Około
dwa lata temu odkryłam smak czarnuszki – od tego czasu zdarza mi się posypać
jej czarnymi nasionkami kanapkę czy inne danie. Kupuję ją w sklepie ze zdrową
żywnością, czasem też widzę, że jest dostępna nawet w supermarketach na dziale
z przyprawami lub żywnością ekologiczną. Smak i zapach czarnuszki są bardzo
intensywne i nie każdemu mogą przypaść do gustu – ja jednak lubię ją właśnie za
tę wyrazistość.
Wiosną
w moje ręce trafił olej z tej rośliny (podobnie jak ziarenka bardzo mocno
pachnący). Postanowiłam wykorzystać go nie tylko do jedzenia (nadaje się do
spożywania na zimno), ale też do włosów. Dziś chciałabym napisać Wam, czy było
warto.
Co zawiera olej z
czarnuszki?
Olej
z czarnuszki wykorzystywany jest zarówno w kuchni, jak i kosmetyce i leczeniu. Wykazuje
szereg właściwości: przeciwdziała trądzikowi, pomaga przy wrzodach i alergiach,
a nawet działa antynowotworowo. Jak chyba każdy olej naturalny nadaje się także
do olejowania włosów – i to właśnie w tej wersji (poza dodawaniem go do
sałatek) używałam oleju z czarnuszki przez ostatnie tygodnie.
Olej
ten nie na darmo już w czasach starożytnego Egiptu nazywany był „złotem
faraonów” – zawiera bowiem całe mnóstwo pozytywnie działających na zdrowie
substancji. Znajdziemy w nim przede
wszystkim nienasycone kwasy tłuszczowe (85%!), a w tym: kwas linolowy
(omega-6), oleinowy (omega-9) i alfa-linolenowy (omega-3), a także liczne
mikroelementy oraz przeciwutleniacze, witaminę E, sterole, biotynę i
beta-karoten.
Co zaobserwowałam po
olejowaniu włosów olejem z czarnuszki?
Przede
wszystkim zahamowanie wypadania włosów
– jeszcze w czerwcu i na początku lipca włosy „leciały” mi masowo, obecnie tracę
ich o wiele mniej i wszystko jest w normie. Włosy po olejowaniu takim olejem są
wygładzone i lśniące, nie zauważyłam też zmiany ich koloru (chociaż
zapobiegawczo stosuję fioletowy szampon lub spray). Stały się bardziej
sprężyste i mniej wysuszone. Myślę też, że się wzmocniły.
Jak olejować włosy olejem z
czarnuszki?
Klasycznie,
czyli na dwa sposoby: wmasowując odrobinę oleju na całej długości włosów
łącznie ze skórą głowy lub tylko od połowy ich długości (aby zadziałał na
wypadanie, musimy jednak wmasować go w skórę!). Po minimum 20-30 minutach
myjemy głowę delikatnym szamponem, po którym stosujemy wybraną odżywkę lub
maskę. Ja do niedawna olejowałam w ten sposób włosy 1-2 razy w tygodniu
(zazwyczaj zostawiam olej na 1-2 godziny).
Zauważyłam
też, że olej ten łatwo zmywa się z moich włosów. Ani razu nie zdarzyła mi się
sytuacja, aby się nie domył. Muszę jednak zaznaczyć, że jego zapach jest bardzo
intensywny i może przeszkadzać innym domownikom.
Olej z czarnuszki – ile
kosztuje i gdzie go kupić?
Olej
z czarnuszki znajdziemy w sklepach ze zdrową żywnością i internetowych. Jego
cena to zazwyczaj około 20-40 zł za 100 ml (stacjonarnie zazwyczaj drożej). Ja
swój mam ze sklepu Olini (cena: 34,90 zł za 100 ml). Najlepiej
szukać oleju nierafinowanego, bez dodatków – taki będzie miał najwięcej
korzystnych właściwości.
Znacie olej z czarnuszki?
Jakie są Wasze opinie na jego temat?
Polecam
też:
Kurczę, aż żałuję, że swojego nie użyłam na włosy skoro pomógł ci w wypadaniu. Następnym razem spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam i na moją kapryśną twarz był świetny, ale na włosy było mi szkoda ;p
OdpowiedzUsuńE tam :))
Usuńkusi mnie ten olejek :)
OdpowiedzUsuńMam i jest bardzo dobry na wloski. Polecam. 😀 Lubie jego zapach.
OdpowiedzUsuńMam i jest bardzo dobry na wloski. Polecam. 😀 Lubie jego zapach.
OdpowiedzUsuńNa "łysiejąca" jesień jak znalazł
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś do oczyszczania twarzy jako bazy OCM :)
OdpowiedzUsuńI jakie były efekty? :)
UsuńSłyszałam i nim wiele dobroci :) Czarnuszkę na kanapki również uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJa na razie wykańczam sobie sesę, zobaczymy co będzie dalej :)
Pyszna jest :)
UsuńOlej z czarnuszki jest całkiem korzystny dla cery, warto mieć go wśród innych upiękrzaczy i środków pielęgnacyjnych.
OdpowiedzUsuńWłaśnie smaku boję się najbardziej - nie przepadam za wyrazistościami w tej dziedzinie. Już olej sezamowy to dla mnie za wiele!
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa używam ostatnio na końcówki olejku z czarnuszką z Kardashian Beauty- ten zapach czarnuszki jest cudny! A na ten naturalny olej z czarnuszki może skuszę się jak wykończę swój obecny z marakui. Kurczę, moja lista olei (olejów?) do wypróbowania wciąż się powiększa! :)
OdpowiedzUsuńCiesze się bardzo że trafilam na Twojego bloga bo odkrylam, że Twoje włosy są zbliżone strukturą i rodzajem do moich, więc Twoje porady i wskazówki napewno mi pomogą! Ostatnio mam kryzys włosowy i jestem przed pierwszym prostowaniem keratynowym Encanto. Napewno poszperam w każdym kącie Twojego bloga! :D
OdpowiedzUsuńMasz może gdzieś zdjęcia z przed zabiegu keratynowego?
Pozdrawiam, Klaudia
Hej! Cieszę się bardzo :) A zdjęcia sprzed znajdziesz we wpisach o keratynowym prostowaniu, a przede wszystkim w Mojej Włosowej Historii (najłatwiej przejść na nią z zakładki Kontakt) :)
UsuńOlej z czarnuszki byl olejem ktory nalozylam na wlosy bo zapach i smak byl dla mnie nie do uzycia do wewnatrz.. wiec zeby sie nie zniszczyl dalam na wosy.. rano umylam i bylo wielkie WOW!!!.. zaden olej juz nigdy potem nie dal mi az takiego super efektu.
OdpowiedzUsuńSprawdza się super jako kosmetyk, ale też idealnie w kuchni :)
OdpowiedzUsuń