Kiedy
zaczęłam szukać masek nawilżających do tego zestawienia, zdałam sobie sprawę,
że to niełatwe zadanie – o wiele prościej jest znaleźć na rynku produkty
proteinowe lub mocno emolientowe. Wynika to pewnie z tego, że do kosmetyków
rzadko dodaje się dużo humektantów ze względu na to, że w nadmiarze mogą dać
efekt odwrotny od zamierzonego i znacząco puszyć włosy. Trzeba więc z nich
korzystać z rozwagą. Dlaczego tak się dzieje?
Kiedy humektanty mogą puszyć włosy?
Humektanty,
czyli nawilżacze, reagują na wilgotność i w zależności od niej mogą albo
wyłapywać cząsteczki wody z powietrza (duża wilgotność), albo ją oddawać,
powodując puszenie włosów (mała wilgotność). To dlatego właśnie z humektantami
trzeba postępować szczególnie ostrożnie zimą.
Więcej na ten temat: Jak stosować humektanty w zależności od pogody?
Więcej na ten temat: Jak stosować humektanty w zależności od pogody?
Warto
też dodać, że do prawidłowego działania humektanty potrzebują emolientów –
oleje bowiem otaczają włos i zabezpieczają go przed wspomnianym już odparowaniem
wody. To dlatego nie ma kosmetyków stricte nawilżających (mam na myśli takich,
które składają się z kilku składników), tylko zawsze – nawet jeśli producent
nie dodał do kosmetyku protein – znajdą się w nim też emolienty.
Czy twoje włosy potrzebują nawilżenia?
No
właśnie: jak to sprawdzić? Zasada jest następująca: humektantów potrzebują
takie włosy, które są łamliwe, matowe i suche. Nawilżacze bowiem wiążą i
absorbują wodę, a ponadto zmiękczają i nawilżają włosy.
A co
jeśli włosy, mimo stosowania kosmetyków nawilżających, wciąż się puszą? Oznacza
to prawdopodobnie, że dajemy im za mało emolientów (i może też potrzebują
odrobiny protein). Warto wtedy postawić na regularne olejowanie, chociaż 2 razy
w tygodniu.
Możecie
teraz zapytać: a skąd mam wiedzieć, że moje włosy puszą się, bo są za mało
nawilżone – może po prostu wynika to z tego, że są zniszczone? Spokojnie, nawet
jeśli, to każde włosy zniszczone są jednocześnie włosami suchymi i potrzebują
nawilżaczy. Do tego oczywiście przydadzą im się proteiny, które odbudowują
zniszczenia we włosie. Włosy zniszczone i suche możemy też spróbować odróżnić
po tym, jak reagują na silikony: te pierwsze wyglądają po ich użyciu na ogół
lepiej, te drugie zaś – niekoniecznie. To oczywiście odgórna zasada i włosy
każdego z nas mogą reagować nieco inaczej.
Jak odnaleźć nawilżacze w składzie produktu?
Substancje
nawilżające znajdują się na ogół gdzieś w środku składu. Najczęściej są to
następujące humektanty:
- mel (miód),
- panthenol (pantenol),
- glycerin (gliceryna),
- linum usitatissimum (len),
- aloe vera, aloe barbadensis z dopiskiem np. juice, extract, gel itd. (aloes),
- urea (mocznik),
- hyaluronic acid (kwas hialuronowy).
Po
więcej zapraszam do wpisu poświęconego czytaniu składu i listy INCI kosmetyków.
Najlepsze maski nawilżające – zestawienie
Poniżej
moje zestawienie 7 naprawdę dobrych masek nawilżających wraz z uzasadnieniem,
dlaczego warto ich używać.
- Jak często z nich korzystać? Najlepiej raz na 1-2 tygodnie.
- Kiedy? Jeśli mamy włosy suche, zniszczone, przeproteinowane.
Kallos Aloe – jak sama jego nazwa wskazuje zawiera sok z aloesu, a dodatkowo, pod
koniec składu, jeszcze glikol propylenowy. Cena: około 9 zł/1 litr, kupimy ją w
Hebe.
Sylveco, Lniana maska do włosów – warto wypróbować ze względu na dużą ilość nawilżaczy:
cukier, glicerynę, pantenol i kwas mlekowy. Cena: około 25 zł/150 ml, do
kupienia w Naturze.
Kallos
Honey – zawiera glikol propylenowy i miód. Trzeba z nią jednak uważać, bo ma
krótki skład i poza jednym silikonem nic nam tutaj nie zatrzyma nawilżenia we
włosie. Warto dodawać więc do niej ulubiony olej. Cena: około 10 zł/800 ml,
znajdziemy ją w Hebe.
L’Biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów słabych ze skłonnością do wypadania – zawiera sok z aloesu, ekstrakt z miodu i glicerynę. Cena: około 20 zł/250 ml, dostępna w drogeriach stacjonarnych.
Vianek, Odżywcza maska do włosów – znajdziemy w niej ekstrakt z miodu, glicerynę,
pantenol i kwas mlekowy w otoczeniu olejów. Cena: 25 zł/150 ml, do
kupienia w drogerii Natura czy aptekach Dbam o zdrowie.
Seri,
Maska nawilżająca z miodem – poza tytułowym miodem zawiera też glicerynę i
pantenol. Cena: około 20 zł/1 litr, dostępna w Hebe i drogerii Natura.
Naturvital,
Maska z aloesem i jałowcem – zawiera wysoko w składzie sok z aloesu, do tego
jeszcze glicerynę i pantenol. Cena: 22 zł/300 ml, jest do kupienia w drogerii
Natura.
Do jeszcze dodałybyście do tej listy? Macie jakąś ulubioną maskę nawilżającą?
Polecam: