Fiber Therapy – to nowa
seria firmy Schwarzkopf, którą miałam okazję poznać kilka tygodni temu na
konferencji prasowej marki (szczegóły takich spotkań pokazuję zawsze na fan page’u). Szampon przeleżał trochę w
szafce, ale wreszcie miałam okazję go użyć. Pierwsze wrażenie? Ładnie pachnie i
dobrze oczyszcza, czyli działa tak, jak się spodziewałam.
Następnie
odsączyłam włosy z wody i nałożyłam na nie nieco maski Kérastase Elixir K
Ultime na 5 minut. Stosuję ją od kilku tygodni i muszę przyznać, że pachnie
obłędnie, a jej zapach długo utrzymuje się na włosach.
Po
kilku minutach zmyłam maskę, a odsączone w koszulkę włosy zostawiłam na chwilę,
po czym podsuszyłam je lekko suszarką chłodnym nawiewem. Na końcu nałożyłam na
nie odrobinę (to słowo klucz w przypadku tego kosmetyku!) olejku w kremie Marion – testuję go już od dawna i wiem, że przy
większej ilości bardzo obciąża i skleja moje włosy.
W
efekcie włosy były puszyste, świeże i wygładzone – łatwo się rozczesywały i nie
plątały. Zdjęcie jak zwykle nie oddaje kolorystyki, szczególnie na czubku
głowy, która wyszła bardzo ciemno, jednak myślę, że widać przynajmniej to
wygładzenie. Będę dalej testować użyte tego dnia kosmetyki w innych
konfiguracjach – ciekawe czy w towarzystwie innych produktów będą działały
podobnie, czy zupełnie inaczej.
Znacie kosmetyki, których użyłam? Który z nich najbardziej chcielibyście przetestować?
Polecam inne wpisy z tej serii:
ja właśnie zaczęłam moją niedzielę dla włosów. Jak na razie wcieram sobie aloes z krzemionką w skórę głowy :D
OdpowiedzUsuńBrzmi poważnie :P
UsuńChciałabym w kocu coś przetestować z Kerastase ;)
OdpowiedzUsuńA co? ;)
Usuńchyba najbardziej cement :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ Kerastase kupiłam wlasnie cement:). Po pierwszej aplikacji jest dobrze:). Puch ujarzmiony!
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek w kremie Marion, bardzo przyjemny dla włosów ;-)
OdpowiedzUsuńWłoski rzeczywiście ładnie się wygładziły ") Ja jakoś zawsze zapominam o uwiecznieniu swoich "dni dla włosów" ;)
OdpowiedzUsuńJa też, teraz to rzadki wyjątek :P
UsuńŚliczne masz włosy - jesteś motywacja dla wszystkich cienkowłosych! :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńUwielbiam produkty Kerastase,zlotej jeszcze nie probowlam, ale z pewnoscia to zrobie jak tylko skoncze Resistance ( moge ja polecic dla zniszczonych wlosow). Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam :)
UsuńMuszę koniecznie przetestować!
OdpowiedzUsuńZnam tylko ten produkt z Mariona :P Mi on strasznie nie przypadł do gustu i po przetestowaniu oddałam siostrze. Strasznie obciążał mi włosy i czasami sprawiał, że wyglądały na tłuste :/
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, jak wezmę za dużo - przy małej ilości jest ok, działa jak zwykły olejek dobry do np. zabezpieczania końcówek :)
UsuńDokładnie, śliczne włosy! Chciałabym takie mieć haha, ale dąże do tego czytając twój blog :P
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMaska jest znana przez fryzjerów-przynajmniej tych,których ja znma i szczerze powiem daje super efekt :) Szamponu z Glis Kur bardzo lubię szczególnie do włosów suchych i zniszczonych,dodatkowo spisała się u mnie z tej serii maska:)
OdpowiedzUsuńJou artikel is baie nuttig vir die behoeftiges. Thank you so much.
OdpowiedzUsuńObat Ampuh Miom dan Kista
Mi nie przypadł go gustu ten olejek z mariona. Też zauważyłam ze obciaża włosy
OdpowiedzUsuńMam ten szampon. Jest super :)
OdpowiedzUsuń