Dwa
dni temu, 9 czerwca, zostałam zaproszona na spotkanie zorganizowane przez markę
Klorane. Jest to jedno z tych wydarzeń, o których początkowo nie chciałam pisać
na blogu, zakładając, że konferencja będzie dotyczyć jedynie nowości
produktowych. Okazało się jednak, że dowiedziałam się na nim kilku ciekawych
rzeczy, którymi chciałabym się z Wami podzielić.
Spotkanie
odbyło się na terenie przepięknego Ogrodu Botanicznego przy warszawskich
Łazienkach, w budynku służącym do przeprowadzania zajęć i ćwiczeń dla studentów
botaniki. Wszędzie otaczały nas więc kwiaty, suszone rośliny i ogromne szyszki,
a w powietrzu unosił się przyjemny zapach świeżych peonii. Ten „roślinny
klimat” okazał się bardzo pasować do tematyki konferencji i treści, które
prezentowali organizatorzy.
Na
początku spotkania wystąpiła Florence Guillaume, Dyrektor Instytutu Klorane, która opowiedziała zgromadzonym o ciekawej i szczytnej
inicjatywie, w której firma bierze udział: budowie Wielkiego Zielonego Muru w
Afryce, który ma połączyć oddalone od siebie o 7000 km Dakar i Dżibuti. Celem
przedsięwzięcia jest zwalczanie pustynnienia i ubóstwa na obszarze Senegalu.
Czym jest Wielki Zielony Mur? Wbrew pozorom nie chodzi o stworzenie budowli na kształt
Muru Chińskiego (sic!), a zasadzenie pasa roślinności, w którym znajdą się
m.in. rośliny z gatunku endogennych, wykazujących się wyjątkową wytrzymałością
w zakresie przetrwania w jałowych warunkach. Należą do nich na przykład akacja,
drzewo jujube i drzewo egipskie.
Florence Guillaume, Dyrektor Instytutu Klorane |
Jaka
w tym przedsięwzięciu jest rola firmy Klorane? W zasadzie trojaka – polega na
zasadzeniu 10.000 drzew egipskich rocznie przez trzy lata na terenie Afryki,
przeprowadzania badań na temat tych drzew (wpływ na ludzi, zdrowie i środowisko)
oraz szerzenie edukacji poprzez wspieranie Letniego Uniwersytetu Nauk Ścisłych
i Medycyny. Brzmi szczytnie, prawda? Cokolwiek by nie mówić, uważam, że na
rynku obecnych jest wiele firm, które nie przejmują się stanem środowiska i
dobrze, że są wśród nich także takie, które angażują się w podobne akcje. Tym
bardziej, że Klorane – o czym dowiedziałam się na spotkaniu – stawia na
poszanowanie przyrody w produkcji swoich wyrobów, m.in. wykorzystuje składniki
aktywne na bazie roślin z dbałością o ekosystem (bezpieczne i wydajne
pozyskiwanie według strategii Pierre Fabre Botanical Expertise), suszy je na
podporach, a do kosmetyków nie dodaje
silikonów ani parabenów. Jedna z
nowszych linii ich kosmetyków, o której za chwilę, została wytworzona bez szkód
dla środowiska, a opakowania produktów są w 50% recyklingowane. Lepsze to niż
nic i lepiej późno, niż wcale.
Wróćmy jednak do drzewa
egipskiego. Dowiedziono, że wyciąg z niego wykazuje potrójne działanie:
odżywia, chroni i zapobiega łamaniu się włosów. Jest to drzewo, które rośnie na półsuchych
i suchych obszarach Afryki Sub-saharyjskiej i świetnie adaptuje się do tamtejszych
niesprzyjających warunków środowiskowych. Drzewo to potrafi na przykład
zaopatrzyć się w wodę tak, że może przetrwać bez niej nawet dwa lata.
Drzewo egipskie |
Ekstrakt z drzewa
egipskiego jest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, białka i
polisacharydy, dzięki czemu odżywia i naprawia włosy – trzy zawarte w nim substancje działają
na ich wnętrze, odbudowując je. Źródło bogactwa drzewa tkwi w jego pestkach, a pozyskany z nich ekstrakt polecany jest
głównie włosom suchym, łamliwym i uszkodzonym. Muszę przyznać, że ten
składnik jest dla mnie nowością!
Ekstrakt
z drzewa egipskiego znajdziemy w jednej z linii kosmetyków do włosów Klorane,
która została właśnie poszerzona o nowy Balsam odbudowujący (45 zł/150 ml,
dostępny w aptekach). Nie piszę o nim, by zareklamować kosmetyki Klorane –
uznałam natomiast, że ekstrakt jest na tyle nietypowym i jeszcze mało znanym
składnikiem, że warto o nim wiedzieć :)
W
ramach nowości Klorane wspomnę jeszcze tylko o nowej wcierce na włosy – Klorane
Force tri-active Serum z aktywnym kompleksem Chinina-Kofeina-Arginina do stosowania w przypadkach postępującego wypadania włosów oraz na włosy
przerzedzone. Preparat starcza na pełną kurację (3 miesiące stosowania), będzie
dostępny w sprzedaży od września w aptekach. Jego koszt to 130 zł.
W
spotkaniu wzięła udział także pani trycholog, która w dość krótkim wystąpieniu
opowiedziała o problemie wypadających włosów. O większości ciekawych zagadnień, które zostały poruszone, możecie dowiedzieć się z poniższych slajdów (zdjęcia oczywiście można powiększyć).
Na spotkaniu otrzymałam paczkę kosmetyków do włosów Klorane. Najbardziej jestem ciekawa odżywki z ekstraktem z drzewa egipskiego – na pewno napiszę o niej za jakiś czas na blogu.
Znacie firmę Klorane? A może ktoś z Was znał już zastosowanie ekstraktu z drzewa egipskiego?
Część zdjęć pochodzi z materiałów prasowych Klorane.
Inne spotkania, w których ostatnio uczestniczyłam:
- Spotkanie z Anwen - promocja książki "Jak dbać o włosy"
- Relacja z Hair Fashion Day | Najnowsze trendy fryzjerskie na sezon wiosna/lato 2015!
- Relacja z warsztatów Dni Pięknych Włosów | Zabieg pielęgnacyjny w Instytucie Kerastase Leszka Czajki
- Relacja z warsztatów "Dieta pięknych włosów | Nowa linia kosmetyków Montibello
- Pokaz fryzjerski i kolekcja fryzur 4YOU | Nowa linia kosmetyków Artègo
- Siara krowia (colostrum) i mleko klaczy na porost włosów? | Preparat chroniący skórę głowy przed drażniącym działaniem farby | Spotkanie Genactiv Trade
Bardzo fajne i ciekawe spotkanie, fajnie że miałaś możliwość uczestniczyć w nim i w innych też :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa sprawa. Nie znałam wcześniej tej firmy.
OdpowiedzUsuńMiałam z tej firmy - bodajże z tej- suchy szampon. Ale nie jestem w stanie nic o nim opowiedzieć, bo zabrałam go ze sobą do szpitala - na położnictwo, a stamtąd to pamietam sporo ale nic, co wiązałoby sie z włosami :)
OdpowiedzUsuńMam go, używam, jest fajny - planuję recenzję niedługo napisać :)
UsuńTen ekstrakt mnie zaciekawił. Zastanawia mnie, na ile jest skuteczny w praktyce :)
OdpowiedzUsuńFirme kojarze ale nic nie uźywałam z niej :)
OdpowiedzUsuńFirmy Klorane nie znam. Ale przyznam szczerze, że firma mnie pozytywnie zaskoczyła, bo zazwyczaj na takich warsztatach firmy przedstawiają swoje produkty. Gdy organizowałam spotkanie blogerek, przyszła do nas przedstawicielka jednej z firm. Nie zachwalała swoich produktów, ale świetnie omówiła różne historie i sposoby na pozbycie się różnych problemów naturalnymi metodami. Wszystkim dziewczynom podobała się taka prezentacja :)
OdpowiedzUsuńTu w zasadzie o produktach było może 20% czasu poświęcone :)
UsuńMnie nawet nie przeszkadzałoby, gdyby produkty były wplecione w całą prezentację. Ale trzeba to zrobić naprawdę precyzyjnie i z wyczuciem, bo nachalna reklama swoich kosmetyków już nie jest tak skuteczna jak kiedyś i nie zainteresuje to potencjalnych słuchaczy.
UsuńA tak z drugiej strony, to czasem bywam na spotkaniach, na których producenci wymyślają jakieś cuda-wianki żeby opowiedzieć o swoim produkcie zamiast powiedzieć wprost: mamy to i to, jest to fajne, bo... i tak dalej. Przerost formy nad treścią też nie jest dobry :)
UsuńTo wszystko zależy, czego oczekujesz od takiego spotkania. Jeśli coś jest totalną nowością to pewnie wolałabyś, aby producent powiedział od razu o co chodzi. Ale jeśli skupia się ogólnie na wszystkich kosmetykach, jakie ma, to ja nie dałabym rady słuchać o nich przez godzinę :P mnie np. podobają się takie spotkania, gdzie producenci pokazują jak dany specyfik działa, zamiast o nim opowiadać. Oczywiście nie wszystko da się sprawdzić na jednym spotkaniu, ale część produktów można w taki sposób przedstawić. Fajnie jak słuchacze mogą powąchać, dotknąć, sprawdzić coś na sobie :)
UsuńOj tak, jak o samym produkcie, to kilka minut maksymalnie :) Chociaż jak coś jest super ciekawe i do włosów, to mogę słuchać i słuchać :P
UsuńCiekawa sprawa, nie znałam wcześniej tego składnika :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa, nie znałam wcześniej tego składnika :)
OdpowiedzUsuńTo miłe ze strony firmy, że nie wciskali na siłę swoich produktów. Byłam kiedyś na spotkanie kosmetyków Mary Kate i... było przedstawianie produktów i wciskanie ich do kupienia. Szkoda, bo ze spotkania nie wyniosłam zadnych informacji dot. mojej cery.
OdpowiedzUsuńTutaj można było sporo się dowiedzieć i przypuszczam że starali się zainteresować słuchaczy :)
Tak :)
UsuńJejku, nigdy nie była na spotkaniu, na którym nie dawaliby produktów, tylko zachęcali do kupienia O_o
Ciekawe spotkanie, sama chetnie wzielabym udzial :-)
OdpowiedzUsuńO tym drzewku wczesniej nie slyszalam ;) Widac ze spotkanie udane :)
OdpowiedzUsuń