Kiedyś
ta sama maska – z identycznym składem i opakowaniem – sprzedawana była pod
szyldem polskiej firmy Eveline. Teraz występuje jako La Luxe Paris. Co jest
grane?
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Duży,
plastikowy słój o pojemności 500 ml. Pod wieczkiem sreberko zabezpieczające –
lubię takie rozwiązania, bo dzięki temu mam pewność, że żadna klientka drogerii
nie majstrowała wcześniej przy masce (co się podobno niestety często zdarza!). Z
tyłu opakowania krótki opis i czytelny skład.
Zapach
Słodki
i jakby waniliowy. Jak dla mnie mało charakterystyczny.
Skład
Aqua (woda), Cetearyl
Alcohol (emolient), Cetrimonium
Chloride (ułatwia spłukiwanie, konserwant, antystatyk), Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy),
Ceteareth-20 (substancja myjąca), Ethylhexyl Methoxycinnamate (filtr UV), Propylene Glycol
(nawilżacz), Arctium Lappa Root Extract (wyciąg
z korzenia łopianu), Calendula
Officinalis Flower Extract (wyciąg z nagietka lekarskiego),
Citrus Medica Limonum Extract (wyciąg z
cytryny), Humulus Lupulus Cone Extract (ekstrakt
z chmielu), Hypericum Perforatum Leaf Extract (ekstrakt
z dziurawca), Salvia Officinalis Leaf Extract
(ekstrakt z szałwii), Saponaria
Officinalis Root Extract (ekstrakt z mydlnicy
lekarskiej), Hydrolyzed Keratin
(hydrolizowana keratyna), Butyrospermum
Parkii Butter (masło shea), Poliquaternium-7
(antystatyk, zmiękcza włosy), Panthenol
(pantenol, nawilża, koi), Equisetum
Arvense Leaf Extract (ekstrakt ze skrzypu polnego), Urtica Dioica Leaf Extract (ekstrakt
z pokrzywy), Hydrolyzed Silk (proteiny
jedwabiu), Butylene Glycol (nawilżacz),
Centella Asiatica Leaf Extract (ekstrakt z
Centella asiatica), Polysorbate 20
(emulgator), PEG-20 Glyceryl Laurate (emulgator),
Tocopherol (przeciwutleniacz, chroni przed
UV), Linoleic Acid (kwas linolowy), Retinyl Palmitate (witamina A), DMDM Hydantoin
(konserwant), Parfum (zapach), Methylchloroisothiasolinone
(konserwant), Methylisothiasolinone
(konserwant), CI 77492 (żółty barwnik).
Zdecydowanie
na bogato: mamy tu oleje, ekstrakty, nawilżacze, emolienty, keratynę… po prostu
wszystko, czego włosy mogą potrzebować. Jedynymi minusami są konserwanty, ale
te na szczęście występują głowie pod koniec składu.
Działanie
Napis
na masce sugeruje, że wystarczy trzymać ją 3 minuty na włosach, by dała
pożądany rezultat. Ja nakładałam ją czasem na 3, a czasem na 5-15 minut i efekt
zwykle był podobny. Włosy po jej zastosowaniu stawały się miękkie, puszyste, lekko się wygładzały i wyglądały na odżywione. Dla mnie efekt był na cztery z
plusem – nie idealny, ale naprawdę dobry.
Konsystencja i wydajność
Dość
gęsta, budyniowa, starcza na długo.
Cena i dostępność
Maska
dostępna jest stacjonarnie w drogeriach. Kosztuje około 20 zł, a jej pojemność
to aż 500 ml.
Podsumowanie
Ostatecznie
wydaje mi się, że marki Eveline i La Luxe Paris łączy ten sam producent i stąd
pewnie podmianki w nazwach produktów. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo
maska okazała się być kosmetykiem godnym używania i polecenia. Bogactwo
składników w niej zawartych stanowi dla włosów spa, które przyda się raz na
jakiś czas o każdej porze roku.
Znacie tę maskę? Miałyście okazję jej używać?
Polecam:
Polecam:
- Jak oddać włosy na perukę dla osób po chemioterapii? | Magda oddaje włosy (fotorelacja)
- Moje najdroższe kosmetyki do włosów
- Nowości fryzjerskie: zimna prostownica i bezgłośna suszarka
pierwsze co pomyślałam, że to Eveline :D fajnie, że się spisała :)
OdpowiedzUsuńHaha :)
UsuńWow sporo dobrych składników nie spodziewałbym się tego po tym kosmetyku
OdpowiedzUsuńJakoś nie ufam produktom "8 w 1" "10 w 1" "40 w 1", aczkolwiek skład wygląda obiecująco a i konsystencja jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa też nie :D
UsuńSkład dosyć dobry ma ta maska.
OdpowiedzUsuńJestem wzrokowcem i dla mnie opakowanie jest cudowne. Co do składu - musiałabym przetestować u siebie i wtedy mogłabym coś powiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na swojego bloga: https://odbiciecodziennosci.blogspot.com ;)
Jest dość wygodne :)
UsuńSkład na pierwszy rzut oka bardzo ładny, ale nie jestem pewna czy moje włosy byłyby zadowolone z takiej ilości ekstraktów. Ja raczej nie spróbuje, ale fajnie jest wiedzieć, że mamy na rynku taki produkt, być może polece go komuś innemu
OdpowiedzUsuńFakt, cała masa ich jest :)
UsuńMiałam tą maskę kilka lat temu, kiedy to była nowość eveline... No właśnie, co jest grane xD
OdpowiedzUsuńPodobno w zależności od sklepu ta maska jest Eveline albo La luxe, dziewczyny mi na FB podpowiedziały :))
UsuńZapowiada się spoko. Może wypróbuję
OdpowiedzUsuńCześć, czytam Twojego bloga bo uważam,że znalazłam mnóstwo informacji jak poradzić sobie z moimi włosami. A są one bardzo porowate, w tamtym tyg. rozjasnione, bo chcę wrócić do naturalnego koloru. Teraz włosy są skatowane, połamane a nie chcę ich drastycznie obciąć. I proszę pomóż odnośnie pielęgnacji. Poczytałam o olejowaniu i już wprowadzilam przed każdym myciem, potem odżywka Kallosa co by olej zmyć. Ale mam pytanie czy dodanie np. keratyny z półproduktów lub jedwabiu do maski,jest dobrą opcją po olejowaniu? I czy dodatkowo stosować spreje, o których kiedyś pisałaś z półproduktami? Tylko czy wtedy to nie będzie za wiele i włosy nie będą przetluszczone? Bardzo proszę o odp bo trochę się gubię w tych super cennych radach:))))
OdpowiedzUsuńHej! Możesz kombinować :) Tylko nie rób za duzo na raz, bo potem nie bedziesz wiedziała, co Ci pomaga, a co szkodzi. Jak najbardziej możesz dodać keratynę lub jedwab, ale odrobinę i nie po każdym myciu. Z olejowaniem też nie przesadzaj - jak zobaczysz, że włosy są zbyt przyklapnięte, to znak, że warto zmniejszyć częstotliwość :)
UsuńO! To moja ukochana maska! Gdzie ją Pani dostała? Ja odkryłam ją w 2015 roku w Biedronce, ale potem ją wycofano. Widziałam w Rossmannach wersję Eveline, ale skład był dużo gorszy.
OdpowiedzUsuń