Kilka tygodni temu, po wielu miesiącach używania szamponu Babydream, postanowiłam
wypróbować wreszcie coś nowego, a jednocześnie – podobnie jak ten popularny
produkt dla dzieci – delikatnego i łagodnego w działaniu.
Mój wybór padł na szampon Orientany, który pół roku przeleżał nieużywany w mojej
szafce, ponieważ początkowo obawiałam się zawartego w nim Sodium
Benzoate – soli sodowej
kwasu benzoesowego i Polyquaternium 10 – soli amonowej (sole nie są polecane po keratynowym prostowaniu włosów). Owa sól
występuje wprawdzie na samym dole składu szamponu, wolałam jednak w tamtym
czasie nie kusić losu i niepotrzebnie nie wypłukiwać keratyny z włosów. Na
szczęście soli jest w Orientanie tak niewiele, że nawet teraz, grubo pół roku
po zabiegu, nie odczuwam jej negatywnego działania.
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Idealne! Półprzeźroczyste (widać ile szamponu jeszcze
w nim zostało), miękkie i z odkręcaną nakrętką (łatwo wydobyć produkt). Opakowanie zawiera trochę niestandardową
ilość szamponu – 210 ml. Na buteleczce jest przyklejona informacja o
działaniu kosmetyku i składnikach aktywnych (a jest ich sporo).
Zapach
Bardzo charakterystyczny, mocno kwiatowy, jaśminowy,
wręcz nie sposób go pomylić z zapachem żadnego innego szamponu. Mimo tego, że
jest dość intensywny, bardzo przypadł mi do gustu. Co ciekawe, nie jest wynikiem działania sztucznych aromatów i utrzymuje się przez
jakiś czas na włosach :)
Skład
Na bogato! Skład w zasadzie bardziej przypomina urozmaiconą
odżywkę, a nie szampon. Znajdziemy w nim: Aqua (woda), Lauryl Glucoside (środek
powierzchniowo czynny – łagodny detergent), Palm Kernel/Coco Glucoside
(emulgator), Cocamidopropyl
Betanine (delikatny detergent
myjący), Sodium Cocoyl Glutamate (substancja myjąca), Glycerin (gliceryna), Jasminum
Officinale Extract (ekstrakt
z jaśminu), Emblica
Officinalis Fruit Powder
(puder z amli – agrestu indyjskiego), Sapindus
Mukurossi Fruit Powder (orzechy
piorące), Aloe
Barbadensis Leaf Juice (sok
z aloesu), Glyceryl Oleate (emolient tłusty),
Camellia Sinensis Leaf Extract (chińska herbata), Sodium PCA (substancja filmotwórcza), Rosa Damascena Flower Water (hydrolat różany), Hydrolyzed Wheat Protein (hydrolizowane proteiny pszenicy), Terminalia Ballerica Fruit Extract (Terminalia bellirica – azjatycka roślina), Oryza Sativa Bran Oil (emolient tłusty), Acacia Concinna Fruit Powder (Acacia
Concinna – roślina), Symplocos Racemosa Bark Extract
(wyciąg z kory pluskwicy groniastej), Zinc PCA (pirolidynokarboksylan cynku), Polyquaternium 10 (sól amoniowa), Panthenol (pantenol), Decyl
Glucoside (substancja myjąca), Camellia
Sinensis Seed Oil (olejek z chińskiej herbaty), Hydrolyzed Sweet Almond Protein (hydrolizat
protein słodkich migdałów), Xanthan Gum
(guma ksantanowa), Jasminum Sambac Flower Extract
(jaśmin), Citric Acid (kwas
cytrynowy), Sodium Benzoate (sól sodowa kwasu benzoesowego), Potassium Sorbate (sorbinian potasu).
Poza
mnogością ekstraktów (m.in. z jaśminu i chińskiej herbaty) oraz dobroczynnych
olejków, szampon Orientany zawiera także proteiny (pszenicy i słodkich
migdałów). Nie znajdziemy tu
konserwantów, parabenów, silikonów, barwników ani sztucznych aromatów. A
jednak się da!
Główne
składniki aktywne szamponu to:
- Amla – wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu włosów i rozdwajaniu się końcówek, działa przeciwłupieżowo i przeciwzapalnie.
- Acacia Concinna – zmiękcza, wygładza, zwiększa połysk i pobudza włosy do wzrostu, oczyszcza je bez uszkadzania ochrony lipidowej.
- Wyciąg z kory pluskwicy groniastej – chroni skórę głowy, działa ściągająco.
- Orzechy piorące – czyszczą i nabłyszczają.
Na
uwagę zasługuje też Glyceryl Oleate – tłusty emolient, który z jednej strony, w
formie nierozcieńczonej, może powodować zaskórniki, z drugiej zaś zapobiega
odparowaniu wody z włosów, kondycjonuje je, wygładza i nadaje połysk, a
dodatkowo pomaga usuwać zanieczyszczenia. Warto też wspomnieć o Sodium
PCA – substancji zapobiegającej elektryzowaniu się włosów – oraz Oryza
Sativa Bran Oil – tłustym emoliencie, który wprawdzie (podobnie jak Glyceryl Oleate) może przyczyniać się do powstawania zaskórników, przede wszystkim
jednak zmiękcza i wygładza włosy.
Działanie
Wychodzę
z założenia, że szampon ma myć, a nie pielęgnować – takie bogactwo składników
widziałabym więc raczej w masce lub odżywce. Czy w ciągu 2-3 minut mycia głowy wszystkie
składniki szamponu są w ogóle w stanie zadziałać? Mocno w to wątpię.
Z
drugiej strony szampon Orientany ma bardzo przyjazny włosom i skórze głowy
skład, żadnych niepotrzebnych dodatków i chemicznych składników. Dobrze myje,
włosy są po nim świeże, a przy tym nie przesusza. Niestety, prawdopodobnie z powodu obecności jedynie łagodnych
detergentów, a także bogactwa ekstraktów, olejków i innych składników, średnio
radzi sobie ze zmywaniem olejów z włosów. Nauczyłam się więc, że w dni,
kiedy stosuję domowe maceraty na skórę głowy, do mycia używam innego szamponu
(o dziwo problem z domyciem występuje u mnie nie na długości włosów, a tylko na
czubku głowy – mimo że, przewrażliwiona już na tym punkcie, to właśnie to
miejsce najbardziej intensywnie szoruję podczas mycia).
Warto
zwrócić uwagę na obecność łagodnych detergentów (Lauryl Glucoside, Coco
Glucoside oraz Cocamidopropyl Beatine), które zastępują silne SLS czy SLES –
szampon nadaje się więc do codziennego stosowania, nie powinien powodować
podrażnień. Bardzo dobrze się pieni. Ja jestem zadowolona z jego działania, ale
nadmiar ekstraktów i olejków może jednak nie być sprzymierzeńcem włosów, które
się nadmiernie przetłuszczają…
Konsystencja i wydajność
Szampon Orientany jest bardzo gęsty i wydajny – do
umycia całej głowy wystarcza mi dosłownie odrobina zmieszanego z wodą
kosmetyku.
Cena i dostępność
Kupimy go w sklepach stacjonarnych (np.
Hebe) i przez internet. Kosztuje 34 zł
– myślę, że to sporo jak na niewielkiej ilości szampon (210 ml). Bądźcie czujni
– w niektórych sklepach intenetowych jego cena dochodzi nawet do blisko 40 zł.
Podsumowanie
Nie jest łatwo trafić na produkt, który byłby tak
bardzo naturalny. Ajurwedyjski szampon
Orientany działa jak szampon i odżywka w jednym – myje, pielęgnuje i nie
podrażnia. W przyszłości chętnie kupię też inne produkty tej firmy.
Używaliście kiedyś produktów Orientany?
Nie miałam niczego z Orientany, szkoda, że tak dużo kosztuje, bo może bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńJest na tyle wydajny, że warto :)
UsuńWłaśnie na niego patrzłam ostatnio w sklepie ale w końcu go nie wziełam. Nie zdarzylo mi się nawet raz przez cale moje wlosomaniactwo nie zmyć oleju a używamy delikatnych szamponow.Co do ceny ja go widziałam za jakieś 25 nawet :)
OdpowiedzUsuńOoo to dobre wieści :) A gdzie?
UsuńBardzo ciekawy szampon,tyle w nim dobroci:)
OdpowiedzUsuńLubię naturalne produkty o interesujących składach :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej firmy, ale tego szamponu jeszcze nie miałam...:-)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic do włosów z orientany i zainteresowałas mnie tym jasminowym zapachem
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje są bardzo rzeczowe. Jest podany skład i to z analizą, a niektóre blogerki nie zadają sobie trudu żeby go wkleić. No i piszesz też o cenie, nie trzeba szukać w internecie. A co do szamponu to nawet nie wiedziałam, że istnieje. Jak dla mnie wiecej niż 20 zł za zwykły szampon to rozrzutność :D Ma myć i tyle.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Wklejenie składu to jeszcze pół biedy, ja czasem muszę przepisywać z butelki, bo składy się czasem zmieniają i na przykład podany w internecie jest zupełnie inny niż na opakowaniu ;)
UsuńWiem, co masz na myśli. Zaglądam na sporo blogów i często widzę bardzo marne recenzje - bez składu (albo tylko ze zdjęciem opakowania, w którym producent wymienia składniki), 3-4 zdania, ocena i link do producenta. Wtedy zwykle nie chce mi się nawet komentować...
Pierwszy raz widzę szampon o tak dobrym składzie.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować nic Orientany ale ten szampon wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCena troszkę za wysoka moim zdaniem, plus koszt wysyłki to już naprawdę dużo. Narazie wolę zdenkować te co mam i pewnie dalej będę używała love2mix lub szmponu Sylveco :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten szampon, ale był niedostępny :-( Za to czeka na mnie odżywka w szufladzie :-D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, też bym chciała :) Może kiedyś kupię :)
UsuńJak wypróbuję, to dam znać czy warto :-) Niestety, musi zaczekać na swoją kolej :p A szampon też planuję kupić.
Usuńmiałam krem do twarzy i olejek. Krem do cery tłustej i mieszanej był trochę zbyt treściwy i chociaż skóra była po nim miękka, to powodował pojawianie się wyprysków. Olejek do twazy był fajny, ale oddałam mamie, bo mi się znudził ;p
OdpowiedzUsuńMają zatem szeroki asortyment :)
UsuńOpisujesz go ciekawie, tylko jak dla mnie też cena trochę za wysoka, mimo tego, że piszesz iż jest wydajny.
OdpowiedzUsuńAle skład robi wrażenie :)
Skład wygląda bardzo zachęcająco. =)
OdpowiedzUsuńKurczę, cena powala, ale skład bardzo bogaty jak na szampon :)
OdpowiedzUsuńPo Twoim poście, mam chęć go wypróbować !
OdpowiedzUsuńSzkoda , że jest taki drogi ;(
OdpowiedzUsuńzadziwiający skład - mam podobne wymagania co do szamponu, ma myć :)
OdpowiedzUsuńSkład rzeczywiście bardzo bogaty, ale cena zbyt wysoka jak za szampon :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt ;-) Być może kiedyś się na niego skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny narzekają na cenę a ja tylko powiem że po co kupować kiepskie kosmetyki tanio i nie mieć efektów? To jest dopiero rozrzutność i strata pieniędzy. Lepiej kupić coś jakościowego nawet jeśli jest trochę droższe. A poza tym można kupować w promocjach które nierzadko się zdarzają...
OdpowiedzUsuńto samo uważam, kupujemy tanie kosmetyki i narzekamy na stan włosów, idziemy do fryzjera i wydajemy grube setki na zabiegi. a to wystarczy tylko nie żałować na zdrową pielęgnację i będzie dobrze
OdpowiedzUsuń