Ostatnio przekonałam się, że dobre kosmetyki do włosów (i nie tylko do włosów) wcale nie muszą być
drogie. Często jest wręcz odwrotnie –
dzięki temu, że zawierają naturalne składniki, mają proste składy, a ich
producenci nie wydają fortuny na reklamowanie swoich produktów, tanie kosmetyki
okazują się zazwyczaj o wiele lepsze i bardziej skuteczne niż ich drogie
odpowiedniki.
Podobnie jest z
domowymi kosmetykami, które nieraz w działaniu dorównują drogeryjnym, a
kosztują grosze. W dodatku mamy pewność, co zawierają...
Jednym z takich
produktów jest macerat, czyli olej
roślinny połączony z wybranym składnikiem: ziołem, kwiatem, owocem lub warzywem
(lub kilkoma naraz). W tym wpisie chciałabym pokazać Wam, jak proste jest
wykonanie domowego maceratu, który możemy zastosować jako wcierkę na włosy.
Jak przygotować
macerat?
Przygotowanie maceratu jest naprawdę proste: wystarczy nam
słoik, dowolny olej lub oliwa oraz wybrany składnik (bądź kilka składników).
Najogólniej pisząc, postępujemy według poniższych kroków:
- wyparzamy słoik,
- podgrzewamy olej/oliwę (możemy też zastosować metodę "na zimno"),
- zalewamy wybrany składnik olejem/oliwą,
- odstawiamy na co najmniej 2 tygodnie w ciemne miejsce, nie zapominając, by chociaż co 2 dni wstrząsać słoikiem.
Jaki olej do maceratu
wybrać?
Najlepiej dobrać olej do porowatości swoich włosów.
Ściągawkę można znaleźć tutaj.
Macerat imbirowy
O maceracie imbirowym wspominałam już w tym wpisie. U wielu osób, gdy jest stosowany regularnie
jako wcierka, zapobiega wypadaniu włosów, wzmacnia je i przyspiesza porost.
Potrzebujemy:
- wyparzony słoik,
- 100 ml dowolnego oleju (ja użyłam oliwy z oliwek),
- kawałek korzenia imbiru.
Umyty i pokrojony w drobne plasterki imbir zalewamy gorącą,
podgrzaną oliwą/olejem. Słoik zakręcamy, wstrząsamy i odstawiamy w ciemne
miejsce na 2 tygodnie.
Macerat czosnkowy
Macerat czosnkowy
może przyspieszyć porost włosów, ma działanie przeciwbakteryjne, ogranicza
przetłuszczanie i zwalcza łupież.
Potrzebujemy:
- kilku ząbków czosnku,
- 100 ml dowolnego oleju (ja wybrałam lniany),
- wyparzony słoik.
Czosnek myjemy, drobno kroimy i zalewamy podgrzanym olejem.
Zakręcamy słoik, wstrząsamy, odstawiamy w ciemne miejsce na około 2 tygodnie.
Macerat chili
Macerat z papryczki
chili pobudza krążenie krwi dzięki czemu zwiększa dostawę aktywnych składników
do cebulek włosa, zapobiega wypadaniu włosów, wzmacnia je i przyspiesza porost.
Potrzebujemy:
- około połowy papryczki chili,
- 100 ml dowolnego oleju (ja użyłam oliwy),
- wyparzony słoik.
Papryczkę myjemy, drobno kroimy i zalewamy gorącym
olejem/oliwą. Słoik zakręcamy, wstrząsamy, odstawiamy w ciemne miejsce na co
najmniej 2 tygodnie.
Jak zakonserwować
macerat?
Przygotowany domowym sposobem macerat nie zawiera
konserwantów, więc jest trwałość jest naprawdę niewielka. Aby ją więc wydłużyć,
warto dodać do oleju kilka kropli kupionego w sklepach z półproduktami:
- konserwantu, taki jak np. FEOG lub DHA BA (dolewamy do wcierki około 10 kropli na 50 ml produktu, co sprawi, że trwałość wydłuży się do 4-5 miesięcy),
- gliceryny (kilka kropli dodane do 100 ml wcierki wydłuży jej żywotność do 3 miesięcy),
- witaminy E (jak wyżej).
Ja skorzystałam z trzeciej opcji i dodałam do każdego
maceratu kilka kropli witaminy E.
Jak przechowywać
macerat?
Po upływie 2 tygodni macerat należy przecedzić i zlać do
słoika (najlepiej z ciemnego szkła). Przechowujemy
go bezwzględnie w ciemnym miejscu, np. szafce. Jeśli mamy kilka maceratów,
warto każdy z nich podpisać.
Jak stosować macerat?
Macerat możemy wcierać w skórę głowy przynajmniej godzinę przed myciem włosów.
Zobacz też:
mam w planie taką maceratę z chili! A przy czosnkowej, zapach czosnku jest mocno wyczuwalny na włosach?
OdpowiedzUsuńNie, wg mnie maceraty ogólnie mają delikatny zapach. No i potem i tak się je zmywa :)
UsuńChyba sobie zrobię taki z chili ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała, gdybym nie musiała zostawić mojej skóry głowy w spokoju... :/ Może kiedyś ;-)
OdpowiedzUsuńA co z nią?
Usuńwow jakie swietne ja ostatnio miałam chęć na macerat z jagód goi:)może wiesz coś na ten temat > warto?
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawe! Niestety nie znam. A jakie ma właściwości?
UsuńOlej musztardowy działa rozgrzewająco, dodawałam go do maceratów własnej roboty, fajna sprawa. Próbowałaś?
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim, ale jeszcze nie próbowałam :)
UsuńŁoł super pomysł :) Nigdy o tym nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię do Liebster Blog Award na blogu: http://kornylablog.blogspot.com/ :) Zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńKurcze, fajny post, nigdy nie robiłam sama wcierki takiej ale może kiedyś się skuszę kiedy skończy mi się Jantar ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze pięknie wyglądają w Twoich buteleczkach :) Najbardziej kusi mnie wypróbowanie imbirowego, bo ogólnie lubię jego zapach i jeśli przyspiesza porost to warto wypróbować i coś tam pomącić w kuchni :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale może za jakiś czas.... :)
OdpowiedzUsuńDobry sposób na własne,naturalne wcierki. Najbardziej kusi mnie ten imbirowy:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie banalne przygotowanie ;)
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na czosnkowy, tym bardziej że mam wszystko co potrzebne ;)
Zrobiłam sobie najchętniej macerat z papryczką chilli, ale byłby problem z doborem oleju, bo z tymi naturalnymi gdzieś nie bardzo się lubią, a w szczególności z oliwek! Generalnie bardzo fajny podrzuciłaś pomysł ;)
OdpowiedzUsuńA ja głupia kupowałam olejek z papryczką chili, zamiast zrobić go sobie sama... No cóż, wszystko przede mną! Wielkie dzięki za inspirację! :)
OdpowiedzUsuńJa niedawno też chciałam, ale uznałam, że lepiej zrobić samemu ;)
UsuńNigdy nie stosowałam domowych maceratów ani ich nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńOooo ekstra wpis! Maceratów jeszcze nie robiłam! Najbardziej mnie przekonuje imbirowy i chyba ten właśnie bym zrobiła najchętniej. Czosnek np mnie odstrasza...
OdpowiedzUsuńBez obaw, włosy nie przechodzą zapachem czosnku :)
UsuńCzosnkowy mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńRobiłam maceraty nagietkowo - szałwiowy, łopianowy i z zielonej kawy :D zapewne jeszcze nie jeden przede mną :)
OdpowiedzUsuńAle te Twoje mocne maceraty (czosnek? chili? :D) zaciekawiły mnie...mam w sumie papryczki gdzieś w domu :D może tak zrobić...mix? papryczkowo- czosnkowy :D
Brzmi super!
UsuńJej, Kochana, dziękuję Ci za podlinkowanie mi tego wpisu! Genialny! :)) Jak tylko wyjdę na swoje, czyli w drugiej połowie roku, to na pewno skorzystam z któregoś przepisu. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, koniecznie daj znać, jak wyszły :)
UsuńŚwietny post! Kiedy będę mieć chwilę, to zrobię wcierkę czosnkową! :)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi ochotę na macerat z imbirem. Już jakiś czas zastanawiałam się nad tym aby wprowadzić go do pielęgnacji. Myślę, że jest to dobry początek:) Ciekawe czy zmniejszy przetłuszczanie moich włosów.
OdpowiedzUsuńDomowy olejek chili stosuję od dawna i bardzo sobie chwalę;) Fajny efekt wychodzi jak się do niego wsypie kilka płatków róż;) Ostatnio mi się skończył, więc tym razem zrobiłam chilli z imbirem, ale chyba popełniłam jeden mały błąd i starłam w miarę drobno na tarce imbir. Teraz pływają mi w olejku malutkie glutki. Następnym razem po prostu go pokroje jak ty;) Natomiast w sumie nigdy nie myślałam, żeby zrobić olejek czosnkowy, więc muszę to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj przecedzić przez drobne sitko :)
UsuńMam 2 pytania: Jak bardzo podgrzewasz olej i czy do maceratu z chili mogę dodać suszone chili, tzn. takie, które rosło u mnie w ogródku, a potem je zerwałam i ususzyłam ;) Dzięki za podrzucenie dobrego pomysłu!
OdpowiedzUsuń1. Olej podgrzewam przez kilka minut do lekkiego bulgotania na wolnym ogniu, tak żeby był gorący :)
Usuń2. Jasne, że możesz - możesz też użyć do takiego maceratu ogródkowych ziół :)
Pozdrawiam!
Czyli to generalnie taka smakowa oliwa? 2w1 kosmetyk i przyprawa. Ja chyba spróbuje z rozmarynem.
OdpowiedzUsuńTak, coś w tym stylu
Usuń:)
Hej! Wczoraj trafiłam na Twojego bloga i znalazłam post o maceratach. Efekt jest taki, że dzisiaj zakupiłam imbir i witaminę E, żeby przygotować macerat imbirowy :). Mam jednak pytanie, kiedy należy dodać witaminę E? Do podgrzanego oleju, po wystygnięciu, czy dopiero po przecedzeniu po dwóch tygodniach? Z góry dziękuję za odpowiedź ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nika :)
Na samym końcu, po 2 tygodniach :)
UsuńAle podgrzewać olej lniany? Przecież wszystko co dobre zniknie :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam macerat z chili :) Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńHej ;) właśnie tu do Ciebie trafiłam i bardzo mi się podoba :) tylko mam pytanie, podgrzewasz olej lniany? Wydaje mi się, że wtedy straci wszystkie właściwości :)
OdpowiedzUsuńZa pomocą podgrzania lepiej rozpuści się w nim wybrany składnik, więc tak :)
UsuńMacerat stosuję na skórę głowy, a nie włosy, na długości włosów używam oleju bez podgrzewania.
Witaj właśnie zrobiłam swój pierwszy macerat i mam pytanie czym powinny one pachnąć bo chili pachnie ok ale ten imbierowy wydaje dosyć brzydki zapach.P.
OdpowiedzUsuńTo normalne ;)
UsuńTrochę mnie przerażają te wcierki. Czosnkowa i chili? Nie odważyłabym się!
OdpowiedzUsuńO wcierkach słyszałam, że dają najlepsze rezultaty. A wszystko, co domowe, wydaje mi się lepszej jakości, więc przydałoby się taką zrobić dla siebie. Co prawda, końcówki i tak trzeba przycinać, żeby było ładnie.
OdpowiedzUsuńJak długo należy stosować macerat?:)
OdpowiedzUsuńMyślę że do 3 miesięcy, jeśli dobrze działa i nie powoduje podrażnień ;)
UsuńWitam ,zrobiłam dwa maceraty imbirowe- pierwszy wyrzucilam bo strasznie śmierdzial,ten drugi też zbytnio nie pachnie .Czy to normalny zapach ,czy cos sie zepsuło?
OdpowiedzUsuńCzy nalezy stosowac tylko przed myciem czy mozna wcierac codziennie ale zmywac dopiero np. po 3 dniach, wtedy kiedy myje wlosy ? bede wdzieczna za odpowiedz :)
OdpowiedzUsuń