Macie czasem takie dni, kiedy przychodzi ochota na obcięcie włosów? Ja w przeszłości miałam ich kilka. Wprawdzie dbanie o nie jest przyjemnością, ale nie wszystko zawsze wychodzi idealnie. Po ostatnim narzekaniu (klik) pora na część drugą wyznań marudy.
Producenci bez
ostrzeżenia zmieniają składy kosmetyków
Używam sobie ulubionej odżywki, działa fantastycznie, aż tu
nagle BUM! – któregoś dnia daje zupełnie odwrotny rezultat: puszy, wysusza albo
elektryzuje włosy. Spoglądam na skład i
już wiem – na drugim miejscu producent umieścił jakiś „cudowny” składnik, na
przykład owiany złą sławą Alcohol Denat.
A gdzie niby informacja o zmianie składu? NIE MA.
Używaj więc sobie dalej zabójczej odżywki, nieświadomy
konsumencie. Stosuj naszą unowocześnioną wcierkę. A potem dziw się, że ci
wypadają włosy.
Ogłupiające reklamy
produktów do włosów
Dwie kobiety walczą o to samo miejsce parkingowe przed
sklepem. Każda jest bardzo zdeterminowana i nerwowo ściska swoją kierownicę.
Wtem jedna z nich wpada na genialny plan: rozprasza tę drugą, potrząsając
pięknymi włosami (umytymi oczywiście szamponem XYZ zwiększającym objętość) i
korzystając z chwili nieuwagi przeciwniczki zajmuje jej miejsce na parkingu.
Pamiętacie tę reklamę? Nie, ja jej nie wymyśliłam. Ona NAPRAWDĘ była kilka lat
temu puszczana w telewizji.
Według telewizyjnych reklam
szampony potrafią zregenerować połamane i zniszczone włosy, maski wygładzą
nawet loki, a odżywki w magiczny sposób posklejają rozdwojone końcówki. I
zamiast je obciąć, należy umyć głowę reklamowanym szamponem i zniszczyć
nożyczki. Świat kosmetyków to świat baśniowy, w którym każda kobieta ma włosy
gładkie jak jedwab lub puszyste niczym fryzura Farrah Fawcett z legendarnych
„Aniołków Charliego”.
Pierwsza z powyższych reklam obiecuje, że szampon zregeneruje nam zniszczone i kruszące się włosy, zaś serum pokazane w drugiej naprawia... rozdwojone końcówki. Z tej drugiej dowiemy się też, że "rok zniszczeń można cofnąć w tydzień".
I jeszcze to tendencyjne zestawienie rodem z lat 50., które pojawia się w większości reklam: „mam
okropne włosy, jestem taka nieatrakcyjna, codziennie związuję te marne kosmyki
w kucyk i zakładam obszerny sweter, a możliwości awansu nie zauważyłabym, gdyby
nawet kopnął mnie w tyłek” kontra „ojej, jaki cudowny szampon, nagle tak bardzo
wypiękniałam, jestem taka przedsiębiorcza i teraz na pewno uda mi się wywalczyć
podwyżkę!”…
Takie reklamy,
podobnie jak niemądre seriale, ogłupiają i wpajają ludziom bzdury: że włosy
można naprawić w trzy minuty, a szampon działa jak odżywka, pielęgnuje, chroni
i regeneruje. A potem niewiele wiedząca na ten temat konsumentka szoruje
włosy szamponem wypełnionym silikonami. Zaiste: brawo.
Włosy bardzo łatwo
jest zniszczyć, a trudno naprawić
Każda z nas wie, że do zniszczenia włosów nie potrzeba wiele
– wystarczy trochę je pomaltretować prostownicą, pofarbować, pospinać złej
jakości spinkami czy regularnie fundować im roller
coaster w postaci suszenia gorącym nawiewem suszarki. I już, zniszczone.
Proste, prawda?
A naprawa uszkodzeń?
O, to jest „zabawa” na lata. Wytrwają w niej tylko najbardziej zdeterminowani. Albo
ci, który wcześniej tak zaszaleli z maltretowaniem włosów, że teraz już nie
mają czego maltretować. I muszą zapuszczać od nowa.
W
dodatku raz zniszczonych włosów tak naprawdę nie da się już naprawić. Można
tylko bardziej lub mniej poprawić ich stan i czekać, aż odrosną nowe. Zresztą,
jak wypadnie nam połowa włosów, to nie można ich przecież na nowo w magiczny
sposób przykleić. Zaraz, zaraz… no chyba że zrobimy sobie z nich doczepki. Sprytne.
Włosy zawsze rosną za
wolno
Zapuszczamy. Obcinamy. Znów zapuszczamy… O nie, rozdwojone
końcówki!... Ponownie obcinamy. I tak bez końca. Na dole tniemy, na górze
wcieramy. A włosy wciąż uparcie stoją w miejscu.
Bez komentarza.
Ależ mnie to wkurza.
A co Was najbardziej
irytuje w dbaniu o włosy?
Podobne wpisy:
Reklamy większości można między bajki włożyć. .. Mnie chyba najbardziej denerwuje stylizacja :] szczególnie jak włosy zupełnie nie chcą współpracować..
OdpowiedzUsuńReklamy większości można między bajki włożyć. .. Mnie chyba najbardziej denerwuje stylizacja :] szczególnie jak włosy zupełnie nie chcą współpracować..
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, wszystkie te akcje wkurzają. Wkurza ogłupiająca moc marketingu : zniszczonych włosów nie da się zregenerować , powiedzmy sobie to jasno : one są martwe i nic już z nimi nie zrobimy. Składy kosmetyków często zmieniane są na "ekonomiczniejsze" dla producenta, a włosy rosną zdecydowanie za wolno i moja podróż ku zdrowym włosom to jeszcze jakieś 3-4 lata ciężkiej roboty. Każdego dnia jak patrzę w lustro to mam chęć opitolić je na łyso. Ot wkurzające i antymotywacyjne :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie, szkoda tylko, że nikt nas o tym nie informuje!
UsuńTeż właśnie jestem zła na składy, wrr ;/ Kupiłam szampon NS bo na wizażu przeczytałam dobry skład, szampon dotarł, patrze na skład, a tam dwa razy dłuższy niż na wizażu. I jeszcze znajduję Sodium Chloride! Cały wieczór siedzę i czytam, co mogę, a czego nie mogę używać po tym keratynowym prostowaniu i zrobiłam się jeszcze bardziej zła niż byłam ;]
OdpowiedzUsuńNie martw się Sodium chloride, niestety 90% produktów je ma, a szczególnie odżywki - przed chloride nie uciekniesz. Ja używam i efekty po keratynowym wciąż są :)
UsuńPocieszyłaś mnie ;)
UsuńChoć bardziej jestem zła na ten skład, bo kupowałam szampon ze świadomością, że ma dużo lepszy skład. Nie rozumiem, dlaczego nikt nie uaktualnił składu, który został ponoć zmieniony... dwa lata temu.
A że tak jeszcze pomęczę Cię odnośnie produktów, których używasz ;) - co z silikonami? Mam na myśli, te produkty, które zawierają ich dużo- np. NLR czy odżywki Gliss Kur?
Nie ma sprawy, męcz :)
UsuńSilikony totalnie odstawiłam, bo ich akurat łatwo jest unikać :) Lepiej nie narażać włosów na oblepianie po keratynowym, bo to wymaga silnego detergentu i wypłuczesz sobie keratynę. A przecież chcesz na pewno jak najdłuższego efektu :)
Robiłaś w domu czy u fryzjera? I jakim produktem?
Gdzie robiłam już wiesz, a do zabiegu użyłam Cocochoco. Przerażała mnie większa ilość prostowania przy użyciu innych preparatów :)
UsuńGdy widze reklame kosmetyku do wlosow mam ochote zmiecic program.
OdpowiedzUsuńNajbardziej irytuje mnie ostatnio reklama:
"Zawarte w wodzie mineraly moga uszkadzac wlosy" czy jakos tak:P
Tego nie słyszałam :D
UsuńOoo tak, też wkurza mnie ta reklama. Woda okazuje się być zabójstwem dla włosów! Ale jak to dobrze,że jest szampon,który je uratuje :D ehhh...
UsuńAle swoją drogą zła woda też szkodzi, chciałam o tym nawet niedługo napisać :))
UsuńNie można tak do końca wierzyć reklamom, które pokazują nam idealne, lśniące włosy i rewelacyjne produkty. :D
OdpowiedzUsuńOstatnio pisałam o tym właśnie, jak w internecie próbują nas oszukać za pomocą genialnych kosmetyków na porost i zagęszczenie włosów:)
OdpowiedzUsuńCzytałam :)
UsuńTaka prawda, a my chcemy w to wierzyć. :P
UsuńJa to nawet już i tych reklam nie oglądam, denerwują mnie te obietnice, że po tygodniu włosy będą super zdrowe i piękne, co za ściema. Tylko osoba, która własnymi siłami przez miesiące/lata pielęgnacji doszła do dobrego efektu może coś na ten temat powiedzieć, nikt więcej ;p
OdpowiedzUsuńDla mnie porażające jest to wciskanie kitu ludziom... I nikt się tym nie zajmuje.
UsuńBo to właśnie jest marketing. Reklamują coś co ma działać cuda, a w rzeczywistości zarabiają na ogłupiałych kobietach wierzących w "moc szamponu" :D
UsuńJa ostatnio złapałam się na tym że widząc w tle reklamę jakiegoś tam ''mega cudownego szamponu'' sama do siebię mówię,a raczej psiocze coś w stylu..''tak jasne,szampon cudotwórca'' W domu się ze mnie śmieją ale to silniejsze odemnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię :P
UsuńMnie wręcz śmieszą te reklamy z włosami lśniącymi niczym diamenty :D
OdpowiedzUsuńGdyby to wszystko było prawdą, jak w tych reklamach.. :D W sumie zazwyczaj im nie ufam, chociaż nie powiem czasami zdarzyło mi się coś zakupić właśnie pod wpływem reklam :D
OdpowiedzUsuńZ tym, że wolno rosną to mam ten sam problem... masakra jakas... zapuszczam i zapuszczam i własnie tak jak piszesz w koncu trzeba isc podciąc koncówki .. :/
OdpowiedzUsuńKiepskie produkty mnie drażnią. Ciężko mi znaleźć mocno odżywczą maske, która nie zawiera silikonu. Ja wiem, że silikony są ok i stosuje na końcówki, ale dowalać ich do wszystkiego nie trzeba. No i jeszcze denat. Ostatnio stałam w biedronce i pani przede mną kupowała odżywke bs farmony. A na drugim miejscu denat. Mam nadzieje, że zamierzała jej użyć jako wcierki.
OdpowiedzUsuńA mnie się wydaje, że silikony to jako tako jeszcze można uniknąć, ale silne detergenty to już koszmar, 90% szamponów je ma...
UsuńA z tym denatem różnie bywa, np. w Alterze jest, a tyle osób uwielbia ich produkty - jest tam po prostu dużo emolientów, które go równoważą :)
Do reklam trzeba mieć po prostu zdrowy dystans i patrzeć na nie jak na swego rodzaju...kabaret ;) Włosy to jedno - ale śpiewane reklamy o podpaskach? :D Trzeba się z tego śmiać, bo niestety głupoty ludzkiej nie zmienimy a na tym bazują w większości twórcy reklam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w dbaniu o włosy pojawia się jeszcze jedn szkopuł - dbam, dopieszczam etc. a są dni, gdy wyglądam jak pospolity żulik z wpienionym pudlem...ja jestem tym pudlem xD
Rozbawiłaś mnie :P
UsuńNie oglądam na szczęście już w ogóle reklam ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, nagła zmiana kosmetyków bez żadnego uprzedzenia bardzo mnie denerwuje :)
Dla mnie to większość reklam produktów w ogóle jest głupkowata :P nie tylko szamponów czy odżywek, ale właściwie wszystkich środków domowego użytku (proszki, wybielacze, pasty, płyny do naczyń). Trzeba patrzeć na to z przymróżonym okiem, każdy chce opchnąć swój produkti zarobić, każdy producent będzie wymyślał bajki, byle to zrobić :)
OdpowiedzUsuńWkurza mnie tylko takie jawne oszustwo :) KRRiT powinna się za to wziąć.
UsuńNie zapomnę strasznie zawiedzionej mojej mamy, kupiła jakis szampon, już nie pamiętam jaki, chciała mieć uniesione i nie przyklapniete wlosy, na prawdę było mi jej szkoda.
OdpowiedzUsuńTeż super zachwalany , w reklamie.
Szkoda że nie ma kar, za nieprawdziwe informacje podawane w reklamach.
Popieram!
UsuńCo dziennie myślę o tym, że moje włosy rosną za wolno :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, reklamy strasznie ogłupiają :) Kazdy szampon, odzywka czy maska działają tak "rewelacyjnie", że aż chce się mieć taki kosmetyk w domu. A prawda okazuje się całkiem inna
OdpowiedzUsuńTe zmiany składów mnie wyjątkowo irytują. Miałam tak już z kilkoma produktami, w tym z wcierką Jantar. Aż zgrzytam zębami. A co do reklam - są tak głupie, że aż zabawne. Te pukle, fale, ta objętość wytwarzana godzinami przez fryzjerów, a my mamy dać wiarę, że wystarczy samo mycie cud-szamponem i będziemy tak wyglądać. Ta, tu mi kaktus wyrośnie :D. P.S. Naprawdę lubię te Twoje narzekania! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO tak rozdwojone końce i podcinanie oraz wolny przyrost to chyba najgorsze co może być! :(
OdpowiedzUsuńMnie też irytują te zmiany składów bez poinformwania ;/ jeny
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tempo wzrostu włosów... Obecnie zaczyna mi powoli bardziej zależeć na długości, ale może dzięki temu wreszcie urosną. ;]
OdpowiedzUsuńMnie wkurza jak tydzień po wyjściu od fryzjera mam białe kulki na końcach. Ale sama jestem sobie winna - 3 lata ciągłego przedłużania, brak odżywek, szamponowe zdzieracze, prostowanie włosów doczepianych (przy okazji obrywało się też moim). Denerwuje mnie też, jak wydaje mi się że mam dzień wolny, nałożę olej na głowę a za 5 minut telefon - Szykuj się, będę za pół godziny idziemy gdzieś tam... . No niech to!
OdpowiedzUsuńPoza tym, trudne jest schodzenie z cieniowania. To długi i męczący zabieg a nie chcę ścinać gwałtownie włosów :)
Oj, wiem coś o tym cieniowaniu :( Zmagałam się z nim dość długo.
UsuńZmiany skladow i powolny wzrost wlosow, to i dla mnie mocny koszmar ;)!
OdpowiedzUsuńReklamy bardzo rzadko widuję bo nie oglądam tv, a na przeglądarce mam adBlocka. Mnie tak irytuje i żenuje to jak się ludziom ryje banie, że nie mogę na to patrzeć:P Gdzieś kiedyś zobaczyłam reklamę, na której babeczka taka smutna stoi na imprezce, bo ma przyklapnięte włosy i pada hasło, że jest wtedy niezauważalna. Potem nakłada na nie jakiś kosmetyk-cud i nagle wszystkie fagasy patrzą na nią, jest gwiazdą i w ogóle - tak jak zresztą piszesz:D żenada, ale to właśnie chodzi o to, żeby kobita po obejrzeniu tego czuła się niezadowolona i niepewna siebie i popędziła po kosmetyk:P
OdpowiedzUsuńPamiętam ją! Ależ ona była tępa :)
Usuńreklamy są tragiczne, zawsze je wyłączam :)
OdpowiedzUsuńMnie to chyba najbardziej denerwują te sztuczne reklamy z pięknymi lśniącymi włosami :|
OdpowiedzUsuńswietny post! niestety długo wierzyłam tym reklamom... Teraz tez nie jestem taka przekonana do tego co robie, choć widze już jakieś efekty to wydaje mi się, że muszę skupić się na tym co rośnie i poprawiać wygląd tego co już zniszczyłam. Jakoś to będzie... Jednak natury nie zmienię i włosy zawsze będą cienkie i płaskie, choć nie wiem co!
OdpowiedzUsuńCośtam zawsze poprawić się uda :)
UsuńDzięki!
Jakie to wszystko prawdziwe :) Alergicznie reaguję gdy leci reklama jakiegoś super scalającego końcówki preparatu i słyszę moją mamę, która mówi, że może mi kupi? :)
OdpowiedzUsuńOj tak włosy mogłaby trochę szybciej rosnąć, to może w końcu odważyłabym się na grzywkę:)
OdpowiedzUsuńte reklamy są irytujące, w ciągu 10 min puszczają 3 razy ten sam spot, w którym krzyczą: "ten produkt scali twoje końcówki".
OdpowiedzUsuńO tak reklamy mnie bardzo denerwują. Np reklama Pantene- zdrowe włosy już po jednym myciu! Zero zniszczonych końcówek!
OdpowiedzUsuńCo najlepsze większość sie na to nabiera... No bo skąd mogą wiedzieć że to nie prawda? Myją raz włosy i rzeczywiście efekt jest... tylko nie wiedzą, że to przez sklejenie włosów nie tym co trzeba :P
Tak, ja przez wiele lat używałam Pantene Pro-V, bo przyzwyczaiłyśmy się do nich z Mamą i kupowałyśmy je wtedy dość machinalnie...
UsuńMnie najbardziej irytuje to że używam naprawdę dobrych kosmetyków, staram się dbać o włosy a końcówki i tak się niszczą i nigdy nie mogę mieć włosów dokładnie takich jakie chcę :P No i systematyczności mi brak :P
OdpowiedzUsuńRównież jestem nastawiona sceptycznie do reklam, w których obiecuje się cuda. Żeby mieć piękne włosy trzeba być zdeterminowanym i konsekwentnym w dążeniu do celu, a i tak niekoniecznie osiąga się upragnione efekty.
OdpowiedzUsuń