Do
produktów typowo drogeryjnych, ze świecącymi opakowaniami oklejonymi zdjęciami
kobiet o pięknych włosach, jestem zdecydowanie uprzedzona. Czasem okazuje się
jednak, że za tą tandetną fasadą skrywa się całkiem niezły kosmetyk. "Odżywka dodająca blasku z płynnymi mikrokryształkami" Schwarzkopf jest na to dowodem.
Oceny
cząstkowe: dobry, neutralny, słaby.
Opakowanie
Plastikowa
butelka z korkiem na zatrzask. Niestety, nie można jej otworzyć, przez co
miałam wrażenie, że nie wydobyłam ze środka resztek odżywki. Tym bardziej, że
opakowanie nie jest przeźroczyste i nie wiadomo, ile zostało jej wewnątrz. Mimo
wszystko jest to jednak pojemnik standardowy dla tego typu produktów i wygodnie
mi się z niego korzystało.
Zapach
Dla
koneserów słodyczy, czyli bardzo cukierkowy. Część odżywki oddałam koleżance,
ale myślę, że gdybym używała jej do końca, zapach z czasem mógłby wydawać mi
się mdlący.
Skład
Aqua (woda), Cetearyl
Alcohol (emolient), Behentrimonium
Chloride (konserwant, antystatyk), Hydrolyzed
Keratin (hydrolizowana keratyna), Glycine
(aminokwas wspomagający odbudowę keratyny), Panthenol
(pantenol), Prunus Armeniaca Kernel Oil
(olej z pestek moreli), Quartz
(kwarc), Isopropyl Myristate
(emolient), Citric Acid (kwas cytrynowy), Phenoxyethanol
(konserwant), Stearamidopropyl Dimethylamine
(antystatyk, odżywia, kondycjonuje), Isopropyl Alcohol
(alkohol), Glyceryl Stearate (emolient),
Sodium Methylparaben (konserwant), Parfum (zapach), Polyquaternium-37
(antystatyk), Glycerin (gliceryna), Dicaprylyl Carbonate (emolient), Propylene Glycol (nawilżacz), Limonene (składnik zapachowy), Linalool
(składnik zapachowy), Butylphenyl
Methylpropional (składnik zapachowy), Lauryl
Glucoside (emulgator).
Wszystko
świetnie – poza wysuszającym alkoholem izopropylowym (i ewentualnie dwoma konserwantami oraz kilkoma składnikami zpachowymi). Wbrew
moim oczekiwaniom odżywka zawiera sporo protein (hydrolizowana keratyna na
początku składu), znajdziemy w niej też dużo emolientów.
Działanie
Po
jej użyciu przyglądałam się włosom na wszystkie sposoby, ale tytułowych
„płynnych mikrokryształków” nie zauważyłam. Pasma były błyszczące tak, jak
zwykle – nie mieniły się bardziej niż na co dzień. Mimo to działanie odżywki
oceniam jako dobre – pomimo braku silikonów pozostawiała włosy gładkie,
mięsiste, puszyste. Nie powodowała puszenia, ułatwiała rozczesywanie. Byłam
zadowolona z efektów, które pozwalała uzyskać.
Konsystencja
i wydajność
Dość
rzadka, ale wygodna w użyciu. Miałam nadzieję, że faktycznie będzie się ładnie
mieniła jakimiś drobinkami, ale ma zwykły perłowy odcień. Wydajność
standardowa.
Cena i
dostępność
Odżywka
Shauma Mirror Gloss kosztuje zaledwie kilka złotych (zazwyczaj 6-7) i ma
pojemność 200 ml. Kupimy ją w drogeriach i supermarketach.
Podsumowanie
To
chyba dzięki dużej zawartości protein ta typowo drogeryjna odżywka okazała się
być u mnie produktem godnym polecenia – działała naprawdę dobrze. Nie wrócę
jednak do niej z obawy przed wysuszającym alkoholem izopropylowym, który
zawiera. Jest jednak na tyle tania i ma w składzie tyle pozytywnych składników,
że myślę, iż (jeśli Waszym włosom nie grozi przesuszenie) warto dać jej
szansę.
Znacie tę odżywkę? Jak się
u Was sprawdziła?
Inne
recenzje odżywek:
Nie znam tej odżywki, ale widze ze ma alkohol w składzie wiec odpada :/
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji jej stosować ale Twoja recenzja mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś w zestawie z takim samym szamponem. Sympatyczny duet.
OdpowiedzUsuńa ja od pewnego czasu nie mogę jej nigdzie spotkać :( bardzo chciałam ją wypróbować.. widuję tylko szampon z tej serii.. zdradzisz gdzie ją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńKupiłam ją dawno temu, więc już nie pamiętam, ale w jakiejś popularnej drogerii typu Rossmann :)
UsuńOdżywek z Schaumy jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńNo i właśnie ten alkohol powoduje u mnie głęboką awersję do drogeryjnych produktów ;) Jedyne co byłoby w stanie mnie skusić o cukierkowy zapach, o którym mówisz. Aż ją powąham przy najbliższej okazji :D
OdpowiedzUsuńOo, zaciekawiłaś mnie ;) Przeważnie wszystkie odżywki i balsamy schaumy mnie obciążały, tutaj raczej nie ma co obciążać :) A skręt mogłabym mieć po niej szałowy, chyba za jakiś czas się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana ;)
OdpowiedzUsuńPolecasz jakiś suchy szampon po keratynowym prostowaniu?
Z tym będzie trudno, bo takie szampony są na alkoholu ;)
UsuńPolecam korzystać z domowych metod, np. zwykły puder dla dzieci (zasypka) dobrze się sprawdza :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za produktami schaumy, ale dobrze wiedzieć, że jest coś wartego wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń