Kiedy
nie zabezpieczałam końcówek włosów, częściej zauważałam, że się rozdwajają,
łamią, a nawet kruszą. Od kilku miesięcy tak bardzo wyrobiłam w sobie nawyk używania
serum lub olejków, że stosuję je co rano, zawsze wieczorem po umyciu głowy i
raz dziennie w pracy, nie odchodząc nawet od komputera.
Od
czasu do czasu w rozmowach z koleżankami słyszę od nich: „dbam o włosy, ale nie
zabezpieczam końcówek, bo boję się ich zatłuszczenia”. Bez obaw – prawidłowo
roztarty produkt nie spowoduje takiego efektu. Trzeba tylko wiedzieć, jak to
zrobić!
Zanim
przejdziemy do praktyki, kilka zdań wstępu teoretycznego. Dodam jeszcze, że
zabezpieczanie końcówek ma sens w przypadku włosów długich i półdługich –
krótkim raczej nie będzie potrzebne.
Po co zabezpiecza się
końcówki włosów?
Główne
powody są dwa: serum lub olej sprawią, że końce włosów – partie najstarsze i
najbardziej sfatygowane – będą zabezpieczone przed kolejnymi zniszczeniami, a
także dodatkowo nie będzie z nich uciekać woda (ochrona przed przesuszeniem). Dzięki
temu włosy będą bardziej wytrzymałe i zdrowe, a ich zapuszczenie stanie się
łatwiejsze.
Jak zabezpieczać końcówki
włosów, aby nie były tłuste?
Należy
połączyć dwa elementy: wybranie dobrego produktu do zabezpieczenia włosów oraz
odpowiedniej techniki jego używania.
Po pierwsze: odpowiedni
produkt
Odpowiedni
to znaczy taki, który przede wszystkim włosy zabezpieczy, ewentualnie odżywi, a
jednocześnie nie wysuszy. Idealne serum do końcówek powinno więc zawierać
mieszaninę olejów i silikonów, a nie powinien się w nim
znaleźć alkohol, np. Alkohol Denat, Benzyl Alcohol lub Isopropyl Alcohol. Dobrze, jeśli taki kosmetyk
zawiera filtry przeciwsłoneczne.
Godne
polecenia są na przykład „Jedwab do włosów” Green Pharmacy lub serum „A+E” Biovax (ten pierwszy zawiera wprawdzie Benzyl Alcohol, ale prawie na końcu składu, a ja przy jego stosowaniu nie zaobserwowałam żadnego wysuszenia).
Do
zabezpieczania końcówek służą nie tylko produkty drogeryjne, ale też czyste
oleje, np. arganowy, kokosowy czy macadamia. Odpowiednie będą też niektóre
kremy do włosów – ja od czerwca stosuję na przykład Krem CC Kèrastase, który
dobrze zabezpiecza pasma przed uszkodzeniami i promieniowaniem UV, a dodatkowo
nie obciąża i nie zatłuszcza włosów.
Po drugie: prawidłowa
technika
Przede wszystkim serum lub
olejem pokrywamy tylko ostatnich kilka lub kilkanaście centymetrów włosów (chyba że chcemy też odrobinę wygładzić
włosy na długości). Na rękę wyciskamy maksymalnie 1-2 kropelki produktu (rzadko
która z nas będzie musiała używać go na raz więcej), rozcieramy mocno w dłoniach i delikatnie przejeżdżamy po włosach w
kierunku od góry w dół (szczególnie same końcówki). Nie dociskamy, a
jedynie lekko muskamy pasma – produkt ma się osadzić w minimalnej ilości.
Niektóre
kosmetyki, na przykład wybrane kremy, można wgnieść we włosy bez obawy o
przetłuszczenie, serum i oleje są jednak bardziej tłuste i lepiej stopniowo
dokładać je na pasma poprzez delikatne pocieranie zgodnie z ułożeniem łusek
włosów.
Roztartym w dłoniach olejem lub serum delikatnie pocieramy włosy od zewnątrz i od wewnątrz |
Zobacz
też:
- Podgrzewanie włosów - kiedy szkodzi, a kiedy pomaga?
- Jak chronić włosy przed promieniowaniem UV? | Kosmetyki do włosów z filtrami
- Czy sól morska szkodzi włosom? | Analiza sprayów z wodą morską
- Jak zdiagnozować, czego potrzebują włosy?
- Czym olejować włosy i zabezpieczać końcówki po keratynowym prostowaniu?
Ja nie zabezpieczam końcówek, chyba zacznę :P rzadko prostuję lub kręcę włosy i nigdy ich nie suszę :3
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńKiedyś nie zabezpieczałam włosów, bo nie widziałam takiej potrzeby (nie sprawdzałam tego). Dawniej, np. jak prostowałam włosy codziennie, widziałam, że końcówki chwile po wizycie u fryzjera wyglądają źle. Teraz wiem, że jest to ważne. Zabezpieczam silikonowym serum lub kropelką oleju. Wyglądają o wiele zdrowiej. Miałam je obcięte na prosto i nadal taki efekt jest, mimo, że mam fale. :)
OdpowiedzUsuńSandra
Czyli warto :))
UsuńJa zabezpieczam moim ulubionym jedwabiem z marion i czasami olejem sezamowym:)
OdpowiedzUsuńja używam fluidu z Mariona na końcówki :)
OdpowiedzUsuńJa zabezpieczam kapsułkami od Safiry o których pisałam i od czasu do czasu BioSilkiem ,ale mam ochotę na coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńja zabezpieczam serum z Syoss, jest bardzo wydajne :)
OdpowiedzUsuńTo ja mam chyba za krótkie do zabezpieczania (do połowy szyi). Jeszcze mam pytanie z innej beczki - co to za lakier do paznokci? On naprawdę taki neonowy czy tylko na zdjęciach?
OdpowiedzUsuńTo hybryda, w rzeczywistości jest bardziej neonowa :)
UsuńJa używam olejku arganowego po umyciu włosów, a rano nic nie używam. Tak też może być, no nie? :)
OdpowiedzUsuńnathaliexthere.blogspot.com
Może, ale rano też warto :)
UsuńŚwietny pomysł, rzeczowo wyjaśnione jak dbać o końcówki włosów i dlaczego :). Ja trochę zaniedbałam temat pielęgnacji włosów :(
OdpowiedzUsuńMamy praktycznie taką samą technikę. ;)
OdpowiedzUsuńSama dzisiaj robiłam przegląd końcówek i byłam zaskoczona, że po ponad miesiącu od podcięcia znalazłam może jedną czy dwie rozdwojone. Zaczęłam się bardzo pilnować z zabezpieczaniem od tamtej pory i jak widać - bardzo warto :)
OdpowiedzUsuńCałuję!
Ja na mokre włosy nakładam odrobinę olejku. Potem powtarzam to na suchych :)
OdpowiedzUsuńAle ja mam kręcone, więc ciężko je widocznie "przetłuścić". A ochrony potrzebują i to bardzo :)
Zabezpieczam końce jednak nie codziennie chodz chyba tego potrzebuja :)
OdpowiedzUsuńA ja kiedyś zabezpieczałam olejkiem z pestek śliwki, końcówki miałam genialne mimo tego, że pamiętały farbę chemiczną. Teraz tego nie robię na ogół i chyba mam za swoje... Za to obiecuję, że od dzisiaj zabezpieczam codziennie! Szkoda mi będzie marnować efekt po maszynce=
OdpowiedzUsuńA ja kiedyś zabezpieczałam olejkiem z pestek śliwki, końcówki miałam genialne mimo tego, że pamiętały farbę chemiczną. Teraz tego nie robię na ogół i chyba mam za swoje... Za to obiecuję, że od dzisiaj zabezpieczam codziennie! Szkoda mi będzie marnować efekt po maszynce=
OdpowiedzUsuńO, przydatny post! Mi w początkach zabezpieczania końcówek olejem często zdarzało się zrobić z włosów strączki:] za dużo oleju kładłam i za mocno go wcierałam ;) przejmuję Twój sposób:) a w ogóle to fajnie, że mi przypomniałas o tym, bo zapominam ostatnio o włosach ;)
OdpowiedzUsuńJa zabezpieczam silikonowym serum. Lepiej się u mnie sprawdza niż olejki. Z olejkami łatwiej mi było przesadzić i przetłuścić włosy, a do tego miałam wrażenie, że nie chronią tak dobrze jak silikony.
OdpowiedzUsuńJa zabezpieczam zawsze po myciu olejkiem Marion lub innym olejem a na drugi dzien rano zabezpieczam serum silikonowym i w zasadzie ten system juz tak wszedl mi w nawyk ze nigdy o nim nie zapominam :-)
OdpowiedzUsuńMoim końcówkom to już tylko ścięcie pomoże :(
OdpowiedzUsuńOstatnio obcięłam zniszczone niby końcówki, bo dla fryzjerki 3 cm to jakieś 5cm.. :D Ale teraz staram się po każdym myciu nakładać jedwab, bądź inne cudo na końcówki. :))
OdpowiedzUsuńU mnie na końcówki świetnie sprawdza się wygładzający olejek, świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam olejek z Elseve w połączeniu z minimalną ilością oliwki Hipp ;)
OdpowiedzUsuńzabezpieczam bardzo podobnie :) ps. obserwuje <3
OdpowiedzUsuńobecnie zabezpieczam serum z Mariona i olejem arganowym :)
OdpowiedzUsuńJak już pewnie wiesz od dość długiego czasu regularnie dbam o końce. Ze swojej strony polecam Sessio serum arganowe, jedwab GP, CHI i olejki :) często nakładam serum nie tylko na same końce, ale i na włosy na długości, bo moje włosy z natury są cienkie i niszczą się nie tylko na końcach, ale również wyżej.
OdpowiedzUsuńJa zabezpieczam końcówki dokładnie w taki sposób jak napisałaś, moje ulubione serum to mythic oil, zawsze ładnie się wchłania i nie pozostawia tłustych strąków :)
OdpowiedzUsuńna razie używam oleju z jojoba, jednak nie jestem za systematyczna ;/
OdpowiedzUsuńJa używam Mythic Oil, jestem zachwycona;). Zabezpieczając olejami zęsto zdarzało mi się obciążyć końce.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc zabezpieczałam końcówki jedynie po myciu... Myję co dwa dni. Muszę koniecznie przetestować częstsze stosowanie. Obawiałam się tego, bo mam raczej przetłuszczające się włosy, ale skoro mówisz, że trzeba tylko robić to umiejętnie... ;)
OdpowiedzUsuńNiestety teraz zauważyłam, że faktycznie w mojej odżywce bez spłukiwania (Ziajka) jest alkohol... Kończy się już, więc po prostu muszę ostrożniej wybrać kolejną.
Hej, właśnie trafiłam na Twój blog przypadkowo :) extra, z przyjemnością poczytam, jako posiadaczka długich włosów :) Wątpię byś mnie poznała po miniaturce przy nazwie użytkownika więc ujawniam się - Agata z podstawówki :) p.s zapraszam na mój najnowszy projekt urodowy czyli kanał na youtube https://www.youtube.com/channel/UCwdJ-vYpD84-zYt0lkL44Sg Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak pomysle, ze kiedys nie kladlam niczego na koncowki w celu ich zabezpieczenia, to az mnie ciarki przechodza ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, mam to samo :D
UsuńPolecam Orofluido! Jest boski!
OdpowiedzUsuńNie znałam, sprawdziłam, dzięki - podobny do olejku L'oreal i Montibello z wyglądu :)
UsuńJa używam olejku arganowego na końcówki:)
OdpowiedzUsuńzrobiłam sobie prostowanie kreatynowe, czy jak je umyje to muszę je za każdym razem suszyć, czy mogą schnąć naturalnie?
OdpowiedzUsuńMogą schnąć, nie musisz ich suszyć.
UsuńJa często zabezpieczam jedwabiem z green pharmacy który polecasz lub serum z Marion. I tak samo jak mówisz (metoda) zabezpieczam włosy. Czasami użyję oleju ale to obciąża mi jednak włosy...
OdpowiedzUsuńJa używam jedwabiu z GP, ale technika ta sama :)
OdpowiedzUsuńJa używam serum z Dabur i jest świetne polecam;))
OdpowiedzUsuńhej, czy maska Kallos Creme al. Latte, odżywki Isana Hair nadają się po prostowaniu kreatynowym i szpony baikal herbals, jestem zielona w tych składach, a nie chce sobie zepsuć prostowania kreatynowego a i czy mogę stosować olejek kokosowy zimnotłoczony?
OdpowiedzUsuńWklej składy to ocenię.
UsuńOlejek kokosowy, jeśli jest 100% naturalny i bez dodatków, to jasne, możesz :)
szampon baikl wł przetłuszczające
OdpowiedzUsuńSKŁADNIKI: Aqua with infusions of: Dasifora Fruticola Extract, Cedrus Deodara Oil, Artemisia Frigida Extract, Organic Saponaria Officinalis Root Extract, Organic Rosa Canina Seed Oil;Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.
isana
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Ethylhexyl Salicylate, Behentrimonium Chloride, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Panthenol, Parfum, Stearamidopropyl Dimethylamine, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Lycium Barbarum Fruit Extract, Glycerin, Citric Acid, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Isopropyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid
Pettenon Cosmetici, Serical, Crema al Latte
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum, Phenoxyethanol, Methyldibromo Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone.
Pierwszy zawiera MLS - odradzam stosowanie.
UsuńDrugi zawiera Isopropyl Alcohol - alkohol wysuszający, wprawdzie pod koniec składu, ale ja bym nie ryzykowała.
W trzecim nie wiem tylko czym dokładnie jest "methosulfate" - zazwyczaj nazwa ta występuje w towarzystwie innych, np. Dipamytoylethyl Hydroxyethylomonium Methosulfate lub Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate - środek kondycjonujący, antystatyczny, ale cząstka "sulfate" wskazuje, że może to być też detergent - nie wiem jednak, czy silny, czy łagodny.
dzięki;) za pomoc
OdpowiedzUsuńCzy zabezpieczanie końcówek pomaga, aby włosy szybciej rosły?
OdpowiedzUsuńNie sądzę :) Dzięki zabezpieczaniu nie będą się kruszyć i niszczyć.
UsuńZabezpieczam tak jak opisałaś to w poście. :) aktualnie w użyciu jest jedwab z Green Pharmacy:)
OdpowiedzUsuń