Gdy
w moje ręce trafiła odżywka Petal Fresh, pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to
sporych rozmiarów naklejka „Produkt organiczny”. Postanowiłam podejść do tego
wnikliwie i przez chwilę studiowałam etykietkę kosmetyku w poszukiwaniu
stosownej notki dotyczącej tego, co stanowi o organiczności tego produktu.
Znalazłam informację, że składniki odżywki są organiczne, a zaświadczać ma o tym
akredytacja USDA NOP. Nie wiedziałam, co to znaczy, poszperałam więc w sieci i
sprawdziłam, że jest to amerykański znak ekologiczny przyznawany przez The
National Organic Program. Na opakowaniu nie ma wprawdzie ich biało-zielonego
znaczka, uznałam jednak, że widocznie nie jest on potrzebny i sama informacja
na ten temat wystarcza. Tym bardziej, że skład odżywki Petal Fresh jest godny
pochwały.
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Takie,
jakie lubię najbardziej: półprzeźroczyste, z odkręcanym korkiem, stabilne i
wytrzymałe. Zawsze wiedziałam, ile odżywki zostało mi jeszcze do zużycia i nie
miałam problemu z wydobyciem jej na zewnątrz.
Zapach
Przypomina
mi trochę zapach kosmetyków CeCe of Sweden: jest słodki, dość mocny i
charakterystyczny. Ma nawet nutkę zapachową, która wyraźnie kojarzy mi się z…
gumą balonową.
Skład
Aqua (woda), Glycerin
(gliceryna), Isopropyl Palmitate
(emolient), Caprylic/Capric Triglyceride
(emolient), Behenyl Alcohol (emolient), Cetearyl Alcohol (emolient), Cetyl Alcohol (emolient), Stearyl Alcohol (emolient), Hydroxypropyl Methylcellulose
(zagęstnik), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil
(oliwa z oliwek), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil
(olej słonecznikowy), Tocopheryl
Acetate (witamina E), Retinyl
Palmitate (witamina A), Penthenol
(witamina B5), Punica Granatum Extract (ekstrakt
z granatu), Euterpe Oleracea Fruit Extract
(ekstrakt z acai), Salvia Officinalis Leaf Extract
(ekstrakt z szałwii), Orbignya
Oleifera Seed Oil (olej babassu), Tussilago
Farfara Flower Extract (ekstrakt z podbiału), Achillea Millefolium Extract (ekstrakt z
krwawnika), Equisetum Arvense Extract
(ekstrakt ze skrzypu polnego), Rosmarinus
Officinalis Leaf Extract (ekstrakt z rozmarynu), Althaea Officinalis Root Extract (ekstrakt
z prawoślazu lekarskiego), Chamomilla
Recutita Flower Extract (ekstrakt z rumianku), Melissa Officinalis Leaf Extract (ekstrakt
z melisy), Thymus Vulgaris Extract
(ekstrakt z tymianku), Dehydroacetic
Acid (konserwant dopuszczony przez Ecocert), Benzyl Alcohol (konserwant), Parfum (zapach).
Skład
wygląda naprawdę świetnie: mamy tu zarówno nawilżacze (wysoko w składzie
gliceryna), jak i naprawdę dużo emolientów. Nie ma wprawdzie protein, zamiast
tego znajdziemy tu całą masę ekstraktów i kilka olejów oraz witamin. Prawdziwa
bomba odżywcza!
Co
ciekawe, zapach znajduje się na samym końcu listy, co rzadko się zdarza.
Wcześniej mamy do czynienia z dwoma konserwantami, które nie powinny być
niebezpieczne. Teoretycznie Benzyl Alcohol działa wysuszająco, w takiej ilości
jak tu nie powinien jednak przysparzać problemów. Wielki plus za brak
substancji zapachowych i barwników – mimo tego, że ich nie ma, kosmetyk pięknie
pachnie.
Działanie
Dobra
odżywcza odżywka (brzmi jak masło maślane, ale wbrew pozorom nie jest to takie
oczywiste!). Kosmetyk całkiem nieźle nawilża (gliceryna na drugim miejscu w
składzie INCI robi swoje) i sprawia, że włosy są miękkie i puszyste. Dla mnie
zabrakło tu efektu „wow”, ale myślę, że ten produkt spodoba się wielu osobom.
Konsystencja
i wydajność
Odżywka,
jak na moje oko, jest rzadka, ale nie przeszkadzało mi to w aplikacji.
Opakowanie jest na tyle duże, że kosmetyk starczył mi na długo.
Cena i
dostępność
Za
355 ml odżywki musimy zapłacić około 20 zł. Myślę, że to naprawdę rozsądna cena
jak za taki kosmetyk. Z tego, co wiem, bywa dostępna na przykład w Rossmannie.
Podsumowanie
Odżywka
Petal Fresh to prawdziwa bomba witaminowa dla włosów. Zdecydowanie warto po nią
sięgnąć. Ja wprawdzie wolę kosmetyki proteinowe, jeśli jednak na waszych
włosach lepiej sprawdzają się produkty emolientowo-nawilżające i szukacie
czegoś mocno odżywczego, ta odżywka świetnie się nada.
Co myślicie o tej odżywce?
Lubicie tak naturalne produkty?
Inne odżywki, które testowałam:
Skład rzeczywiście kuszący, emolienty całkiem fajnie sprawdzają się na moich włosach.
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii szampon do włosów farbowanych. Bardzo mi się spodobał, nie wysuszał i dokładnie czyścił :) Odżywki chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZ Petal Fresh miałam szampon cytrusowy i był super ;)
OdpowiedzUsuńChętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję, jak wykończę swoje zapasy odżywek :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon aloesowy, bardzo milo wspominam chociaż moja skóra głowy woli mocniejsze oczyszczanie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej odzywce, ale wydaje się być ciekawym produktem :) na razie mam zapas, ale z chęcią bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń