Pod
koniec każdego roku lubię sprawdzać, które wpisy cieszyły się waszym
największym zainteresowaniem. To dla mnie wyznacznik tego, co lubicie, czego
szukacie i jaki rodzaj tekstów jest dla was najbardziej przydatny – wskazówka
na przyszłość, której mogę się trzymać, by systematycznie ulepszać blog. W
mijającym 2017 roku – co wynika z raportów oglądalności – najchętniej
zaglądaliście na wpisy dotyczące konkretnych porad oraz fotorelacje. Szczególnie zainteresowała was też jedna
recenzja oraz zjawisko, o którym głośno zrobiło się jeszcze pod koniec
poprzedniego roku.
Przy okazji muszę też wspomnieć z zażenowaniem, że zupełnie zapomniałam o trzecich urodzinach mojego bloga, które przypadły na początek listopada. Wtedy jeszcze nie za bardzo miałam czas, a przez to i wenę, na pisanie, całkowicie wyleciało mi to więc z głowy. Teraz jednak wracam ze zdwojoną siłą i w najbliższym czasie zobaczycie tu sporo nowych publikacji :)
Przy okazji muszę też wspomnieć z zażenowaniem, że zupełnie zapomniałam o trzecich urodzinach mojego bloga, które przypadły na początek listopada. Wtedy jeszcze nie za bardzo miałam czas, a przez to i wenę, na pisanie, całkowicie wyleciało mi to więc z głowy. Teraz jednak wracam ze zdwojoną siłą i w najbliższym czasie zobaczycie tu sporo nowych publikacji :)
Jakie
wpisy okazały się więc najlepsze? Poniżej 10 najchętniej czytanych. Jeśli
wcześniej je przeoczyliście, teraz jest dobry moment, by nadrobić zaległości :)
Miejsce 10: Recenzja: Ziaja,
odżywka myjąca z olejkami ylang-ylang i paczulą
Zestawienie
otwiera o dziwo recenzja – najwyraźniej wiele z was zainteresował ten produkt,
a może też używałyście już tej odżywki i chciałyście porównać swoją opinię z
moją. Kosmetyk ten był jednym z moich hitów 2017 roku i na pewno będę jeszcze do niego wracać: jest tani, ma świetny
skład i działa tak, że już za nim tęsknię.
Miejsce 9: Jak uniknąć
rozczesywania włosów na mokro po myciu? Moje ulubione 8 sposobów
Myjemy
głowę, a potem próbujemy rozczesać ten ociekający jeszcze wodą kołtun, a włosy
rwą się i skrzypią przy każdym ruchu szczotką… znacie to? Ja robiłam tak przez
lata, przez co wyrywałam sobie systematycznie mnóstwo włosów, a resztę
pourywałam tak, że potem długi czas pojedyncze włoski odstawały mi na długości.
Mogłam przez to zapomnieć nie tylko o gładkiej tafli włosów, ale też o tym, by
były zdrowe i lśniące. Jeśli – tak jak mi wcześniej – wydaje się wam, że
„przecież inaczej się nie da” i „muszę je rozczesać na mokro, bo potem nie dam
rady”, przeczytajcie poniższy wpis. Jeszcze nie jest za późno, by zmienić
nawyki!
Miejsce 8: Miesiąc stosowania
kosmetyków fryzjerskich i trychologicznych – jak zmieniły stan moich włosów?
Czy
opłaca się kupować drogie kosmetyki do włosów? Co się stanie, jeśli na
trzydzieści dni odstawię tanie produkty i będę używać wyłącznie tych z górnej
półki? Czy kosmetyki fryzjerskie i trychologiczne okażą się lepsze niż
drogeryjne? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania, zapraszam do
przeczytania o efektach testu, który przeprowadziłam w pierwszej połowie
mijającego roku.
Miejsce 7: Aktualizacja
włosów – zima 2016/2017 | Fotorelacja z ostatnich miesięcy
Dużo
zdjęć, spore podcięcie włosów i informacje na temat tego, co w tamtym czasie
stosowałam i jakie dawało efekty – to znajdziecie w zimowej aktualizacji. To
podsumowanie było dla was najwyraźniej bardzo ciekawe, bo znalazło się na 7.
miejscu rankingu. Mnie samej miło zagląda się do tego rodzaju wpisów –
szczególnie teraz, kiedy moje włosy są znacznie krótsze i już trochę tęsknię za
tym, by odrosły.
Miejsce 6: Pytania do
eksperta: testowanie kosmetyków na zwierzętach – zakazane czy wciąż dozwolone?
Szczerze
mówiąc nie spodziewałam się, że ten wpis osiągnie aż taki sukces – wydawać by
się mogło, że początkowo nie cieszył się aż takim zainteresowaniem, z czasem jednak
coraz więcej z was zaczęło do niego zaglądać. Rozmawiam w nim z panią Pauliną
Surowiec, aplikantem radcowskim, która wyjaśniła mi wiele ważnych kwestii
dotyczących testowania kosmetyków na zwierzętach, m.in. tego, czy firmy mogą
testować swoje produkty na zwierzętach w krajach nie objętych zakazem, jak
sprawdza się bezpieczeństwo kosmetyków i dlaczego wciąż na tak wielu
opakowaniach kosmetycznych widnieje informacja, że produkt nie był testowany na
zwierzętach. Polecam go szczególnie osobom, dla których nie bez znaczenia jest dobrostan
zwierząt.
Miejsce 5: Tego nie polecam,
czyli 7 błędów w mojej pielęgnacji włosów
Mówi
się, że najlepiej uczyć się na własnych błędach, dlaczego jednak nie macie
uczyć się na moich? ;) Przez lata działałam na znaczną szkodę
swoich włosów, co sprawiło, że stały się matowe, zniszczone i masowo wypadały.
Dopiero od kilku lat wiem, jak o nie zadbać. Ten wpis to przestroga: nie idźcie
drogą, którą podążałam przez lata…
Miejsce 4: Blorange –
fryzjerski hit 2017 roku?
Blond
i pomarańcz? Ten trend, okrzyknięty hitem, mocno mnie zdziwił, a i większość z
was pisała w komentarzach, że na pewno nie zdecydowałaby się na taką
koloryzację. Widać moda na ten odcień trwała krótko, bo dziś już prawie się o
nim nie wspomina. Mnie, jeśli już, dużo bardziej podobają się włosy w kolorze
różowym niż „blorange”.
Miejsce 3: Karboksyterapia
skóry głowy – moje wrażenia z zabiegu (fotorelacja) | Jak karboksyterapia
pomaga na wypadanie włosów?
Podium
otwiera fotorelacja z mojego zabiegu karboksyterapii skóry głowy – w tym wpisie
zobaczycie, na czym polega, ile kosztuje, czy jest bolesny i jakie daje efekty.
Po kilku miesiącach opisałam też swoje wrażenia po całej serii zabiegów –
możecie je przeczytać tutaj.
Miejsce 2: Wady delikatnych
szamponów dla dzieci | Dlaczego ograniczyłam stosowanie Babydream?
Drugie
miejsce pod kątem oglądalności w 2017 roku zajął wpis na temat tego, czy
dorośli mogą używać szamponów dla dzieci i dlaczego ja z nich zrezygnowałam. To
dość długi i – mam nadzieję – mocno merytoryczny wpis poświęcony kosmetykom do
mycia włosów, w którym przekonuję was, że jeśli macie włosy cienkie, łamliwe
i/lub zniszczone, powinniście sięgać po łagodne szampony, ale niekoniecznie te
dziecięce. Czym się różnią i jak je znaleźć? Które drogeryjne szampony są
łagodne? O tym między innymi przeczytacie w poniższym wpisie.
Miejsce 1: Jak oddać włosy na
perukę dla osób po chemioterapii? | Magda oddaje włosy (fotorelacja)
Pierwsze
miejsce zajął wpis pokazujący jak moja dobra koleżanka Magda oddała włosy na
perukę dla osób po chemioterapii. W fotorelacji mogliście zobaczyć, jak
dokładnie – krok po kroku – wygląda ten proces, a także dowiedzieć się, jakie
włosy i w jaki sposób można oddawać do zajmującej się tym fundacji. Po tej
wizycie sama byłam chętna ściąć włosy i przekazać je na perukę, ale okazało
się, że mimo że można oddawać włosy farbowane, to rozjaśnianych już nie. To
mnie niestety dyskwalifikuje, ale wierzę, że mój wpis zainspiruje kogoś, by zdecydować
się na ten piękny gest!
Który z tych wpisów wydaje
się wam najciekawszy? Jakie posty najbardziej lubicie czytać? Co chcielibyście
widzieć na moim blogu w 2018 roku: więcej porad, fotorelacji, a może recenzji,
przepisów na domowe kosmetyki czy inspiracji? Czekam na wasze opinie!
Polecam: