To
już tradycja, że co roku jednym z ostatnich wpisów na moim blogu jest ten,
który podsumowuje najlepsze kosmetyki do włosów, z którymi zetknęłam się w
ciągu minionych dwunastu miesięcy. Nie inaczej będzie tym razem, chociaż muszę
przyznać, że obecnie nie testuję ich już tak wiele jak w przeszłości. Wynikało to
ostatnio trochę z braku czasu, a trochę z większej świadomości potrzeb moich
włosów i wiedzy, które składniki wybierać, a których lepiej nie używać.
Tradycyjnie
też unikam pisania o tak zwanych bublach kosmetycznych, które się u mnie nie
sprawdziły – o tym, dlaczego o nich nie piszę, możecie dowiedzieć się tutaj.
Zapraszam
na krótki przegląd produktów, które w mojej opinii okazały się najlepszymi
kosmetykami 2017 roku w kategoriach: odżywka, maska, szampon, olejek i wcierka!
Odżywka: Schwarzkopf, Gliss
Kur, Odżywka do włosów Serum Deep-Repair
Pamiętam,
że dość długo stała u mnie schowana w szafce, zanim ją otworzyłam, bo wydawało
mi się, że to typowy produkt drogeryjny z niższej półki, wypchany silikonami i
oblepiający włosy. Dałam się chyba zmylić opakowaniu i firmie, która kojarzy mi
się z kosmetykami, które stosowałam przez lata: łatwo dostępne, niezbyt
odżywcze i pełne obietnic producenta, które nie są niczym sensownym poparte. Tymczasem
odżywka Serum Deep-Repair okazała
się małą, niedrogą perełką – duża w tym zasługa protein, które zazwyczaj
świetnie sprawdzają się na moich włosach.
Maska: Vichy, Dercos, Odżywczo-regenerująca
bogata maska do włosów suchych i zniszczonych
Kolejny
przykład na to, że produkt drogeryjny, w dodatku znanej firmy, nie musi być
wypchany silikonami czy alkoholem. Maska z serii Dercos Vichy ma naprawdę
dobry, bogaty skład i może zregenerować włosy – na moje działała świetnie i
jedyne, co bym w niej zmieniła, to nieco zbyt wysoka cena. A może przesadzam?
Oceńcie sami.
Szampon: odżywka myjąca Ziaja
z olejkami ylang-ylang i paczulą
Kto
by pomyślał, że za najlepszy szampon roku uznam… odżywkę? Ta jest jednak
świetna i po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że kosmetyki do włosów
Ziaji są naprawdę fantastyczne. Odżywka ma prosty, dobry skład, nie zawiera mocnych detergentów, świetnie myje, nie
obciąża i nie powoduje nadmiernego przetłuszczania. Dla mnie produkt na medal!
Długo
zastanawiałam się też nad tym, czy w tej kategorii nie powinien wygrać ziołowy szampon Swati Ayurveda, który
stosowałam na początku roku, ale wydaje mi się, że myjąca odżywka Ziaji jest
bardziej uniwersalna i może przypaść do gustu większej liczbie osób. Mimo to
muszę jednak zaznaczyć, że szampon Swati Ayurveda to drugi w kolejności produkt
myjący do włosów, który chciałabym wyróżnić – zarówno za świetny, bogaty skład,
w którym brak mocnych detergentów,
jak i za fantastyczne działanie oraz… uroczy wygląd i przyjemny zapach.
Olejek: Swati Ayurveda,
Olejek rewitalizujący do włosów
Kolejna
kategoria i znów ta sama firma: Swati Ayurveda. W 2017 roku używałam ich dwóch
produktów i oba okazały się świetne. Olejek rewitalizujący do włosów zawiera mieszankę
wyłącznie wartościowych olejów i ekstraktów. Sprawiał, że moje włosy były
odżywione, bardziej gładkie i lśniące. Dodatkowo nakładałam go też na skórę
głowy – koił ją i znacząco zmniejszył wówczas jej podrażnienia i swędzenie.
Wcierka: Farmona, Odżywka
wzmacniająco-regenerująca do włosów zniszczonych i wypadających Radical
Muszę
przyznać, że odżywka Farmony, którą stosowałam w pierwszej połowie roku, nie
miała za dużej konkurencji, ponieważ w ciągu minionych dwunastu miesięcy
używałam niewielu wcierek. Ta konkretna była jednak najlepsza i sprawdzała się
bardzo dobrze: nie dość, że pomogła na wypadanie włosów, to jeszcze znacząco
zminimalizowała u mnie świąd i podrażnienia skóry głowy. To głównie ten ostatni
powód sprawił, że z pewnością kupię ją jeszcze raz w przyszłości.
Jestem ciekawa, czy znacie
któryś z wybranych przeze mnie kosmetyków: może część z nich już używałyście, a
inne planowałyście kupić? Co było waszym hitem do włosów 2017 roku? Czekam na wasze
opinie!
Polecam:
ten olejek Swati i odżywka myjąca Ziaji mnie ciekawią, muszę je sobie zapisać i w przyszłym roku wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam, są niedrogie, a działają ŚWIETNIE :)
UsuńZ Ziai jeszcze spoko jest oliwka myjąca z serii "Liście zielonej oliwki", kiedyś była moim włosowym ulubieńcem <3
Usuńteż szykuję taki wpis, ale u mnie pojawią się inne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMaseczka z Vichy bardzo mnie kusi :) u mnie też niebawem pojawią się ulubieńcy roku :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobra :))
UsuńCiekawe produkty. Jedynym kosmetykiem, którym próbowałam jest odżywka z Ziaji, która u mnie również okazała się świetnym wyborem.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMnie ta odżywka do włosów nie przypadła... :/ Zaciekawiłaś mnie jednak maską od Vichy! :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga, właśnie pojawił się nowy wpis! :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Ech, widać masz inne włosy i potrzeby :) A próbowałaś tego szamponu Swati?
UsuńNie kojarzę tych wszystkich produktów.
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić zaległości ;)
UsuńCzy myślałaś o naturalnych, a nawet samemu robionych, odżywkach bądź wcierkach? Np. na bazie rumianku, łopianu, czy pokrzywy. To dobry sposób na szczególną opiekę nad skórą naszej głowy. Niestety, ale w większości preparatów dostępnych w sklepach są konserwanty i chemiczne związki źle wpływające na skalp i strukturę włosia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy - Versum
Jasne, przetestowałam ich w życiu już wiele, zapraszam do działu ZRÓB TO SAMA ;)
UsuńŻadnego z nich nie miałam ;) W sumie nawet nigdy mnie nie kusiły :D
OdpowiedzUsuńWcierkę Radical wspominam bardzo miło :) Miałam ochotę spróbować z odżywką Ziaji, ale w niej w sumie...nic nie ma :D Pokochałam naturalne szampony i w sumie chyba już ich nie zdradzę ;)
OdpowiedzUsuń