Kiedyś
nie wyobrażałam sobie, że po umyciu głowy można uniknąć natychmiastowego
czesania włosów. Wydawało mi się, że gdy podeschną, na pewno nie uda mi się ich
rozplątać i skołtunią się tak, że znów będę musiała je moczyć. Dopiero kilka
lat temu, po keratynowym prostowaniu, dałam im szansę na schnięcie bez użycia
szczotki i suszarki – efekt był taki, że włosy w tamtym okresie były na tyle
gładkie i śliskie, że nie potrzebowały wcale czesania. Wystarczyło, że
przejechałam po nich kilka razy palcami.
Od
tego zabiegu minęły już prawie trzy lata, moje włosy nie są już tak wygładzone
jak wtedy, jednak do dziś stosuję tę samą metodę: prawie nigdy nie czeszę ich
na mokro. Dlaczego? Bo mokre włosy są najbardziej podatne na zniszczenie i rozciąganie, które znacząco narusza ich
strukturę, prowadząc do powstawania uszkodzeń i wypadania włosów. Gdy czeszemy je na mokro, doprowadzamy do
tego, że łamią się i urywają – dlatego między innymi tak wiele dziewczyn skarży
się na to, że ich włosy nie są gładkie, tylko odstają na całej długości w
postaci cienkich nastroszonych włosków (miałam tak przez lata!).
Im
włosy zdrowsze (a tym samym bardziej gładkie), tym uniknięcie czesania na mokro
będzie łatwiejsze. Zdrowe włosy mają bowiem zamknięte łuski, które nie
zahaczają o siebie, a tym samym rzadziej się kołtunią. Takie włosy nierzadko
wymagają tylko lekkiego przeczesania palcami. Podobnie jest z włosami
nawilżonymi – suche mają niezabezpieczone łuski, które się rozchylają. Wnioski?
Odpowiednia pielęgnacja włosów pomoże nam dojść do punktu, w którym łatwiej
będzie nam zrezygnować z sięgania po szczotkę czy grzebień tuż po myciu
(oczywiście wyjątkiem są włosy kręcone, które należy czesać na mokro –
rozczesane na sucho zamienią się w puch).
Jeśli
czujemy, że nasze włosy nie są jeszcze na takim etapie, by pozostawić je bez
czesania po myciu ot tak, bez żadnych przygotowań, polecam kilka metod, które
mogą to ułatwić. Co zatem robić, by nie czesać ich na mokro?
Przydatne
linki:
- Jak odróżnić włosy połamane od odrastających (baby hair)?
- Jak prawidłowo myć głowę?
- Podgrzewanie włosów – kiedy szkodzi, a kiedy pomaga?
Odżywka lub maska
Kosmetyki
zastosowane po myciu mają nie tylko kondycjonować włosy, odżywiać je czy
zapobiegać elektryzowaniu, ale też domykać łuski, dzięki czemu włosy wygładzają
się i nie plączą. Dlatego PO KAŻDYM myciu należy nałożyć przynajmniej na 2-3
minuty maskę lub odżywkę. W innym przypadku działamy na sporą szkodę swoich
włosów.
Dokładne rozczesanie włosów
przed myciem
Włosy
rozczesane przed myciem, jeśli nie będziemy ich za mocno szorować, nie będą aż
tak skołtunione. Dlatego wcześniej warto je rozczesać, zaczynając od końcówek i
przesuwając się coraz wyżej. Jeśli myjemy głowę nad wanną, możemy czesać je z
głową w dół w takiej pozycji, w której za chwilę będziemy je myć.
Czesanie
przed myciem ma jeszcze jedną zaletę: pozwala pozbyć się osłabionych włosów,
które zaraz wypadną, dzięki czemu nie będą się one już plątały z tymi, które są
na głowie.
Mycie tylko skóry głowy,
nie szorowanie włosów
Pisałam
już o tym we wpisie poświęconym metodzie kubeczkowej – dzięki niej włosy mniej się plączą i niszczą, a my skupiamy
się w czasie mycia na tym, co faktycznie wymaga wyszorowania, czyli skórze
głowy. To właśnie ona się przetłuszcza, nie włosy same w sobie.
Płukanki o kwasowym pH
Stosujemy
je po umyciu włosów. Płukanki takie pomogą domknąć łuski włosów, dzięki czemu
staną się one gładsze i nie będą o siebie zahaczały (np. płukanka octowa, na którą podawałam dokładny przepis).
Spraye po myciu głowy
Na
rynku są dostępne specjalnie spraye ułatwiające rozczesywanie włosów po myciu:
nadają im poślizg i zabezpieczają je olejami oraz silikonami. Taki kosmetyk
pryskamy na włosach po myciu, ale nie od razu – gdy odciśniemy z nich już
nadmiar wody.
Wybór
jest ogromny – można przetestować na przykład spray Gliss Kur Total Repair, spray nawilżający Schwarzkopf BC Moisture Kick czy mgiełkę Jantar firmy Farmona (którą bardzo lubię i już recenzowałam), a także wiele, wiele innych. Polecam jednak dokładne
sprawdzenie składów takich produktów i unikanie tych z zawartością Alkohol Denat, który przesusza włosy (te podane przeze mnie w poprzednim zdaniu
go nie zawierają, a przynajmniej nie powinny, o ile producent nie zmieni
składu).
Przeczesywanie włosów palcami
U
mnie świetnie się sprawdza: gdy włosy zaczynają podsychać, w czasie suszenia
lub przed nim lekko przeczesuję je palcami. Dzięki temu nie muszę już wcale
sięgać po szczotkę. Robię to, gdy włosy są jeszcze lekko wilgotne, by miały
lekki poślizg (nie na zupełnie suchych włosach). W moim przypadku pewnie
mogłabym je przeczesać już po wysuszeniu, ale wtedy fryzura nie byłaby raczej
gładka, a włosy stałyby się lekko „pogięte”.
Roztrzepanie włosów
Ten
sposób jest szczególnie przydatny, jeśli myjemy głowę nad wanną. Po myciu
głowy, zamiast zawijać je w ręcznik czy koszulkę, roztrzepmy je na mokro, by
się nie zrolowały i nie poplątały. Odsączmy lekko nadmiar wody i nie zwijajmy
już w turban. Drobiazg, ale może sporo pomóc.
Regularne olejowanie włosów
Regularne
olejowanie wygładza włosy, które stają się bardziej sprężyste i „śliskie” w
dotyku – dzięki temu mniej się plączą, także po myciu, łatwiej jest więc je
rozczesać. Nawet, jeśli będziemy robić to na mokro, włosy będą miały lepszy poślizg,
a dzięki odżywieniu nie będą się tak bardzo ciągnąć i łamać.
A co robić, jeśli naprawdę
musimy czesać włosy na mokro?
Jeśli
musimy czesać na mokro, podzielmy włosy na sekcje i rozczesujmy je delikatnie
od dołu ku górze. Użyjmy odpowiedniego sprayu i/lub odżywki bądź maski. Mimo
wszystko odsączmy je wcześniej z wody i dajmy chociaż chwilę na podeschnięcie.
Do czesania używajmy dobrego grzebienia lub odpowiedniej szczotki, które nie
poszarpią włosów i nie będą powodować rozdwojeń, a przed nim zabezpieczmy włosy
serum lub olejkiem.
A jakie są Wasze sposoby?
Czeszecie włosy na mokro po myciu?
Polecam: