Wrzesień był dla mnie bardzo smutnym miesiącem i nie zapowiada się, aby październik miał być weselszy. Niestety, nie mamy wpływu na takie kwestie jak zdrowie naszych najbliższych, a kiedy pojawiają się tego typu problemy, mało istotne sprawy, takie jak pielęgnacja włosów, odchodzą na dalszy plan.
Jeśli miałabym napisać, co robiłam z włosami w ciągu ostatnich czterech tygodni, mogłabym w zasadzie zostawić pustą kartkę. Poza zwykłym myciem i stosowaniem odżywki, a od czasu do czasu oleju, nie robiłam bowiem prawie nic. Jednocześnie wraz z końcem września mija miesiąc od wykonania keratynowego wygładzania, mogę więc napisać, że moje początkowe obserwacje się sprawdziły: włosy są mniej podatne na wilgoć, nie wymagają suszenia i nie puszą się. Najbardziej cieszy mnie to, że mogę odstawić suszarkę – po naturalnym wyschnięciu są gładkie i proste (ale nie jak druty).
Przyrost włosów we wrześniu: 1 cm, czyli standardowo.
Co robiłam we wrześniu?
- Uczestniczyłam w spotkaniach Olaplex i Fibreplex oraz w otwarciu nowego na polskim rynku sklepu z kosmetykami (m.in. do włosów) Origins (wszystkie relacje wraz ze zdjęciami znajdziecie na moim fan page’u).
- Piłam skrzyp i pokrzywę w formie herbat – picie ziół to chyba najprostszy i jeden z najprzyjemniejszych form wpływania na porost włosów.
- Testowałam lotion MonRin, który zastąpił mi peeling skóry głowy.
Co stosowałam we wrześniu?
Niewiele. Najczęściej sięgałam po zestaw przeznaczony do pielęgnacji włosów po keratynowym wygładzaniu: szampon i odżywkę Prosalon Keratin Style. Od czasu do czasu używałam też zestawu Living Proof, które mogliście we wrześniu wygrać w moim konkursie. Testowałam także szampon Colway oraz lotion MonRin – oba produkty przypadły mi do gustu. Pod koniec miesiąca pomyślałam, że dawno już nie stosowałam żadnej maski, otworzyłam więc świetną składowo Ziaję Kozie Mleko. Jeśli zaś chodzi o oleje, kończę używać Agafii i pewnie wkrótce postaram się go zrecenzować.
Dodatkowo, od kiedy się ochłodziło, zaczęłam coraz częściej sięgać po turban termalny Hair Spa. Całą wiosnę i lato przeleżał w pudełku, ponieważ było mi zbyt gorąco, aby dodatkowo się ogrzewać.
Nowości produktowe
Mój włosowy arsenał powiększył się o buteleczki Olaplex oraz Fibreplex, zestaw John Frieda nadający objętości włosom, a także maleńki, wręcz kieszonkowy suchy szampon Delia Cosmetics.
Co planuję w październiku?
- Wybrać się na konferencję Meet Beauty – zostałam zakwalifikowana jako jedna z uczestniczek i mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć na spotkanie.
- Udać się do fryzjera i przetestować ciekawy produkt – dostałam zaproszenie, ale nie napiszę na razie nic więcej.
- Zacząć stosować wcierkę Jantar – jesień (a przede wszystkim nadmiar stresu, który mi ostatnio towarzyszy) to dobry moment na to, by wzmocnić włosy zanim zaczną wypadać garściami.
Szybko odkształciły ci się włosy po tym keratynowym wygładzaniu :) Chociaż i tak są piękne :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie już po pierwszym myciu nie były idealnie proste, ale może to i lepiej ;)
UsuńDziękuję!
Wcierka Jantar nie jest mi obca, nie mogę wypowiedzieć się jednak na temat jej działania, ponieważ nie byłam systematyczna. Jestem leniem i nie chciało mi się "cudować" ze strzykawką aplikując ją na włoski :)
OdpowiedzUsuńWcierka Jantar nie jest mi obca, nie mogę wypowiedzieć się jednak na temat jej działania, ponieważ nie byłam systematyczna. Jestem leniem i nie chciało mi się "cudować" ze strzykawką aplikując ją na włoski :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę kosmetyków do włosów;)
OdpowiedzUsuńKtórą?
UsuńNa mnie olej arganowy niestety nie działą :(
OdpowiedzUsuńMam też ten olej arganowy... na moich włosach w ogóle się nie sprawdza.. :)
OdpowiedzUsuńu mnie Jantar wywołuje reakcje alergiczne :( sama też popijam pokrzywę, Twoje włoski wyglądają całkiem ładnie
OdpowiedzUsuńWspółczuje. W podobnej sytuacji byłam w czerwcu. Trzymaj sie i trzymam kciuki, żeby jak najkorzystniej sytuacja sie rozwiązała. Buziaki!
OdpowiedzUsuńWłosy mimo minimalnej pielęgnacji badzo dobrze wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy, też zastanawiam się nad tą wcierką Jantar
OdpowiedzUsuńprzydała by mi sier juz taka długosc
OdpowiedzUsuńTeż mam pewne zmartwienia, na które niestety mam znikomy wpływ :( Życie... oby się wszystko dobrze ułożyło. Włoski bardzo ładne, buziaki Kochana!
OdpowiedzUsuńBardzo masz piekne te włosy. A co do smutku- jest nieodłącznym towarzyszem zycia. Mam nadzieję, ze jakiś jasny promyczek pojawi się w październiku, czego Ci z całego serca życzę!
OdpowiedzUsuńMimo to wyglądaja bardzo dobrze, moze minimalizm im słuzy :)
OdpowiedzUsuńTeż planuję w tym miesiącu zacząć wcierać Jantar, strasznie mi włosy zaczęły wypadać i je dosłownie wszędzie znajduję.. wytrwałości! :)
OdpowiedzUsuńNiestety znam takie smutki, cały poprzedni rok to był dla mnie koszmar, ale nie mamy na to wpływu.
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy :)
Ja właśnie wracam do jantaru, zamierzam podciąć włoski i muszę kupić ten czepek do odżywek :D Z folią jest ciężko :D
OdpowiedzUsuńKochana, trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :*
OdpowiedzUsuńWłoski prezentują się pięknie :)
Jestem ciekawa na jaki to zabieg wybierasz się do fryzjera :)
OdpowiedzUsuńA Jantara polecam ;)
Olej arganowy nie dla mnie. Bardziej puszy niż wygładza moje włosy. A Ty się trzymaj. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli.
OdpowiedzUsuńCześć. Czy mogłabyś mi pomóc w określeniu czy bracia polecanego przez Ciebie szamponu Planeta Organica oliwkowego, po keratynowym prostowaniu nadają sie?
OdpowiedzUsuńSkład: Aqua, Hippophae Rhamnoides Pulp Oil, Lauryl Glucoside, TEA-Cocoyl Glutamate, Cocamidopropyl Betaine, Linum Usitassimum Seed Oil, Pulmonaria Officinalis Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cellulose Gum, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Skład 2: Aqua, Lauryl Glucoside, TEA-Cocoyl Glutamate, Cocamidopropyl Betaine, Arcticum Lappa Seed Oil, Urtica Dioica Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cellulose Gum, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Zawierają wprawdzie Benzyl Alcohol, ale on teoretycznie nie jest zabraniany, chociaż jest tym "złym" alkoholem. Czyli raczej mogą być ;)
UsuńBardzo dziękuję. Z tego co zauważyłam, ten oliwkowy też zawiera ten składnik. No nic przetestuje i zobaczę :)
UsuńFajnie, że u Ciebie tyle się dzieje :-) Może współpraca z firmami kosmetycznymi to dobry temat na oddzielnego posta? Z pewnością jest wiele blogerek zainteresowanych tym tematem. Ja nie miałam jeszcze okazji do współpracy, nie licząc 1 konkursu, który że tak powiem, szału nie zrobił.
OdpowiedzUsuńZaraz wejdę na tę stronę centrum zdrowego włosa , bo jeszcze nie byłam. A włosy masz świetne :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Jantar ma u mnie minus tylko za opakowanie, przez które aplikacja wcierki to droga przez mękę.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że dla nas wszystkich październik będzie lepszy. :)
Niedawno dokonałam odkrycia, a to mianowicie takiego, że ten biały, nie mam pojęcia w jakim celu zainstalowany w buteleczce, koreczek bardzo łatwo zdjąć i wtedy przelanie wcierki do butelki z dziubkiem nie jest już takie uciążliwe. Uśmiecham się tylko na wspomnienie, jak to kiedyś mordowałam się z przelaniem wcierki i robiłam to po trochu... ;)
UsuńTrzymam kciuki, by wszystko Ci się ułożyło. I za walkę z wypadaniem też! :*
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają mimo że mówisz, że odpuscilas z pielęgnacją :) Ich stan się nie pogorszyl, więc super
OdpowiedzUsuń