Gdy
wpiszemy do wyszukiwarki nazwę maski, którą dziś chciałabym Wam zaprezentować,
wyskoczą nam przede wszystkim odnośniki do innego jej typu – maski do włosów
zniszczonych Delia z serii Cameleo BB, która również została opatrzona
określeniem „keratynowa”. Co ciekawe, oba produkty są do siebie bliźniaczo
podobne zarówno pod względem opakowania, jak i składu. Czy zatem maska do
włosów farbowanych i rozjaśnianych jest warta kupna? Odpowiedź na to pytanie
nie jest niestety jednoznaczna.
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Zakręcany,
plastikowy słoik mieszczący 200 ml maski. Rozwiązanie typowe dla tego typu
produktów, ale za każdym razem, gdy nabierałam kosmetyk na rękę, wyobrażałam
sobie wesoło brykające w środku bakterie… Nic na to nie poradzę, ale gdy
pisałam tekst o konserwantach, sporo
się dowiedziałam na temat bezpieczeństwa kosmetyków umieszczanych w takich i
podobnych słoikach.
Mimo
wszystko opakowanie jest wygodne, a etykieta wyraźna i trudna do zdarcia.
Zapach
Nieco
chemiczny i bardzo słodki, a wręcz nieco mdły. Zdecydowanie intensywny, ale mi nie przeszkadzał.
Skład
Aqua (woda), Cetyl
Alcohol (emolient), Bis-Cetearyl
Amodimethicone (łagodny silikon), Ceteareth-7 (emulgator), Ceteareth-25
(emulgator), Behenamidopropyl Dimethylamine
(antystatyk), Cetearyl Alcohol (emolient),
Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate
(humektant, antystatyk, zmiękczacz), Ceteareth-20 (substancja myjąca), Lactic Acid (kwas mlekowy), Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin
(keratyna), Methylparaben (konserwant), Propylparaben (konserwant), DMDM Hydantoin (konserwant, pochodny
formaldehydu), Phenoxyethanol (konserwant), Sclerocarya Birrea Seed Oil (olej marula),
Parfum (zapach), Cetrimonium
Chloride (konserwant), Disodium EDTA
(składnik chelatujący), Dimethylpabamidopropyl
Laurdimonium Tosylate (antystatyk), Linalool (składnik zapachowy).
Szczerze?
Trochę się zawiodłam. Na 18 składników (nie licząc wody i zapachu) maska zawiera aż 5 konserwantów (w tym
jeden będący pochodnym formaldehydu!) oraz Disodium
EDTA, który to składnik budzi poważne wątpliwości w zakresie bezpieczeństwa –
wielu naukowców uznaje go za kancerogenny.
Z
naprawdę dobrych elementów znajdziemy w niej dwa emolienty, dwa antystatyki
(pozwalają ujarzmić elektryzujące się włosy) jeden – ale w śladowej wręcz
ilości – olej, a także tytułową keratynę. Do tego silikon dość wysoko w
składzie.
Maska może być używana po keratynowym prostowaniu włosów.
Działanie
Ze
względu na zawartość keratyny stosowałam ją raz w tygodniu po umyciu głowy na
5-10 minut. Odżywiała włosy, nadawała im poślizg ułatwiający rozczesanie i
myślę, że pomagała je lekko wygładzić. Zgodnie z tym, co wyczytałam w jej składzie
INCI, działała antystatycznie, zapobiegając elektryzowaniu się włosów. Nie
uważam jej za wybitną, ale użyta raz na jakiś czas spełniała moje wymagania.
Konsystencja
i wydajność
Trudno
mi wydać werdykt, ponieważ moja maska nie ma jednolitej konsystencji – znajdują
się w niej drobne grudki, jest gęsta i jakby włóknista. Początkowo myślałam, że
może się przeterminowała, jednak jej data ważności jest jeszcze długa, a
przechowywałam ją szczelnie zamkniętą w szafce. Czyżby to była jej standardowa
konsystencja?
Przez
tak dziwną formę maska wydała mi się mniej wydajna – przy nabieraniu odrobinę
się ciągnęła i nie dawała się idealnie rozsmarować na włosach.
Cena i
dostępność
Niestety
nie wiem, gdzie można ją kupić – ja swoją dostałam dość dawno temu. Przypuszczam,
że znajdziemy ją w drogeriach, na pewno jest też w sklepach internetowych. Maska
nie jest droga – kosztuje około 10-15 zł.
Podsumowanie
Pisząc
krótko: maska keratynowa Delia Cameleo
BB do włosów farbowanych i rozjaśnianych to produkt niedrogi, o niezłym
działaniu, ale dość przeciętnym składzie. Jeśli miałabym w przyszłości
kupić kosmetyk do włosów z keratyną, poszukałabym takiego, który zawiera więcej
pozytywnie działających substancji, a mniej konserwantów i niebezpiecznych lub
wątpliwych pod kątem bezpieczeństwa związków.
Inne
recenzje masek:
- Schwarzkopf, maska Repair Rescue
- L'Oreal, maska Pro-Keratin Refill
- Wielki test czterech masek Biovax
- L'biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów blond
- L’biotica, Biovax Glamour Orchid, Intensywnie regenerująca maseczka do wszystkich rodzajów włosów
- Farmona, Hair Genic, Maska odbudowująca „Bamboo & Oils”
U mnie Delia w wersji niebieskiej równie dobrze działa na włosy, pomijając przeciętność składową, ale cena jest całkiem ok i wydajność również.
OdpowiedzUsuńEch te parabeny... złą opinię mają, szkoda, że są w składzie, ale ja też teraz mam krem, w którym się znajdują, ale działanie ma fajne więc nie zrezygnuję..
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej lepsze parabeny niż inne, mniej przebadane konserwanty ;)
UsuńNo Delia dość średnio sie u mnie spisuje. Teraz kocham BB biovaxu 60-sekundowy. Włosy mam po nim genialne:)
OdpowiedzUsuńA który? :>
UsuńCzyli taki sredniaczek :-)
OdpowiedzUsuńNigdzie jej stacjonarnie nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńTeraz widzę jednak, że nie warto szukać ;]
Chętnie przetestowałabym,aby obaczyć jak moje wlosy by na nia zareagowały
OdpowiedzUsuńzastanawiłam się nad nią, nawet trzymałam w ręce ale po przeczytaniu składu stwierdziłam, że może nie warto, spotkałam ją w Superpharmie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info, może się komuś przyda! :)
UsuńMam z tej serii szampon ale ciagle czeka wśród moich zapasow na swoja kolej... :-) Musze sprawdzić skład szamponu :-) mam nadzieje ze nie bedzie zly :-)
OdpowiedzUsuńOglądałam dziś tą maseczkę i inne z tej serii, ale jakoś do mnie nie przemawiają ;) Za to kupiłam kallosa honey i maskę dr. sante z olejem arganowym ;)
OdpowiedzUsuńMam zrobione ombre, więc odżywka będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą maskę chyba w drogerii Sekret Urody, ale nie dam sobie ręki uciąć:)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam i chyba też nigdy nie widziałam. no chyba, że nie zwróciłam uwagi ;)
OdpowiedzUsuń