Testowałam
już kilka kosmetyków Cece of Sweden (linki do pozostałych recenzji znajdziecie
na samym dole tego wpisu) i zazwyczaj dobrze działały one na moje włosy. Odżywka Prevent
Hair Loss od początku budziła jednak moje wątpliwości, bo nie wierzę, że
kosmetyk nie nakładany na skórę głowy może zapobiec ich wypadaniu. Zastanawiam
się też, czy ta odżywka jest tym samym, co ten kosmetyk, bo różni je w zasadzie tylko kolor krzyżyka na opakowaniu i jeden
wyraz w nazwie…
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Niestety
nieprzeźroczyste, ale za to z odkręcanym korkiem i na tyle miękkie, że można z
niego wycisnąć resztkę kosmetyku. Zawiera 300 ml odżywki.
Zapach
Charakterystyczny
dla kosmetyków Cece Med – dla mnie to woń oscylująca pomiędzy zapachem owoców a
słodką gumą balonową.
Skład
Aqua (woda), Cetearyl
Alcohol (emolient), Propylene Glycol
(humektant), Cetrimonium Chloride
(konserwant, antystatyk), Isopropyl
Palmitate (emolient), Biotin
(witamina H), Bambusa Arundinacea Leaf Extract
(wyciąg z bambusa), Glycerin (gliceryna), Oryza Sativa Seed Protein (antyoksydant), Phytic Acid (kwas fitowy, nawilża, jest
antyoksydantem), Oryza
Sativa Extract (puder ryżowy, absorbuje sebum), Hydrolized Lupine Protein (antystatyk,
odżywia), Hydrolized Wheat Protein
(hydrolizowane proteiny pszenicy), Hydrolized
Keratin (hydrolizowana keratyna), Phantenol
(pantenol), PEG-20 Castrol Oil
(antystatyk, nawilża), Alcohol Denat.
(wysuszający alkohol), PEG-60
Hydrogenated Castrol Oil (emulgator), Zea Mays Oil
(olej kukurydziany), Calcium
Pantothenate (kondycjoner, regeneruje, ułatwia gojenie), Inositol (pomaga przy łojotoku,
antyoksydant), Retinol (witamina A), Rosa Moschata Seed Oil (olej z nasion róży
piżmowej), Tocopheryl Acetate
(antyoksydant), Tussilago Farfara Leaf Extract
(ekstrakt z liści podbiału pospolitego), Butylene Glycol
(humektant), Niacinamide (witamina PP), Triticum Vulgare Germ Oil (olej z kiełków
pszenicy), Benzophenone-4 (filtr UV), Methylparaben (konserwant), Propylparaben (konserwant), Methylchloroisothiazolinone (konserwant), Methylisothiazolinone (konserwant), Parfum (zapach), CI 19140 (barwnik), Linalool
(składnik zapachowy).
Zacznijmy
od dobrych stron składu, bo tych jest więcej: przede wszystkim w odżywce
znajdziemy całe bogactwo olejków, witamin, antyoksydantów i humektantów. Warto
zwrócić uwagę na składniki takie jak chociażby wyciąg z bambusa, który zawiera
krzemionkę, aminokwasy, minerały, sacharydy, witaminy i flawonoidy, a przy tym
nawilża włosy, wzmacnia je, zapobiega puszeniu i pomaga w walce z wypadaniem, a
także ekstrakt z liści podbiału pospolitego, który reguluje funkcje gruczołów
tłuszczowych i stymuluje wzrost włosów, a stosuje się go często przy świądzie,
podrażnieniach skóry i wypadaniu włosów.
Złe
elementy tej dość długiej listy to przede wszystkim konserwanty i dość wysoko w
składzie Alcohol Denat. Trzeba na
niego uważać szczególnie, jeśli nasze włosy mają tendencję do przesuszania.
Działanie
Wciąż
mam w pamięci działanie mojej ulubionej odżywki z repertuaru Cece of Sweden,
czyli odżywki do włosów suchych i zniszczonych z jedwabiem, i to do niej porównuję kolejne podobne produkty.
Niestety, "Prevent hair loss" się do niej nie umywa, jednak sama w sobie działa
całkiem dobrze: ułatwia rozczesywanie, odrobinę wygładza i ujarzmia włosy. Mimo
to brakuje jej czegoś więcej, a przy tym nie wierzę, że odżywka (nawet w
połączeniu z szamponem – no chyba że można go trzymać na głowie kilka czy
kilkanaście minut) może faktycznie zapobiec wypadaniu włosów. Tym bardziej, że
producent nie pisze o tym, że można ją nakładać na skórę głowy, wnioskuję więc,
że nie. Jak zatem kosmetyk, który nakłada się tylko na włosy, ma pomóc na wypadanie?
Konsystencja i
wydajność
Lekko
różowa odżywka ma przeciętną gęstość – nie jest ani zbyt rzadka, ani zbyt
gęsta. Spokojnie wystarczy na przynajmniej miesiąc regularnego stosowania.
Cena i
dostępność
Odżywka "Prevent Hair Loss" kosztuje około 20 zł i jest dostępna w większości drogerii. Z
jej kupieniem nie powinno być większych problemów.
Podsumowanie
Jestem
trochę zdziwiona, że kosmetyk, który zawiera naprawdę sporo protein, zadziałał
na moje włosy tak… średnio. Zazwyczaj proteiny świetnie się u mnie sprawdzały.
Odżywka jest jednak niezła i warto ją przetestować, chociaż warto mieć na
uwadze, że dość wysoko w składzie ma wysuszający alkohol.
Lubicie kosmetyki do włosów z proteinami? Szukacie ich w składach produktów?
Inne
zrecenzowane przeze mnie kosmetyki Cece of Sweden:
Jeśli szukasz czegoś na wypadające włosy to odwiedź mojego bloga. W ostatnim poście pisałam o świetnych produktach do włosów. ZAPRASZAM :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ta odżywka lepiej się u Ciebie sprawdzi. Ciekawe jak byłoby w przypadku moic włosów ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy wpis :)
W tej odżywce pojawiło się rzeczywiście wyjątkowo dużo pozytywnych produktów w składzie :o W niektórych odżywkach skład wręcz błaga o poprawę, a tutaj nie jest źle :*
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam Twojego bloga i dołączyłam do grona czytelników, więc będę tutaj wpadać częściej. Byłoby niezmiernie miło, gdybyś i Ty mnie odwiedziła i odwdzięczyła się :*
https://luxwell99.blogspot.com/
Ten alkohol w składzie jest martwiący! Sama jak ognia unikam takich produktów...
OdpowiedzUsuńPs. Ja nie wiem czemu, ale ta marka wybitnie kojarzy mi się z Tobą! ;)
Haha może dlatego, że to już moja 3 recenzja ich kosmetyków :D
UsuńZaciekawiła mnie odżywka z jedwabiem o której tutaj wspomniałaś :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej firmy olejek na końce włosów. Pięknie pachniał i dawał bardzo dobry efekt. Po skończeniu kupiłam kolejną buteleczkę. Muszę w takim razie kupić odżywkę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOo nie znam :) Kosmetyki Cece od Sweden generalnie moim zdaniem b. ładnie pachną :)
UsuńUwielbiam proteiny, ale najlepiej sprawdzają się u mnie keratyna i jedwab, hydrolizowane. Przepadłam w dodawaniu keratyny hydrolizowanej (półproduktu) do innych podobnych składem masek, a nawet z innymi proteinami. Tej akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam proteiny :)
UsuńTen alkohol w składzie trochę psuje wrażenie :/ wprawdzie jest pośrodku składu, ale staram się unikać kosmetyków, które go mają. Zwłaszcza, gdy nakładam je na wilgotne włosy. Myślę, że łatwiej byłoby mi go zaakceptować w szamponie.Natomiast dziwi mnie to, że odżywka do włosów, która ma hamować wypadanie nie ma na etykiecie informacji, że powinno się ją nakładać na skórę głowy :D może producent miał na myśli, że odżywka ułatwi rozczesywanie a dzięki temu włosy nie będą się kołtunić i osiągniemy pośredni wpływ na wypadanie/wyrywanie włosów :P
OdpowiedzUsuńMasz rację, te funkcje hamujące wypadanie włosów w tego typu odżywkach można włożyć między bajki... No chyba że nakłada się ją na skórę, ale to rzadkość ;)
Usuń