Strony

niedziela, 8 marca 2015

Kręcenie loków na pojedyncze, potrójne i poczwórne papiloty


Kiedy kupiłam papiloty i zaczęłam szukać w sieci informacji, jak ich używać, zaskoczyło mnie, jak mało jest poradników na ten temat. Zaczęłam więc kombinować sama, początkowo próbując kręcić loki zupełnie zwyczajnie, nakręcając pasma na pojedyncze papiloty.

Moje włosy są cienkie i mają zupełnie przeciętną objętość w kucyku, a papiloty, które posiadam, są standardowych rozmiarów (w sprzedaży są także ich grubsze wersje), więc efekt mnie nie zachwycił włosy były zdecydowanie zbyt skręcone i dopiero po kilku godzinach, gdy zdążyły się lekko rozprostować, wyglądały ładniej.

Kolejnym razem spróbowałam więc kręcić włosy na potrójnej i poczwórnej grubości papiloty – łączyłam je ze sobą przeźroczystymi gumkami z Rossmanna, które świetne sprawdziły się w tej roli. Wersję podwójną pominęłam uznając, że będzie zbyt podobna do pojedynczej. 

Papiloty kręciłam wieczorem, przed pójściem spać. Przed ich użyciem spryskiwałam włosy wodą z dodatkiem wybranego oleju lub Drogocennego olejku arganowego Bielendy, by je lekko usztywnić. Chyba za każdym razem najbardziej podobał mi się efekt po kilku godzinach od zdjęcia papilotów, gdy włosy zdążyły się odrobinę rozprostować. 

Dziś chciałabym Wam pokazać efekty użycia papilotów na moich włosach – może okażą się dla kogoś inspiracją do kręcenia loków bez użycia ciepła :)

Pojedyncze papiloty

Z lewej tuż po zdjęciu papilotów, z prawej - po kilku godzinach

Potrójne papiloty

Potrójne papiloty i sposób kręcenia
Tuż po zdjęciu papilotów


Poczwórne papiloty


Poczwórne papiloty i sposób kręcenia
Tuż po zdjęciu papilotów

Używałyście kiedyś papilotów?

PS. To mój pierwszy wpis pokazujący kręcenie włosów bez użycia ciepła w ramach akcji "Nakręćmy się na wiosnę"!

36 komentarzy:

  1. Ja na papiloty nigdy nie kręciłam :D u Ciebie super wyszły <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje włosy niestety nie są podatne na kręcenie i szybko robią się proste ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wyszły :-) ja kiedyś raz użyłam papilotów ale tak mi się włosy skręciły, że wyglądałam jak baranek i więcej nie kręciłam :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie wyszło. Nigdy bym nie wpadła na to, żeby połączyć ze sobą papiloty.

    OdpowiedzUsuń
  5. piekne mi zawsze krzywe wychodziły:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatni sposób według mnie wygrywa! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie włosy po papilotach zawsze wyglądały jakby były połamane, ale było to jeszcze w czasach przed włosomaniactwem więc może spróbuję znowu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raz miałam papiloty na głowie i skończyło się to katastrofą, ale nijak nie wiedziałam jak je nakręcić. Może spróbuję jeszcze kiedyś, efekt na Twoich włosach przepiękny:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej spodobała mi się wersja w kitce po potrójnych papilotach. ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie kręciłam włosów na papiloty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja po papilotach momentalnie mam o 2/3 skrócone włosy, w sumie to nie muszę ich używać, ale prostowłose mają elegancko z nimi ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też nie lubię tego efektu krótszych włosów :)

      Usuń
  12. Najbardziej podoba mi sie efekt po potrójnych ;) Ja kiedyś też próbowałam kręcić na papilotach, ale niz dobrego z tego nie wyszło ;) Zresztą, moje włosy byłyby jeszcze krótsze, więc śmiesznie wyglądałam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię tą metodę kręcenia włosów :)
    Zapraszam do mnie na rozdanie , jeśli lubisz kosmetyki Planeta Organica ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Uzywam, ale nie znalazlam jeszcze idealnego p0sposobu na ich utrwalenie, w wiekszosci wypadkow po pol godzinie mam proste wlosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje najlepiej wyglądają, jak je kręcę zwilżone na całą noc.

      Usuń
  15. Fajnie wyglądają w kucyku :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kręciłam jakieś 10 lat temu i nigdy mi się efekt nie podobał, bo zawsze dokręcałam do nasady:) Śliczny ten pokręcony kucyk.

    OdpowiedzUsuń
  17. Skręt ładny, tylko szkoda, że tak nisko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, ale chyba niestety inaczej na papiloty się nie da...

      Usuń
  18. Fajny sposob :-) ja kiedyś probowalam na pojedynczych, ale te Twoje potrójne i poczworne wygladaja o wiele lepiej. :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś mama kręciła mi włosy na wałki, potem na papiloty. Ja uznałam,że to bezcelowy zabieg, bo wystarczy ,że porządnie skręcę ślimaka i mam podobne loki :) U Ciebie chyba najładniej wyszło na poczwórnych papilotach - tak bardzo naturalnie. Swoją drogą nadal nie znalazłam tych przezroczystych gumek w Rossmannie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Swietny pomysl z tym laczeniem papilotow, super wyszlo :)! Ja wciaz szukalam takich grubszych i na to nie wpadlam, ale znalazlam inny sposob, o ktorym napisze w podsumowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja dawniej tak, choć w cale nie potrzebuję :]

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyszły naprawdę ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Papilotów nie mam za to mam wałki i używam od czasu do czasu od czubka głowy ;). Fajny efekt, szczególnie godzinę - dwie po zdjęciu wałków :). U Ciebie wyszło świetnie, może kiedyś też spróbuję papilotów ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale piękne ! :) Mi rzadko się zdarza żeby ładne wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie papiloty to katastrofa,włosy są strasznie splatane. U Ciebie najładniejszy efekt po poczwórnych papilotach:)

    OdpowiedzUsuń
  26. tuż po zdjęciu papilotów robią się takie sianowate.. . ja mam tak zawsze i to mnie strasznie wkurza a tak bardzo chciałabym móc czasem zakręcić bez efektu sianka na końcach :) a jak zakręcę i je chcę chociażby lekko rozczesać, aby efekt był naturalny to dostaję siano do potęgi 2 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To często zależy od tego, na co kręcisz - próbowałaś na olej z wodą lub glutek z siemienia?

      Usuń
  27. Ech, żeby moje włosy chciały się skręcić na jakiekolwiek papiloty. Ale to są sztywniary, które po chwili już są jak druty.

    OdpowiedzUsuń
  28. Papilotów nigdy nie używałam - moje włosy nie są chętne do kręcenia się. Próbowałam kiedyś sposobu na gumkę (też z rossmana) i efekt bardzo mi się podobał. Jednakże moje włosy muszą być prawie suche (ale jeszcze nieco wilgotne) i wtedy efekt jest ładny. Szkoda, ze krótkotrwały :(

    OdpowiedzUsuń
  29. najbardziej lubię loki w kitce :P wtedy włosy nie wiszą tak smętnie :) muszę wypróbować papiloty, bo po warkoczu ostatnio coś nie chcą się kręcić :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja pierwszy raz włosy miałam nakręcone na papiloty przed moją komunią :) wspominam to strasznie czyt. Noc nieprzespana ;) ostatnio właśnie pomyślałam żeby kupić papiloty i jak juz będzie cieplo robić sobie ładne, bujne loki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. o matko, pierwszy raz spotkałam się z metodą kręcenia na potrójne czy poczwórne papiloty... a kręcę włosy na papiloty już z 15-20 lat. Człowiek uczy się całe życie :)

    OdpowiedzUsuń