Jedno
urządzenie zamraża lodem, drugie – grzeje, ale w delikatny i niezwykle cichy
sposób. Oba trafiły już do sprzedaży i szybko zostały okrzyknięte innowacyjnymi
i wyjątkowymi. Jak działają i czy warto w nie inwestować? Przed Wami dwie
ciekawe nowości fryzjerskie: suszarka Supersonic i prostownica Inverse Hair
Conditioning System!
Supersonic – bezgłośna
suszarka
Firma
Dyson, producent suszarek do rąk i bezworkowych odkurzaczy, wyprodukował
niedawno nowoczesną suszarkę do włosów. Nie tylko oryginalnie wygląda, ale też
ma jedną wyjątkową cechę: praktycznie bezgłośne działanie. Producenci
chwalą się tym, że urządzenie wydaje dźwięki niesłyszalne dla ludzkiego ucha (a
nawet dla psów!), ale jak możecie się przekonać w poniższym filmiku, jakiś tam
szmer jednak słychać. W porównaniu do tradycyjnych suszarek jest to jednak
niebo a ziemia!
Skąd
taka innowacyjność? Wynika to z wyjątkowego silnika suszarki, który nie dość,
że jest znacznie lżejszy i mniejszy niż tradycyjne, to jeszcze bardzo
efektywnie pracuje, wirując nawet 110,000 razy na minutę.
Prace
nad skonstruowaniem Supersonic – bo taką nazwę nosi – trwały cztery lata. W tym
czasie przetestowano ją na ponad… 1500 km włosów. Wiadomo to dokładnie,
ponieważ producenci, podczas prac nad urządzeniem, skupowali pukle ludzkich włosów,
by zobaczyć, jak reagują one na użycie suszarki.
Supersonic
ma wbudowany termostat, który mierzy temperaturę wydmuchiwanego powietrza 20
razy na sekundę, w ten sposób kontrolując, by nie suszyć włosów zbyt gorącym
nawiewem. Jest lekka, a dodatkowo wyposażono ją w funkcję jonizacji. Można ją
kupić w trzech kolorach: srebrnym, grafitowo-różowym i biało-złotym. W skład
zestawu wchodzi też antypoślizgowa mata, na którą można odkładać urządzenie, a
także trzy końcówki.
Cena
tego cuda to 400$, czyli znacznie więcej niż tradycyjne suszarki.
Z tego, co mi wiadomo, Supersonic jest już dostępny w Japonii, Wielkiej
Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Wygląda dość kosmicznie, prawda?
Inverse Hair Conditioning
System – zimna prostownica
Jeśli
nie używacie prostownicy ze względu na to, że jej wysoka temperatura może
zniszczyć włosy, być może zainteresuje Was Inverse Hair Conditioning System –
urządzenie, które do pielęgnacji wykorzystuje minusowe temperatury. Innymi
słowy, za jego pomocą możemy nie tylko wyprostować włosy, ale też o nie zadbać,
by były mocniejsze i bardziej lśniące.
David
Roe, stylista fryzur z Nowej Zelandii, zauważył niegdyś, że włosy jego żony,
umyte lodowatą wodą, wyglądają piękniej. To zainspirowało go do stworzenia lodowej
prostownicy, która składa się z dwóch oddzielnych części: silikonowego trzonu
wypełnionego wodą oraz plastikowej nasadki. Tę pierwszą należy włożyć do
zamrażalki na co najmniej dwie godziny. W tym czasie zawarta w niej woda
zamienia się w lód. Następnie wyjmujemy trzon i nakładamy na niego nasadkę,
która chroni dłonie przed zimnem.
Prostownicę
przykładamy do wilgotnych, osuszonych ręcznikiem włosów, by je wzmocnić,
nawilżyć i odżywić. Według producenta regularne jej używanie sprawia, że pasma
stają się mocniejsze, zdrowsze, bardziej miękkie i łatwiejsze do rozczesania. Jak
to zwykle bywa, do urządzenia sprzedaje się także dodatek – mgiełkę
pielęgnującą – która ma wzmocnić jego efekt.
Koszt
zimnej prostownicy to 900 zł, a mgiełki – 100 zł. System nie potrzebuje
zasilania.
Które urządzenie wydaje się
Wam ciekawsze?
Inne ciekawostki:
Zimna prostownica brzmi fajnie, a jeśli chodzi o suszarki to ja bardzo lubię ich dźwięk ;)
OdpowiedzUsuńHmm, to co w takim razie z rzekomo szkodliwym wpływem zimowego powietrza na nasze włosy? Już nie wspominając o wychodzeniu z mokrą głową na mróz. Coś mi tu śmierdzi z tą prostownicą :D
OdpowiedzUsuńAle tu nie dotykasz do cebulek - może o to chodzi? ;)
UsuńProstownica mnie nie przekonuje tymi ujemnymi temperaturami, ale suszarka to bardzo ciekawa rewolucja :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO matko, chcę tą suszarkę!! <3
OdpowiedzUsuńNie używam ani jednego urządzenia ani drugiego :D Ale cicha suszarka... Hm, fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńI suszarka, i zimna prostownica wizualnie robią super wrażenie. Aż by się chciało przetestować :D
OdpowiedzUsuńProstownica zdecydowanie do mnie przemawia :D Ciekawa jestem czy poradziłaby sobie z moim opornym na wszelkie prostowanie skrętem :D
OdpowiedzUsuńO, pierwsza osoba zachęcona prostownicą :P
UsuńDrogie te sprzęciska, nowości w końcu. Czekam aż będą tańsze i chętnie kupiła bym zimną prostownice, ponieważ włosy mam w opłakanym stanie, prostownica mi je tylko doniszcza, więc zimna była by idealna. JEśli chodzi o suszarkę to nie musi być wcale cicha, to mi nie przeszkadza. Fajne jest to, ze kontroluje ciepło powietrza.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
o jacie, oba produkty chciałabym mieć w łazience ;)
OdpowiedzUsuńO kurczę! Nigdy nie widziałam czegoś takiego, nawet nie sądziłam że coś takiego wymyślą ;)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością obserwuje, ciekawe nowinki ;)
Ja bym chciała chyba tylko prostownice :D Głośność suszarki jakoś mi nie przeszkadza :D
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta suszarka. Przyznam, że pierwszy raz słyszę o takim wynalazku i chętnie wymieniłabym moją głośną suszarkę na takie cudeńko.
OdpowiedzUsuńCoś mi nie pasowało z tą suszrka. Jest jakaś dziwna. Ale blog fajny.
OdpowiedzUsuńPolecam też mój blog nie koniecznie o tej tematyce ale też ciekawy
http://dziewczynykon-jez.blogspot.com/?m=1
Coś mi nie pasowało z tą suszrka. Jest jakaś dziwna. Ale blog fajny.
OdpowiedzUsuńPolecam też mój blog nie koniecznie o tej tematyce ale też ciekawy
http://dziewczynykon-jez.blogspot.com/?m=1
Bardzo fajny model, ale zepsuł mi się po 4 miesiącach ;( Ja teraz testuję tą prostownicę https://alluress.com/product-pol-1762-Prostownica-do-model-FaleLokiKoki-N-302-PREMIUM.html.
OdpowiedzUsuńArtykuły fryzjerskie i wszelkiego rodzaju kosmetyki fryzjerskie nie są tak proste do zdobycia jakby się mogło wydawać. Oczywiście mówię tutaj o tych profesjonalnych produktach fryzjerskich. Muszę się sporo namęczyć, żeby zdobyć profesjonalne kosmetyki do włosów ;)
OdpowiedzUsuń