W zeszłą sobotę mogłam
przetestować na swoich włosach nowy zabieg wygładzający – Prosalon Keratin
Style, którego producentem jest polska firma Chantal. System istnieje na rynku od niedawna –
byłam bardzo ciekawa, czy efekty jego zastosowania chociaż trochę przypominają keratynowe
prostowanie.
Specjalnie
odczekałam z tym wpisem ponad tydzień, aby móc dokładnie przyjrzeć się efektom
zabiegu. Szczególnie interesowało mnie, jak włosy będą wyglądać po kilku
myciach, jak będą reagować na wilgoć w powietrzu, czy będą miały tendencję do
odkształcania się i puszenia. Chciałam też sprawdzić, czy się bardziej wyprostują
i – zgodnie z nazwą zabiegu – wygładzą oraz czy nie będą już wymagały suszenia
suszarką, która do tej pory pomagała mi je ujarzmić.
Wpis
jest bardzo długi, ponieważ starałam się zawrzeć w nim wszystkie ważne
informacje i moje spostrzeżenia, które – mam nadzieję – przydadzą się tym,
którzy sami rozważają skorzystanie z takiego zabiegu.
Na
wstępie chciałabym tylko zaznaczyć, że w tekście odwołuję się często do
keratynowego prostowania preparatem CocoChoco, ponieważ właśnie z jego użyciem
miałam robiony zabieg ponad rok temu. Wszystko opisałam w tym wpisie:
Czy różni się keratynowe
wygładzanie Prosalon Keratin Style od keratynowego prostowania?
Według
mnie są dwie znaczące różnice: Prosalon
Keratin Style nie zawiera drażniącego formaldehydu i składa się z
naturalnych pochodzących z Brazylii składników (ale jest to zabieg opracowany
przez polskich chemików), z drugiej strony jednak – w porównaniu do
keratynowego prostowania – jest dość krótkotrwały (producent daje gwarancję na to, że efekty zabiegu będą widoczne przez 2
miesiące, podczas gdy przy Encanto czy CocoChoco czas ten wydłuża się nawet do
pół roku – oczywiście przy odpowiedniej pielęgnacji włosów).
Poza
tym przy Keratin Style używa się prostownicy o słabszej mocy (nie jest
konieczne tak silne podgrzewanie włosów jak przy keratynowym prostowaniu), a podczas
tego zabiegu należy umyć głowę dwukrotnie – najpierw za pomocą specjalnego
oczyszczającego szamponu, a później kilkanaście minut po wprasowaniu keratyny
we włosy (cały zabieg krok po kroku opisałam poniżej). W przypadku Encanto
głowa jest wprawdzie też myta dwa razy, ale już przy CocoChoco, z którym miałam
styczność rok temu – tylko raz.
Zgodnie
z nazwą Prosalon Keratin Style wygładza łuski włosów, a zabieg z użyciem
Encanto czy CocoChoco ma włosy wyprostować. To jednak jedynie teoria, ponieważ
zarówno keratynowe prostowanie, jak i wygładzenie dają w zasadzie podobne
efekty. Inne będzie zapewne jednak tempo wypłukiwania się keratyny z włosów,
ale o tym przekonam się dopiero za kilka tygodni. Oba zabiegi wykonuje się po to, by odżywić i zregenerować włosy
zniszczone, farbowane, rozjaśniane, czyli takie, które mają ubytki spowodowane
działaniami mechanicznymi lub chemicznymi. Wyprostowanie włosów nie jest tu
celem, lecz skutkiem ubocznym i nie u każdego może dać efekt gładkiej tafli. W
większości przypadków włosy po keratynie są jednak bardziej wygładzone, mniej
się puszą i odkształcają.
Na czym polega keratynowe
wygładzanie Prosalon Keratin Style?
Zabieg trwa od 3 do 5
godzin – czas zależy przede wszystkim od długości i gęstości naszych włosów. Moje są pod tym względem zupełnie
przeciętne (obecnie sięgają do łopatek i mają około 7 cm objętości) i w moim przypadku
zabieg zajął równo 3 godziny.
Prosalon Keratin Style składa się z kilku
etapów i jest wykonywany przy użyciu pięciu produktów: dwóch szamponów,
wygładzającego kremu keratynowego, odżywki oraz serum.
5 produktów używanych do zabiegu oraz szampon i odżywka do pielęgnacji włosów po zabiegu |
Na
początku fryzjer myje nasze włosy dwukrotnie szamponem oczyszczającym znajdującym się w zestawie. Ma on za
zadanie usunąć z włosów wszelkie pozostałości po produktach stylizacyjnych oraz
otworzyć łuski, by keratyna mogła w nie wniknąć. Na tym etapie poleca się
podciąć włosy chociaż o 1-2 milimetry, by keratyna lepiej w nie wniknęła.
Następnie
fryzjer suszy włosy i dzieli je na sekcje. Na każdą sekcję nakłada keratynowy krem wygładzający z
zachowaniem dwóch centymetrów odstępu od skóry głowy. Z tak zaaplikowanym
kremem siedzimy około 20 minut – w moim przypadku było to pół godziny, ale
fryzjerka powiedziała, że nie jest to błędem, a wręcz dzięki temu produkt
lepiej zadziała. Już na tym etapie czułam sporą różnicę – podczas keratynowego
prostowania CocoChoco zarówno ja, jak i fryzjerka musiałyśmy mieć założone
maseczki ochronne na nos i usta, ponieważ zapach preparatu (formaldehyd!) był
naprawdę mocny i drażniący. Przy Keratin Style praktycznie nic nie było czuć, a
nakładane na włosy produkty pachniały jak typowe kosmetyki fryzjerskie.
Po
tym czasie specjalista przeczesuje włosy grzebieniem i suszy je suszarką aż
będą całkowicie suche. W tym czasie włosy są bardzo nieprzyjemne w dotyku –
sztywne i twarde (miałam wrażenie, że mogą się połamać przy próbie zgięcia). Wówczas
fryzjer prostuje dokładnie każde pasmo kilkukrotnie prostownicą – w przypadku
włosów delikatnych i zniszczonych nagrzewa ją do 185◦C, normalnych – 200◦C, a
grubych i etnicznych – 215◦C. Jest to drobna różnica w porównaniu do
keratynowego prostowania Encanto czy CocoChoco, przy których prostownica musi
nagrzewać się do 230◦C.
Po
prostowaniu musimy odczekać około 15 minut, by włosy powróciły do swojej
normalnej temperatury. Wciąż są bardzo suche i sztywne. Następnie fryzjer myje
je dwukrotnie szamponem utrwalającym,
osusza i na 5 minut nakłada keratynową
odżywkę wygładzającą. Po tym czasie odżywka jest spłukiwana, a włosy
ponownie osuszane. Na koniec fryzjer nakłada na nie keratynowe serum wygładzające i suszy suszarką, modelując je na
okrągłej szczotce.
Całość zabiegu została pokazana na poniższym filmie.
Jak dbać o włosy po
zabiegu?
Po zabiegu Prosalon Keratin
Style dostajemy odżywkę i szampon do stosowania w domu, a także ulotkę z
najważniejszymi zasadami, których należy przestrzegać po keratynowym wygładzaniu. To dobry pomysł – dzięki temu mamy
pewność, jak dbać o włosy i o niczym nie zapomnimy.
Przez
3 dni (72h) po zabiegu nie wolno:
- myć głowy,
- zaginać włosów – wiązać, upinać, zakładać opasek itp.,
- stosować produktów stylizacyjnych,
- korzystać z sauny ani basenu.
Zasady
są więc identyczne jak po keratynowym prostowaniu. W tym przypadku także przez 2 tygodnie po zabiegu ani przed
nim nie wolno farbować włosów, rozjaśniać ich ani wykonywać trwałej.
Jak
wytrzymać pierwsze 72 godziny po zabiegu? Dla mnie było to bardzo trudne,
ponieważ – znowu! – trafiłam na ogromne upały i przez całe trzy dni temperatura
w dzień nie spadała poniżej 30◦C. Wytrzymanie tego czasu bez wiązania i mycia
włosów było nie lada wyzwaniem! W chwilach kryzysu, gdy byłam w domu i wiedziałam,
że włosy są całkowicie suche, wiązałam je lekko nad karkiem miękką frotką. Na
szczęście nic się nie odgniotło. Dopiero trzeciego dnia po nocy zauważyłam
lekkie odkształcenie włosów przy końcówkach – było bardzo niewielkie, ale na
wszelki wypadek wyprostowałam to miejsce zgodnie z zaleceniami przy użyciu
prostownicy.
Po
keratynowym wygładzaniu Prosalon Keratin
Style producent zaznacza, że należy unikać w kosmetykach chlorku sodu i SLS-u,
a więc także innych silnych detergentów.
Nigdzie nie znalazłam informacji o unikaniu wysuszających alkoholi oraz niezmywalnych silikonów, których stosowanie po Encanto czy CocoChoco jest zabronione. Mimo
tego na pewno i teraz będę ich unikać.
Odżywka i szampon do pielęgnacji włosów po zabiegu |
Moje wrażenia po
keratynowym wygładzaniu
Do
pierwszego mycia po zabiegu włosy były bardzo lejące, lśniące, a jednocześnie oklapłe
i mocno straciły na objętości. Wydawało się, że jest ich znacznie mniej, ale za to były niemalże proste jak druty.
Dzień po zabiegu wyglądały tak:
Gdy za pierwszym razem umyłam głowę polecanym
szamponem, podczas wysychania wydawały się sztywne i nieprzyjemne w dotyku mimo
użycia odżywki. Zazwyczaj nie czeszę włosów po myciu – gdy schną, same lekko
się prostują, a podsuszenie suszarką pozwala im całkowicie się rozplątać. Tym
razem jednak miałam wrażenie, że wciąż są lekko skołtunione, rozczesałam je
więc delikatnie szczotką z włosia dzika.
Nie suszyłam – chciałam zobaczyć efekt „na surowo”, bez wspomagania. Po
keratynowym prostowaniu nie używałam suszarki przez 3-4 miesiące – nie
musiałam, ponieważ włosy schły same i zawsze były idealnie proste. Miałam
nadzieję, że po keratynowym wygładzaniu będzie podobnie.
Początkowo
myślałam, że efekt będzie niezadowalający – zanim włosy wyschły, wydawały się
spuszone na końcach i brakowało im blasku. Z czasem jednak zaczęły wyglądać
coraz ładniej. Ostatecznie jestem
zadowolona z efektu, chociaż na moich włosach jest on znacznie słabszy niż po
CocoChoco – zabieg wygładził je, ale nie wyprostował tak mocno, jak keratynowe
prostowanie (proste jak druty włosy robią się natomiast po podsuszeniu suszarką, po keratynowym prostowaniu były takie nawet bez suszenia). Tym samym włosy wyglądają bardziej naturalnie i myślę, że
każdy, kto mnie widzi, pomyśli, że wygląd moich włosów nie jest efektem
zabiegu, lecz ich naturalnym stanem.
Co
więcej, włosy nie puszą się i nie wymagają suszenia, co bardzo mnie cieszy. Nie
zauważyłam też, aby reagowały na wilgoć w powietrzu – sprawdziłam to nawet w
deszczowy dzień, chodząc po dworze z rozpuszczonymi włosami. Niestety, mają
tendencję do lekkiego odgniatania się od gumki – gdy związuję je na noc po
umyciu, mimo że są już suche, rano budzę się z lekkimi falami. Na szczęście w
ciągu dnia włosy lekko się prostują, chociaż nie są idealnie proste.
Zastanawiam
się, czy brak spektakularnych efektów nie zależy od tego, że moje włosy są
obecnie w znacznie lepszym stanie niż ponad rok temu – może więc były za mało
zniszczone, aby efekty zabiegu okazały się tak bardzo zauważalne jak rok temu po
keratynowym prostowaniu?
Moje włosy w połowie sierpnia (jeszcze przed zabiegiem), w dniu wykonania Prosalon Keratin Style, po pierwszym myciu i po tygodniu |
Ile to kosztuje?
Keratynowe wygładzanie
Prosalon Keratin Style kosztuje – w zależności od długości i gęstości włosów –
500-600 zł. Dużo?
Znacznie więcej niż keratynowe prostowanie? Też tak początkowo myślałam, ale…
Za
keratynowe prostowanie CocoChoco ponad rok temu zapłaciłam około 400 zł. Przy
moich średnio gęstych włosach sięgających do łopatek cena za Prosalon Keratin
Style wyniosłaby około 500 zł. W tej kwocie mieści się jednak coś jeszcze –
polecane do używaniu po keratynowym wygładzaniu odżywka i szampon o
równowartości około 100 zł, które dostajemy od fryzjera po zabiegu. Cena za sam
zabieg byłaby więc taka sama jak przy CocoChoco.
Pytanie
oczywiście, czy klientowi opłaca się używać tak drogich kosmetyków po zabiegu,
skoro może kupić o wiele tańsze w drogerii. Myślę, że jest to opłacalne i
wygodne, jeśli nie mamy pojęcia o substancjach kosmetycznych, nie orientujemy
się, których z nich nie wolno używać po zabiegu i chcemy mieć „święty spokój”
zamiast spędzać długie godziny przy sklepowych półkach w poszukiwaniu
odpowiednich preparatów. Z drugiej jednak strony dobry fryzjer powinien takiemu
klientowi wypisać na kartce chociaż 2-3 polecane po zabiegu kosmetyki, aby nie
miał on problemów z ich kupieniem.
Pozostaje
też kwestia trwałości zabiegu – producenci Prosalon Keratin Style dają
zdecydowanie krótszą gwarancję (8 tygodni, czyli dwa miesiące), podczas gdy po
Encanto czy CocoChoco efekty mogą się utrzymać 3-6 miesięcy. Wszystko zależy
oczywiście od tego, jakie mamy włosy i czy prawidłowo o nie dbamy. Na pewno
będę wnikliwie obserwować efekty Prosalon Keratin Style i sprawdzę, jak długo
się u mnie utrzymają.
Możemy
z tego wywnioskować, że Prosalon Keratin Style jest zabiegiem mniej atrakcyjnym
(cenowo czy pod kątem trwałości), ale nie zapominajmy o jednym – o
bezpieczeństwie. Jeśli poszukujemy preparatu, który nie wpłynie na nasze
zdrowie (na temat CocoChoco czy Encanto krążą różne opinie), to może warto
sięgnąć po ten bez formaldehydu?
Warto też wiedzieć, że zabieg
keratynowego wygładzania bez formaldehydu ma też w swojej ofercie marka Artègo.
Keratynowe prostowanie a
keratynowe wygładzanie – co wybrać?
Trudno
się w tym połapać, ponieważ obie nazwy są często stosowane zamiennie, także na
profesjonalnych stronach. Ekspertka z Prosalon tłumaczyła mi, że zgodnie z
nazwą keratynowe wygładzanie wygładza
łuskę włosa, podczas gdy keratynowe prostowanie prostuje włosy – nie jestem
jednak przekonana do takiego rozróżniania, ponieważ przy tym drugim zabiegu
wyprostowanie włosów jest jedynie „efektem ubocznym”, który występuje u każdego
z nieco inną siłą w zależności od rodzaju włosów, a głównym celem zabiegu jest
– podobnie jak w keratynowym wygładzaniu – odżywienie i zregenerowanie pasm.
Mogę
natomiast porównać oba zabiegi, bazując się na własnych doświadczeniach i
obserwacjach. U mnie efekty były podobne, ale nie identyczne. Być może inny
będzie też proces wypłukiwania się keratyny z włosów (przy Keratin Style –
zgodnie z opisem producenta – stanie się to pewnie szybciej), ale myślę, że nie
ma tu znaczenia rodzaj zabiegu, lecz raczej użyte do niego preparaty – jedne są
mocniejsze, inne wykazują nieco słabsze działanie. Co więc wybrać?
Keratynowe prostowanie, np.
CocoChoco, będzie lepszym wyborem, jeśli:
- marzymy o silniejszym wygładzeniu i wyprostowaniu włosów (zabieg nie daje nam na to gwarancji, ale jest większa szansa, że osiągniemy ten efekt właśnie poprzez keratynowe prostowanie),
- chcemy, aby włosy mniej się odkształcały i plątały,
- nie obawiamy się przyklapnięcia włosów przez pierwsze tygodnie po zabiegu.
Keratynowe wygładzanie, np.
Prosalon Keratin Style, będzie lepszym wyborem, jeśli:
- zależy nam głównie na bezpiecznym produkcie bez formaldehydu,
- chcemy uzyskać bardziej naturalny efekt bez przyklapnięcia włosów,
- chcemy wygładzić włosy, ale niekoniecznie mocno je prostować,
- nie znamy się za bardzo na składnikach kosmetyków (po zabiegu dostaniemy odpowiedni szampon i odżywkę).
Punkty
wspólne zabiegów to: zregenerowanie i odżywienie włosów, nadanie im większego
blasku, wygładzenie, zapobieżenie puszeniu, sprawienie, że są mniej podatne na
odkształcenia, wilgotność powietrza, mniej się niszczą i rozdwajają, a także
wyglądają zdrowiej.
Uwaga! Są to tylko
obserwacje, które poczyniłam na własnych włosach – nie mogę dać gwarancji, że
na innych efekty zabiegów będą identyczne. Wszystko zależy od rodzaju włosów i stosowanej pielęgnacji.
Gdzie wykonać zabieg?
Często
pytacie mnie, w jakim salonie fryzjerskim wykonywałam zabieg i które jeszcze
mają go w swojej ofercie. Jeśli chodzi o keratynowe prostowanie, to wykonamy go
obecnie w większości salonów. Ceny zależą głównie od użytego preparatu oraz
długości i gęstości włosów. Ja swój
zabieg w 2014 roku wykonałam w warszawskim Studio Fryzur Hollywood przy ulicy
Domaniewskiej 22 u pani Anety. Byłam bardzo zadowolona z efektów.
Keratynowe
wygładzanie także jest obecnie w ofercie wielu salonów. Jeśli rozważacie to, które ja wykonałam – Prosalon Keratin Style – to
polecam wypróbować je w autoryzowanym salonie firmowym jego producenta, czyli
marki Chantal – Akademii Perfect You na Al. Stanów Zjednoczonych 32 w Warszawie.
Miejsce jest sprawdzone i godne polecenia, a – czego dowiedziałam się podczas
wizyty – jeśli efekty zabiegu nie będą satysfakcjonujące (bardzo rzadko, ale
czasem się to zdarza – wszystko zależy od włosów), możemy ubiegać się o zwroty
kosztów.
W
obu salonach panuje przyjazna atmosfera, a obie panie chętnie odpowiadały na
wszystkie moje pytania.
Co myślicie o keratynowym
wygładzaniu? Który z tych dwóch zabiegów bardziej Was przekonuje?
Tydzień po Prosalon Keratin Style |
Zobacz też:
Ja zaakceptowałam swoje niesforne włosy :) raz są fale a raz proste jak druty :D
OdpowiedzUsuńEfekt fajny u Ciebie ale Ja się raczej nie skuszę :)
UsuńW pierwszej wersji bardzo przypominają moje :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zabieg :-)
OdpowiedzUsuńPiękne masz te włosy. Mam teraz podobną długość, bo obcięłam sporo cm u fryzjera w piątek. ;) keratynowe prostowanie będę robić w najbliższym czasie. Dziś zamawiam keratynę.
OdpowiedzUsuńSandra
Dzięki! A czym zamierasz robić? W domu?
UsuńEncanto. W domu :)
UsuńSandra
Daj koniecznie znać jak efekty! :)
UsuńJasne. Keratyna zamówiona, teraz obserwuje pogodę, bo podobno od piątku mają być upały znowu. Wolałabym, żeby padało. Odezwę się jak będę po :)
UsuńSandra
U Ciebie super, rzeczywiście bardziej naturalny efekt, widać że zabieg poprawia kondycję, kwestia jeszcze na jak długo. Ja sama bałabym się braku efektów tego wygładzania na moich włosach (i wydanych na darmo pieniędzy), po encanto nie są proste jak druty i odkształcają się prawie tak samo jak przed, więc po tym pewnie tym bardziej nie uzyskałabym tego efektu. Są za to wygładzone i jednak dużo prostsze niż przed encanto, do tego uczę się ciągle, które kosmetyki mi teraz służą (Ziaja kozie mleko wiedzie prym), ponieważ od zabiegu minęły dopiero 2 tygodnie i 2 dni. Przy odpowiednim suszeniu udaje mi się osiągnąć efekt bardzo prostych włosów, praktycznie jak po prostownicy. Pozostawione do naturalnego wyschnięcia niestety falują się.
OdpowiedzUsuńCo do formaldehydu, okropnie piekły mnie oczy i gardło w trakcie zabiegu (mimo że do maski włożyłam sobie jeszcze chusteczkę), więc jeśli ktoś się tego obawia niech nie decyduje się na prostowanie. Jeszcze przez niemal 2 tygodnie po zabiegu czułam podrażnione gardło i bardzo suche oczy, ale w obu tych przypadkach jestem wyjątkowo wrażliwa, więc inni mogą nie mieć aż takich objawów. Ja jestem tak niezadowolona z naturalnych włosów, że jestem w stanie przeżyć te niedogodności, o ile nie będę ich sobie fundować częściej niż raz na pół roku.
Magda
Też miałam początkowo problem z doborem kosmetyków, a w sieci było na ten temat naprawdę niewiele ;) Fajnie, że mimo wszystko zabieg się udał u Ciebie, bo to różnie bywa, niektóre dziewczyny skarżą się, że u nich efekt był zerowy...
UsuńUdał się, choć pewnie mogłoby być lepiej. Ale skoro nie jest, cieszę się bardzo z tego, co jest, bo różnicę i tak widać. Mam też wrażenie, że po pierwszym myciu po zabiegu (wysłałam Ci zdjęcia) moje włosy wyglądały gorzej, niż np. po dzisiejszym, były bardziej matowe i bardziej nieproste (tak, to najlepiej oddaje moje myśli). Ale to może być kwestia kosmetyków lub sposobu suszenia. Bardzo współczuję tym, którym nie wyszło, zwłaszcza jeśli, tak jak ja, traktowały ten zabieg jak ostatnią deskę ratunku. Może trzeba spróbować jeszcze raz u innego fryzjera? :)
UsuńNiestety, nie na każdych włosach zabieg się udaje :( Najlepsze efekty uzyskuje się przy włosach mocno zniszczonych, rozjaśnianych i farbowanych. Te naturalne bywają niepodatne na zabieg. A co do tego, że włosy po pierwszym myciu wyglądają słabo, a potem lepiej, to tak, często się to zdarza, fajnie, że jednak jesteś z zabiegu bardziej zadowolona niż mi pisałaś na początku :)
UsuńTwoje włosy wyglądają po tym zabiegu ślicznie ;) Są idealnie proste i wcale nie widzę, żeby efekt był słabszy niż po CocoChoco ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko wydaje mi się, że ten zabieg jest drogi,ja po mojej przygodzie z Encanto raczej bałabym się go wykonać...
P.S. Chciałabym mieć takie znajome z pracy ;)
Racja, zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że jednak nie będzie takiego efektu, jaki byśmy chciały...
UsuńDziękuję!
Jesteś cienkowłosą specjalistką od keratynowego prostowania i wygładzania :-) Mi taki zabieg nie jest potrzebny, aczkolwiek cieszę się, że mogę przeczytać tak rzetelne informacje na temat zabiegu i wiem do kogo odsyłać Czytelniczki. :-*
OdpowiedzUsuńHa ha, coś w tym jest :P
UsuńDziękuję bardzo :*
Fajny efekt :-) ja u siebie już nie lubię takich prostych włosów.
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak zdecyduję się na prostowanie :)
OdpowiedzUsuńMasz piekne wlosy. Rowniez chetnie skusilabym sie na taki wygladzajacy zabieg.
OdpowiedzUsuńKiedyś marzyłam o takim zabiegu, ale wtedy nie było takich możliwości. Dostępne zabiegi niszczyły włosy - przynajmniej takie miałam wrażenie, widząc włosy znajomych po nich. Sama miałam bardziej klecone włosy, więc obawiałam się, że będzie znacznie gorzej.
OdpowiedzUsuńZanim technika poszła naprzód - polubiłam swoje loki i teraz chyba bym się nie skusiła.
Na początku, kiedy wchodził na salony zabieg prostowania, byłam w fazie "bez prostownicy" nigdzie nie jadę, a "jak jest deszcz to nie wychodzę", gdyż moja grzywka miała tendencję do zawijania się w najgłupszy z możliwych sposobów... Obecnie nie mam już "parcia" na dane prostowanie, ale na ten efekt wygładzenia odżywienia. Niestety500 zł to nadal dużo.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że to są 2 różne zabiegi ;)
OdpowiedzUsuńCudne włosy! ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zafundowaniem któregoś z tych zabiegów najbardziej zniszczonym partiom moich włosów, jednak cena rozwiała moje wątpliwości i raczej zostawię je w spokoju.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny kolor włosów :)
marzy mi się taki zabieg :) koleżanka robiła i efekty super :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają pięknie i zdrowo, ale u mnie wolę efekt nie puszących ale puszystych włosów ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają pięknie i przed i po zabiegu :) Jednak po są idealnie wygładzone i takie do jakich dążę :)
OdpowiedzUsuńCena mnie przeraża,ale efekt jest fenomenalny. Śliczne masz włosy i w cale nie tak mało. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Staram się o współpracę z firmą dresslink dlatego będe bardzo wdzięczna za poklikanie we wszystkie linki. Pozdrawiam. :*
http://evelinololove.blogspot.com/2015/09/lista-zyczen-dresslink.html
Tos mnie zainteresowala tym zabiegiem :) Myślę że szybciej bym się skusiła na keratynowe wygładzenie ze względu na krotsza trwałość i oczywiście bezpieczeństwo. Z drugiej jednak strony, koszt faktycznie dosc spory. Może kiedyś spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńzabieg ciekawy to na pewno, ja jestem 2 tyg po keratynowym prostowaniu Coco Choco, za długie włosy zapłaciłam 350 zł i w salonie którym robiłam chyba była super wentylacja bo nie dusiłam się podczas zabiegu :) następnym razem chce wypróbować Encanto, po coco choco włosy są fajne, proste ale podatne na odkształcenia i musze suszyc je suszarka, mam nadzieje ze Encanto bedzie mocniejsze :)
OdpowiedzUsuńsuper keratyna. trzyma już dwa miesiące. prosalon jest w porzadku. będe robiła jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuńrobiłam prosalonem. wyszło super. w porównaniu z alfaparf, którą robiłam wcześniej jest o wiele łagodniejsza i delikatniejsza. wygładzenie bardzo, bardzo dobre
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt. Drogo zapłaciłam w salonie za regeneracje i wygładzenie Keratin Style, ale....mam nowe, świetne włosy:)
OdpowiedzUsuńCocochoco NIE ZAWIERA FORMADEHYDU
OdpowiedzUsuńWarto czasem spróbować czegoś nowego i pójść za dobrą radą.
OdpowiedzUsuń