W
tym miesiącu odkryłam dwa naprawdę dobre produkty do włosów – jednym z nich
jest tonik Kaminomoto Hair Grow Tonic II,
drugim zaś właściwie cała seria masek Perfect.me, które przetestowałam i bardzo
polubiłam (szczególnie ich wersję różową, czyli keratynową). W niedługim czasie
planuję mały przewrót na głowie – zapuściłam już bardzo długi odrost i
uznałam, że nadszedł czas na małą zmianę, ponieważ z obecnym kolorem nie czuję
się dobrze. Skoro włosy są dla mnie, a nie ja dla nich, zdecydowałam, że muszę
postępować w zgodzie ze swoimi odczuciami i w taki sposób, aby podobać się
sobie samej, a nie ciągle rozważać, czy coś nie zniszczy moich włosów. Prawda
jest taka, że mamy obecnie do dyspozycji wiele metod, które chronią je przed
szkodliwym działaniem farb, więc zdecydowanie – ponownie – zamierzam z nich
skorzystać.
Co robiłam w kwietniu?
- Przetestowałam Kaminomoto Hair Grow Tonic II – drogi, ale naprawdę dobry kosmetyk.
- Zaczęłam testować olejowy preparat regenerujący marki Alcantara, który dostałam w Instytucie Trychologii podczas mojej niedawnej wizyty – bardzo go polubiłam, ponieważ nie tylko chroni włosy, ale też ich nie zatłuszcza.
Co stosowałam w kwietniu?
Wykańczam
już szampon Wella Professional – mam nadzieję, że wkrótce napiszę Wam o nim coś
więcej. Jeśli chodzi o maski, to przetestowałam serię Perfect.me, ale sięgałam też po łopianową Agafii (można ją kłaść
także na skórę głowy) oraz Crema al Latte, którą „męczę” już od wielu miesięcy
i wreszcie powoli widzę dno opakowania. Gdy nie miałam czasu na maski,
stosowałam odżywkę Biovax Naturalne oleje, którą można nakładać na włosy na
zaledwie minutę.
W
kwietniu pogoda była zmienna, ale często wychodziło słońce – wróciłam więc do
kosmetyków do włosów z filtrami chroniącymi przed UV i regularnie sięgam po naprawdę
wartą polecenia mgiełkę Jantar, a
także spray niwelujący żółty odcień włosów Marion, który także chroni przed
promieniowaniem. Do olejowania używałam w ostatnich tygodniach szczególnie
olejku Agafii, na końcówki – olejowego preparatu regenerującyego marki Alcantara, a
na skórę głowy – wspomnianego już Kaminomoto Hair Grow Tonic II.
Nowości produktowe
W
kwietniu dostałam suplement Gelacet Plus – w opakowaniu znajduje się 21
saszetek, a więc 3-tygodniowa kuracja. Nie wierzę, że w tak krótkim okresie
stosowania może dać jakiekolwiek efekty, ale spróbuję, ponieważ czytałam o nim
różne opinie w internecie – łącznie z takimi, że w trakcie jego używania zupełnie
przestają wypadać włosy. Cóż, zobaczymy!
Do
suplementu dostałam także gustowny, kolorowy Tangle Teezer – to już moja
trzecia szczotka tego typu, wreszcie nie kompaktowa, tylko o normalnych
rozmiarach :)
Co
poza tym? Maska La Luxe, którą pokazywałam Wam już na Instagramie (niektórzy pisali mi wówczas, że jest świetna!),
szampon L’Biotica, a także najnowsza seria John Frieda do włosów puszących się
(składowo niestety nie zachęca).
Co planuję w maju?
Iść
do fryzjera! Bardzo potrzebuję zmiany i myślę, że będzie się ona wiązała z
przetestowaniem czegoś, o co wiele z Was mnie już pyta od dawna. Ale na razie
nie zdradzam, o co chodzi :)
Po Twojej recenzji masek Perfect.me spróbowałam i bardzo polubiłam zieloną :)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńAle urosły ! Moja spryciula zafarbuje włosięta :)
OdpowiedzUsuńJa odwiedziłam fryzjera przed majówką ;) a z masek perfrct.me polubiłam najbardziej zieloną, natomiadt różowa zdecydowanie nie dla moich włosów :(
OdpowiedzUsuńOna ma keratynę, nie każdemu służą proteiny :)
UsuńMoja wizyta u fryzjera już niedługo :)
OdpowiedzUsuńMasz już bardzo długie wlosy, zazdroszczę ;)
Właśnie się niedawno zorientowałam, jakie są długie :)
UsuńU mnie maski Perfect Me czekają na przetestowanie :) jak Ci urosły włosy!
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :)
UsuńWizytę u fryzjera mam zaplanowaną dopiero na koniec czerwca. Teraz jestem w samym środku gorącego sezonu imprezowo-weselnego, więc każdy centymetr jest na wagę złota przy tych wszystkich stylizacjach i upięciach ;)
OdpowiedzUsuńDo masek perfect.me przymierzam się od dłuższego czasu. Muszę jednak najpierw wykończyć chociaż cześć zapasów, które nazbierałam przez ostatni rok :)
Polecam :) A co do imprez, to rozumiem, chociaż ja najbardziej lubię chodzić w rozpuszczonych i takie też mam na weselach :)
UsuńZ Perfect.me mam pomarańczową,ale po niej (jak z resztą po wszystkim) puszą mi się włosy.Trochę załuję,ze ją wziełam,bo mogłam wziąć fioletową typową maskę frizz do włosów puszących się,ale w składzie jest też keratyna.Tak nawilżam te włosy ,ze aż tłuste są ciągle ,a i tak mimo to fruwają.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja potrzebuję zmiany :) Tylko ja cały czas nie mogę się zdecydować czego konkretnie chcę... ehh.
OdpowiedzUsuńAle masz już długie włoski! :)
Ja mam podobnie, trudna decyzja :)
UsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie ta maska La Luxe :)
OdpowiedzUsuńAl latte też już męczę i nie mogę jej wykończyć. :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio się opuściłam jeśli chodzi o pielęgnację włosów. Muszę to zmienić i nałożyć jakąś maskę albo olej. Dzięki za inspirację:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udana metamorfozę :-) tez wychodze z zalozenia ze dbając o włosy nie można popadac w absurd i to włosy maja byc dla nas a nie odwrotnie :-)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam Perfect.Me, ale próbowałam póki co zieloną maskę :) I ja w tym miesiącu zdecydowałam się na pierwszą TT!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co to będzie za zmiana ;)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńW sobote robilam zabieg keratynowego prostowania wlosow. Fryzjerka uzywala zestawu marki Lisap i polecila mi ich szampon i maske, ale chyba sklad nid bardzo nadaje sie do stosowania po keratynowym prostowaniu, tutaj jest fotka skladu szamponu http://www.google.pl/search?q=lisap+ultimate+kerasil+complex+ingredients+aqua&lr=lang_pl&biw=768&bih=1024&tbs=lr:lang_1pl&prmd=ivsn&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwi9gf2XsILNAhWFE5oKHVOBCbIQ_AUIBCgB#lr=lang_pl&tbs=lr:lang_1pl&tbm=isch&q=lisap+ultimate+kerasil+complex+sklad&imgrc=jMxQf6aYlP7v1M%3A. Czy mialas kiedys stycznosc z ta firma? I czy slyszalas cos o serii Farouk Chi keratine?