W
ciągu ostatnich kilku lat przekonałam się, że to, co działa u innych,
niekoniecznie musi być dobre u mnie, a to, co szeroko reklamowane i chwalone,
nie sprawdza się u każdego. Tak chyba jest też z Hairvity – bardzo znanym i
lubianym w blogosferze preparatem poprawiającym – przynajmniej w teorii –
kondycję włosów.
Gdy
dostałam go na początku września do testów, bardzo się ucieszyłam, ponieważ od
pewnego czasu zauważałam u siebie wzmożone wypadanie włosów. Miałam nadzieję,
że Hairvity mi pomoże, naczytałam się zresztą zachwalających go opinii na
różnych stronach. Jakie były efekty tej kuracji?
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Odkręcany,
wytrzymały, plastikowy słoik w tekturce i dużym, wysuwanym pudełku. Nie ma
wprawdzie ulotki, ale wszystkie ważne informacje zapisano na opakowaniu.
Wszystko razem tworzy ładnie wyglądający zestaw. Dopracowane są nawet kapsułki
z wyrysowanym znaczkiem producenta.
Zapach
Normalnie
– w przypadku recenzowania suplementów – z oczywistych względów nie oceniam
zapachu. Tu jednak nie sposób przejść obok niego obojętnie: gdy odkręciłam
słoik, uderzyła mnie w nos bardzo nieprzyjemna, chemiczna woń. Nawet długo po
połknięciu wszystkich kapsułek wciąż czuję w nim ten zapach.
Skład
W
Hairvity znajdziemy: Kolagen + Amino Complex™: Kolagen, L-leucyna, L-walina,
L-cysteina, L-metionina, L-lizyna; MSM - metylosulfonylometan, Ekstrakt ze
skrzypu polnego, Witamina C, Niacyna, Żelazo, Kwas pantotenowy, Witamina B6,
Witamina B2, Witamina B1, Witamina A, Kwas foliowy, Biotyna, Witamina D3,
Witamina B12. To oczywiście składniki aktywne – poza nimi w kapsułkach znajdują
się też m.in. barwniki czy substancje wypełniające. Bogactwo pozytywnie
działających substancji jest tu jednak spore – taki suplement faktycznie może
dobrze działać na włosy.
Wystarczy
zwrócić uwagę chociażby na flagową formułę tego suplementu: Kolagen+AminoComplex™.
Zgodnie z tym, co widnieje na stronie producenta Hairvity jest to połączenie kolagenu
oraz aminokwasów: l-leucyny, l-waliny, l-cysteiny, l-metioniny i l-lizyny. A
te, jak wiemy, są włosom bardzo potrzebne.
Działanie
I
tu zaczynają się schody, ponieważ dla mnie najważniejszym efektem, jakiego
oczekiwałam od tego suplementu, było zahamowanie wypadania włosów. Po miesiącu
– bo tyle trwała moja kuracja – nie widzę absolutnie żadnej różnicy w tym
temacie, a włosy jak wypadały, tak wypadają – znacznie bardziej niż latem. Niedawno
przeraziłam się, wyciągając z odpływu wanny pokaźny kołtun po kąpieli…
Jeśli
zaś chodzi o inne skutki, to porost włosów w ostatnim miesiącu był raczej
standardowy – około 1 cm – a przy tym powrócił mój przedwakacyjny problem
związany z podrażnieniem skóry głowy. Niestety, na to suplement też nie pomógł,
chociaż z informacji na stronie internetowej producenta wynika, że powinien.
Jeśli zaś chodzi o babyhair, to po czterech tygodniach, nawet jeśli są, to na tyle krótkie, że nie jestem w stanie ich zauważyć ani ocenić, czy faktycznie wyrosły. Musiałabym sprawdzić to pod mikroskopem.
Nie
twierdzę, że Hairvity to zły produkt. Moim zdaniem ma wszystkie przesłanki do
tego, aby działać świetnie. Co więc zawiodło? Wydaje mi się, że miesięczna
kuracja – a tyle zaproponował mi producent oferując produkt do testów – to
zdecydowanie za krótko. Z moich obserwacji wynika (a wypróbowałam już sporo
preparatów), że pierwsze efekty dają się zauważyć po 2,5-3 miesiącach
codziennego łykania suplementu. To samo zresztą napisano na stronie Hairvity.
Zalety?
Mam wrażenie, że Hairvity – zamiast na włosy – lepiej zadziałał mi na
paznokcie. W ostatnich tygodniach wydają się mocniejsze!
Konsystencja
i wydajność
W
opakowaniu znajduje się 60 kapsułek. Należy łykać dwie dziennie, a więc kuracja
wystarcza na 30 dni. Kapsułki są duże, ale ja na szczęście nie mam problemów z
połykaniem leków.
Cena i dostępność
Jedno
opakowanie Hairvity kosztuje 59 zł (chociaż w sieci możemy go dostać też trochę
taniej). To dość wysoka cena – za pełną 3-miesięczną kurację przyjdzie nam
zatem zapłacić 177 zł. Nie każdego będzie stać na taki wydatek. Jeśli zaś
chodzi o dostępność, to Hairvity kupimy przez internet.
Podsumowanie
Oceniam
ten suplement na niebiesko, czyli jako neutralny – wydaje mi się, że przy
dłuższym stosowaniu zaobserwowałabym lepsze rezultaty. A tak muszę dalej szukać
czegoś, co sprawi, że moje włosy przestaną tak bardzo wypadać.
Jestem ciekawa Waszej opinii na temat Hairvity. Używaliście? Jakie były efekty? A może dopiero planujecie wypróbować?
Inne
recenzje:
Nigdy nie kusił mnie ten suplement :)
OdpowiedzUsuńja staram się używać tylko to co muszę,więc z suplementami u mnie kiepsko
OdpowiedzUsuńSzkoda, że suplementacja nie przyniosła pożądanych efektów, ale może faktycznie lepiej byłoby jakby produkt był zażywany przez dłuższy okres czasu. Mi teraz jesienią też włosy bardzo wypadają, piję podobne kapsułki, ale innej marki, mam nadzieję że pomogą.
OdpowiedzUsuńNa stronie producenta napisane jest, że aby efekty były zauważalne trzeba stosować suplement przez 3 miesiące. Z resztą nigdy nie słyszałam żeby cokolwiek dało ogromne rezultaty po zaledwie miesiącu stosowania. Recenzja powinna być wystawiona najwcześniej po 3 miesiącach.
UsuńTeż tak uważam, ale przedstawiciele Hairvity, którzy udostępnili mi suplement do testów, nie zgadzali się z tym i twierdzili, że da efekty już po miesiącu. A nie dał - przynajmniej u mnie.
UsuńNie łykam żadnych suplementów.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam tego suplementu ale w przyszłości może się skusze. Dla mnie najlepiej działa herbata ze skrzypem i z pokrzywą:)
OdpowiedzUsuńCena masakra, szkoda, że nie wpłynął na włosy :(
OdpowiedzUsuńCena i zapach to dla mnie największe minusy... Nie próbowałam ale skoro tak intensywnie pachnie to raczej nie dałabym rady przełknąć tabletki. Szczególnie, że jak piszesz, są duże. Nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńTabletki może tak nie, jak słoik w środku :(
UsuńJak na tak zachwalany suplement podsumowanie na niebiesko wypada dość średnio ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę. Cena rzeczywiście spora :/
OdpowiedzUsuńAktualnie uzywam suplementów Klorane.
OdpowiedzUsuńBa to jeszcze zależy od hormonów, budowy ciała itp. Nie na każdego zadziałają jednakowo.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kapsulkach juz jakies negatywne opinie :-) a reklamy takie przekonujące
OdpowiedzUsuńTestowanie suplementu w ramach nawiązania współpracy z marką mam zaplanowane na przełom roku. Ciekawa jestem, jak sprawdzi się u mnie. Teraz testuję Biotebal - jestem w trakcie drugiego opakowania :)
OdpowiedzUsuńTen suplement jest mega:) super post! Obserwuje!
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis, wpadnij jesli chcesz :)
http://ascardisis.blogspot.com/2016/10/kylie-lip-kit.html
Wiele słyszałam o tym suplemencie. Ostatnio zastanawiałam się nad jego kupnem, jednak do tej pory się nie namyśliłam. Może możesz mi coś naprawdę sprawdzonego polecić?
OdpowiedzUsuńTy masz takie piękne włosy, zazdroszczę :)
Zapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Polecam kozieradkę ;)
Usuń