Kupowanie
i posługiwanie się półproduktami to jeden z bardziej zaawansowanych elementów
świadomej pielęgnacji włosów. Zamówienie przez internet
czegoś, co dla wielu osób wykracza daleko poza wiedzę o drogeryjnych
kosmetykach, okazuje się być często dość trudne – szczególnie za pierwszym
razem.
Przed złożeniem swojego
pierwszego zamówienia bardzo wnikliwie sprawdzałam i weryfikowałam, jak dany produkt
działa, czym jest i do jakiego rodzaju włosów jest polecany – wszystko po to,
by wybrać te półprodukty, które mają największą szansę się u mnie sprawdzić.
Mam nadzieję, że ten wpis
będzie przydatnym poradnikiem dla osób początkujących, które dopiero planują
zamówienie swoich pierwszych półproduktów :)
Kiedy
i dlaczego warto zamawiać półprodukty?
- Kiedy chcemy poeksperymentować: wzbogacać maski czy oleje do włosów, tworzyć własne kosmetyki, wypróbować na sobie poszczególne składniki,
- kiedy wiemy już, co służy naszym włosom i chcemy zwiększyć ilość danych elementów w pielęgnacji lub odwrotnie – dopiero sprawdzamy, co im odpowiada,
- kiedy mamy w domu kosmetyki do włosów, które są dla nich za lekkie i nie dają efektów, a tym samym wymagają podrasowania,
- kiedy chcemy wyeliminować określone substancje z kosmetyków i używać tylko konkretnych – wybranych przez nas samych (tworzymy wtedy własne kosmetyki).
Gdzie
zamawiać półprodukty?
Przede wszystkim przez internet
– istnieje wiele sklepów, które oferują szeroki ich asortyment. Wśród
najpopularniejszych znajdują się m.in.:
- e-naturalne.pl,
- mazidla.com,
- zrobsobiekrem.pl,
- naturalne-piekno.pl,
- ecospa.pl,
- bliskonatury.pl,
- naturaliskosmetyki.pl,
- biochemiaurody.com,
- zdrowekosmetyki.com,
- zielonyklub.pl,
- beautyever.pl.
Jak
wybrać najlepszy sklep z półproduktami?
Ja za pierwszym razem
postąpiłam według następującego planu, który i Wam polecam:
- spisujemy listę półproduktów, które chcemy zamówić,
- sprawdzamy ceny w poszczególnych sklepach (niektóre produkty mogą znacznie różnić się cenowo) i podliczamy koszty dla każdego z nich,
- sprawdzamy aktualne promocje w danych sklepach (produkty gratisowe, darmowa dostawa, zniżki) – dopisujemy je do notatek,
- sprawdzamy, gdzie znajdują się poszczególne sklepy (być może któryś z nich jest w naszej okolicy i unikniemy płacenia za przesyłkę),
- sprawdzamy koszty przesyłki,
- podliczamy koszty,
- zamawiamy tam, gdzie jest dla nas najtaniej.
Jakie
półprodukty wybrać?
Czym kierować się przy wyborze
i które dokładnie półprodukty wybrać z każdej z tych kategorii?
Emolienty: jeśli
używamy już olejów czy maseł, które się u nas sprawdzają, najprościej będzie
wybrać takie, które są do nich podobne; możemy też wybrać produkt w zależności
od porowatości włosów – pisałam o tym tutaj: Jak wybrać najlepszy olej?
Humektanty: to
substancje nawilżające. Wyróżniamy wśród nich m.in.:
- aloes,
- mocznik,
- glicerynę,
- kwas hialuronowy,
- mleczko pszczele.
Najlepiej nie przesadzać z
humektantami – w innym przypadku mogą porządnie spuszyć nam włosy (pisałam o
tym tutaj: Jak używać humektantów w zależności od pogody?). Wybierzmy więc na początek w małej ilości te najpopularniejsze, np. aloes i mocznik.
Proteiny: w
zależności od wielkości możemy je podzielić na mało- i wielkocząsteczkowe oraz
aminokwasy. Proteiny sprawdzą się głównie na włosach zniszczonych, ponieważ
uzupełniają powstałe w nich ubytki. Z drugiej strony takie włosy łatwo jest
przeproteinować i sprawić, że będą bardzo spuszone – protein używamy więc z
rozwagą, najlepiej od czasu do czasu (np. co dwa tygodnie – chyba że włosy nie
protestują).
Proteiny
małocząsteczkowe (hydrolizowane) to np.:
- Hydrolyzed Milk Protein (hydrolizowane proteiny mleka),
- Hydrolyzed Wheat Protein (hydrolizowane proteiny pszenicy),
- Hydrolyzed Keratin (hydrolizowane proteiny keratyny),
- Hydrolyzed Elastin (hydrolizowane proteiny elastyny),
- Hydrolyzed Silk (hydrolizowane proteiny jedwabiu).
Proteiny
wielkocząsteczkowe to np.:
- Milk Protein (proteiny mleczne),
- Silk Protein (proteiny jedwabiu),
- Oats Protein (proteiny pszenicy),
- Elastin (elastyna),
- Kolagen.
Aminokwasy
to np.:
- L-cysteina,
- arginina,
- kwas glutaminowy,
- aminokwasy jedwabiu,
- aminokwasy pszenicy.
Jeśli
nie wiemy jeszcze, które proteiny się u nas sprawdzą, warto wybrać po jednym z
każdej z powyższej grupy, np. keratynę hydrolizowaną, kolagen i L-cysteinę.
Substancje
aktywne: tutaj panuje chyba największa różnorodność. Mamy do wyboru
m.in.:
- witaminę E,
- panthenol,
- mleczko pszczele,
- hydrolaty,
- ekstrakty,
- glinki,
- spirulinę.
Substancje aktywne, podobnie
jak pozostałe elementy, możemy dodawać wszędzie: do masek, mgiełek, olei,
wcierek czy szamponów.
O działaniu poszczególnych
składników na włosy (emolientów, humektantów i protein) pisałam tutaj: Jak zdiagnozować, czego potrzebują włosy?
Na podstawie tego wpisu możecie też ocenić, co najbardziej może się Wam przydać
i co wrzucić do zakupowego koszyka :)
Druga część tekstu: Zamawiamy półprodukty do włosów: przykładowe zakupy, ceny, przechowywanie
A
czy Wy zamawiacie półprodukty? Czym kierujecie się przy ich wyborze? Do czego
je wykorzystujecie?
Jak zwykle jestem pod wrażeniem super przydatny post :) Minie wkurza że nie można kupić w jednym sklepie wszystkich potrzebnych składników tylko muszę płacic kilka przesyłek przez to:(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zamawiałam w e-naturalne (sporo rzeczy) i wszystko było :)
Usuńoni maja naprawde duzo fajnych rzeczy
Usuń:)
Czasem coś kupuje ale jednak są to pojedyncze rzeczy. Od pewnego czasu chodzi za mną l cysteina.
OdpowiedzUsuńBtw. Ładny obrazek nowy na gorze strony :)
UsuńDzięki :)
UsuńJa ciagle zwlekam ze swoim pierwszym zamowieniem, narazie mysle nad hydrol. keratyna i jakas glinka.
OdpowiedzUsuńKeratynę lubię :) Glinki nie próbowałam.
UsuńInformacje zawarte w tej notce są bardzo przydatne:)
OdpowiedzUsuńMam kilka półproduktów, ale ciężko mi jest wyrobić sobie konkretne dawkowanie. Często zdarza mi się przedawkować glicerynę.
OdpowiedzUsuńja sobie muszę zamówić, bo dawno nie miałam okazji poeksperymentować ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, aż tak głęboko nigdy się nad wyborem nie zastanawiałam.
Ja ostatnio zamawiałam półprodukty z naturadlapiekna.pl i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMasz sporą kolekcję półproduktów ;)
OdpowiedzUsuńJa zamawiałam na ZSK i żałuję, że nie zamówiłam kwasu hialuronowego, bo teraz by mi się przydał ;/ A jednej rzeczy zamawiać się nie opłaca.
Sporo tego! Ja zamawiałam na ZSK - jednak co mi się tam nie podobało to to, że oleje też przychodzą w białym plastiku, nie w buteleczkach...
OdpowiedzUsuńO, to dziwne...
UsuńA ja osobiście wolę oleje w tych białych opakowaniach. Z tych szklanych źle mi się wylewało:)
UsuńOd początku mojego włosomaniactwa noszę się z zamiarem kupna półproduktów. Zawsze mi jakoś nie po drodze ;p
OdpowiedzUsuńMądrze napisane! :))
OdpowiedzUsuńMasz świetną kolekcję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Na pewno do niego wrócę, jak będę bardziej zaawansowaną włosomaniaczką :)
OdpowiedzUsuńzamawiałam w ZSK, bo jedynie ten sklep znałam :) za kilka dni szykuje mi się nowe zamówienie bo humekanty mi się skończyły, sprawdzę inne sklepy :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis i całkiem spory arsenał :)
OdpowiedzUsuńJa półprodukty kupuje jedynie w aptece i jest to gliceryna i nic więcej, muszę w końcu poszaleć :)
Zamawiałam ze strony zrób sobie krem: masło shea (pół na suche usta i łokcie, pół psom zimą na łapki), hydrolat z melisy bułgarskiej na twarz, glicerynę do "strasznej" maski i miałam jeszcze sproszkowany ekstrakt z banana i truskawki ale zaginęły przy przeprowadzce :) Póki co, nie planuję nic więcej zamawiać, bo nie mam potrzeby i nie znam się za bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zbior informacji :) W ZSK zamawiam stale ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te twoje posty, bardzo przydatne ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBardzo pomocny post :) Ja pierwsze zamówienie mam już za sobą, ale było to troszeczkę chaotyczne i niezorganizowane :) Dawno nie zamawiałam półproduktów - nie czuję na razie takiej potrzeby :) Myślę jednak, że jeśli taka konieczność i/lub chęć się pojawi to Twój post będzie bardzo dla mnie przydatny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny spis :) Od czasu do czasu zamawiam, ale aktualnie po prostu wykańczam "resztki" :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post
OdpowiedzUsuńJa też robiła produkty ze składników zamówionych na e-naturalne. Przynajmniej wiemy jaki skład ma produkt, którego używamy. :-) Pozdrawiam i obserwuję!
OdpowiedzUsuńNiezwykle przydatny post :) dzięki! :)
OdpowiedzUsuńteż muszę uzupełnić braki. Najbardziej lubię ZSK co chce to jest
OdpowiedzUsuńCena półproduktów + koszt dostawy, to dla mnie najważniejsze. Lubię e-naturalnie, bo we Wrocławiu odbieramy paczkę za darmo :) Pierwsze zakupy zrobiłam w zsk i wszystko było dobrze. Mam również część półproduktów z Ecospa, opakowania mają śliczne ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę odbierania paczek na miejscu z e-naturalnie.pl, ja muszę płacić za przesyłkę...
UsuńZbieram się do tego od dłuższego czasu, ale niestety dalej nic nie zamówiłam..
OdpowiedzUsuńA co byś najbardziej chciała?
Usuńja robiłam tak własnie jak piszesz - zrobiłam listę, posprawdzałam sklepy i okazało się, że e-naturalne wyszło najtaniej :D teraz odkryłam zielony klub i jest jeszcze taniej :) chociaż opakowania mają brzydsze o wiele :D
OdpowiedzUsuńJa najchętniej zamówiłabym sobie proteiny. Moje włosy je uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńZnalazlam taka keratyne: aqua denat., hydrolized wheat gluten, hydrolized ceratin, benzylalcohol, methyl-propylparabene
OdpowiedzUsuńCzy bedzie ok po zabiegu keratynowym jako dodatek do odzywki?
fajna lista stron z kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń