Strony

poniedziałek, 28 września 2015

Recenzja: MonRin, lotion oczyszczający skórę głowy



Oczyszczanie skóry głowy to bardzo ważny, ale często pomijany element pielęgnacji włosów – sama zawsze pamiętam o tym, aby użyć olejku czy nałożyć odżywkę lub maskę, ale często zapominam o peelingu czy innej formie zadbania o – muszę użyć tego okropnego słowa – skalp. Nieoczyszczona skóra głowy powoduje zatykanie się mieszków włosowych poprzez zalegający łój oraz zrogowaciały naskórek. W efekcie odczuwamy swędzenie, włosy nie reagują odpowiednio na wcierki (dostęp do mieszka jest utrudniony), a nawet mogą zacząć wypadać lub wolniej rosnąć. Są także słabsze i pojawia się na nich łupież. Odpowiednie i regularne, a co równie ważne – delikatne oczyszczenie to więc taka część dbania o włosy, której nie powinniśmy pomijać.

Ja do tej pory korzystałam z najprostszej formy oczyszczania: domowego peelingu przygotowanego z połączenia cukru i łagodnego szamponu. To sposób tani i łatwy do przygotowania, ale ma jedną wadę: cukier, pod wpływem szamponu i wody, bardzo szybko się rozpuszcza, a cały zabieg jest przez to mało dokładny i dość pracochłonny. Od jakiegoś czasu zaczęłam więc rozglądać się za produktem, który mógłby tę metodę zastąpić i sprawić, że oczyszczanie stanie się łatwiejsze i bardziej wydajne. Początkowo myślałam o kupieniu gotowego peelingu przeznaczonego do skóry głowy, kiedy jednak w moje ręce wpadł specjalny lotion, uznałam, że to świetna okazja, aby przetestować na sobie coś zupełnie innego i do tej pory – mam wrażenie – niezbyt na polskim rynku popularnego.

Oceny cząstkowe: dobryneutralnysłaby.

Opakowanie

Dzięki temu, że butelka jest wyprodukowana z ciemnego szkła, możemy podejrzeć, ile płynu zostało jeszcze w środku. Bardzo lubię przeźroczyste i półprzeźroczyste opakowania, więc to rozwiązanie bardzo mi się podoba.

Lotion nakładamy za pomocą dość dużej, ale wygodnej w użyciu pipety – jest ona sztywna, ale nie szklana i pozwala w łatwy sposób nabrać tyle produktu, ile w danej chwili nam potrzeba. Muszę przyznać, że po używaniu wcierki Colosregen pipety kojarzą mi się raczej z niewygodnym nakładaniem kosmetyku, w tym przypadku jednak nie miałam żadnych problemów – dzięki temu, że lotion ma konsystencję wody, rurka nie zatyka się, a jej górna część nie odpada i łatwo się naciska.

Na butelce widnieje dobrze trzymająca się naklejka z najważniejszymi informacjami o produkcie. Opakowanie dobrze się zakręca i nie przecieka.


Zapach

Lotion pachnie jak… miętowa pasta do zębów, czyli mentolowo, intensywnie i świeżo. Zapach jest mocny i jak na produkt do włosów dość oryginalny. Mnie się podoba.

Skład

W skład kosmetyku wchodzą: Aqua (woda), Alcohol Denat (alkohol, który ułatwia penetrację składników w głąb skóry), PEG-40 Hydrogenated Castor Oil (emulgator), Aloe Barbadensis (Aloe Extract) (ekstrakt z aloesu), Ginkgo Biloba (Ginkgo Extract) (ekstrakt z miłorzębu dwuklapowego), Rosa Canina (Rose Hips Extract) (ekstrakt z dzikiej róży), Propylene Glycol (humektant), Malaleuca Alternifolia (Tea Tree Oil) (olejek z drzewa herbacianego), Eucalyptus Globulus (Eucalyptus Oil) (olejek eukaliptusowy), Mentha Piperita (Peppermint Oil) (olejek z mięty pieprzowej), Polysorbate 20 (surfaktant), Menthol (mentol), Disodium EDTA (zwiększa trwałość kosmetyku), Limonene (składnik zapachowy), Methylisothiazolinone (konserwant), Methylchloroisothiazolinone (konserwant), Magnesium Chloride (substancja uzupełniająca o pochodzeniu mineralnym), Magnesium Nitrate (substancja uzupełniająca o pochodzeniu mineralnym, konserwant), Imidazolidinyl Urea (konserwant).

Poza kilkoma konserwantami skład lotionu jest naprawdę dobry – znajduje się w nim kilka naprawdę pozytywnie działających na skórę głowy składników, z których na szczególną uwagę zasługują:

  • oczyszczające i antyseptyczne: olejek z mięty pieprzowej i drzewa herbacianego,
  • kojący i odświeżający mentol,
  • wzmacniające i stymulujące mikrokrążenie ekstrakty z dzikiej róży i miłorzębu dwuklapowego.

Alcohol Denat, stosowany w tym przypadku jedynie na skórę głowy, a nie na długości włosów, działa pozytywnie, umożliwiając składnikom aktywnym wnikanie w głąb skóry. 


Działanie

W przypadku łojotoku i łupieżu tłustego lotion należy stosować dwa razy w tygodniu, a jeśli mamy suchą skórę, łupież suchy lub zdrową skórę – raz w tygodniu. Moja skóra głowy nie przetłuszcza się obecnie zbyt szybko, jest jednak delikatna i skłonna do podrażnień – kosmetyku używałam więc co tydzień.

Po zaaplikowaniu lotionu wmasowywałam go palcami w skórę głowy, a następnie zostawiałam na 5 minut do wchłonięcia, po czym myłam głowę. Nałożony na skalp daje uczucie odświeżenia porównywalne do umycia zębów miętową pastą – czułam lekkie mrowienie, ale nie wiązało się ono z pieczeniem czy swędzeniem.

Moje wrażenia z używania tego produktu są całkowicie pozytywne: wydaje mi się, że moja skóra jest lepiej oczyszczona, a dzięki temu cebulki lepiej wchłaniają substancje aktywne. Myślę, że lotion może też znacznie spowolnić przetłuszczanie się włosów u osób, które zmagają się z łojotokiem – ja w tej chwili nie mam jednak z tym problemów.

Konsystencja i wydajność

Produkt ma konsystencję wody. Stosuje się go w minimalnej ilości, więc myślę, że może starczyć nawet na rok użytkowania w przypadku nakładania na skórę głowy co tydzień lub co dwa tygodnie.

Cena i dostępność

Lotionu MonRin najlepiej jest szukać przez internet, a jego 100 ml kosztuje około 75 zł. Wydaje się, że to dużo, muszę jednak zaznaczyć, że przy tak dużej wydajności produktu będzie on nam służył o wiele dłużej (a często i lepiej) niż tańsze drogeryjne peelingi. Dobra wiadomość jest taka, że możecie go teraz nabyć na stronie Centrum Zdrowego Włosa z 10% rabatem (rabat obowiązuje na cały asortyment sklepu) – wystarczy podczas zamówienia wpisać kod: haircare :)

Podsumowanie

Ciekawy, a jednocześnie przydatny kosmetyk. Lotion MonRin od kilku tygodni stanowi ważny element mojej pielęgnacji włosów i myślę, że będę go jeszcze z powodzeniem stosować przez wiele miesięcy. Mogę go polecić każdemu, kto chce zadbać o skórę głowy, oczyścić ją i odświeżyć. Szczególnie przyda się osobom, które walczą z nadmiernym przetłuszczaniem się skóry głowy, a także tym, których skóra głowy jest wrażliwa i delikatna – lotion nie wymaga tarcia i mechanicznego złuszczania naskórka (trzeba mieć jednak na uwadze, że zawiera Alcohol Denat, który nie każdej skłonnej do podrażnień skóry służy). Myślę, że warto w niego zainwestować. 
 

25 komentarzy:

  1. Cos troche drogo, mimo wydajnosci
    Ja do ozyszczania stosuje cerkoderm, peeling natura siberica --swietny, mam juz drugie opakowanie, jedna tuba starcza na pol roku a kosztuje okolo 20zl,
    Jesli chodzi o wcierki z mentolem aloesem i bogactwem ziol to polecam orientane ajurwedyjski tonik

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciała bym go wypróbować ale ta cena ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rabatem będzie taniej, a starcza naprawdę na długo, więc wg mnie warto :)

      Usuń
  3. Całkiem ciekawy produkt, moja skóra głowy silnie się przetłuszcza więc myślę, że mógłby być to strzał w 10 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam problem z przetłuszczaniem, ciekawe jakby sobie z tym poradził ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem jak u mnie by się sprawdził, zaciekawiłaś mnie nim :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy produkt, muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż...produkt byłby dla mnie idealny :)
    Muszę zastosować peeling cukrowy, koniecznie, bo już dawno tego nie było :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja stosuję peelingi domowe. Ten niestety odpada ze względu na cenę.

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawy post
    zapraszam do siebie KLIK

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zainteresował mnie głównie ze względu na spowolnienie przetłuszczania się włosów, muszę poczytać o nim więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy skład, ale cena trochę odrzuca mimo wszystko :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo wszystko alkohol mnie odstrasza. A poza tym cena :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam pytanie co do keratynowego prostowania włosów. Dzisiaj pierwszy raz umyłam włosy po zabiegu i zostawiłam do wyschnięcia. Niestety okazało się, że nie są idealnie proste, a wewnętrzne włosy nawet delikatnie falują :// Czy to normalne, kiedy włosy schną naturalnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Keratynowe prostowanie ma za zadanie odżywić włosy, wyprost włosów to tylko efekt "uboczny" zabiegu i u każdego może wyglądać nieco inaczej.

      Usuń
  15. Na szczęście moim włosom Alcohol Denat nie straszny, a sam produkt mnie bardzo mocno zainteresował i z chęcią dołączę go do pielęgnacji moich włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie osobiście ten produkt nie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mysle, ze warto najpierw sie dowiedziec od trychologa czy konieczne jest uzywanie takich produktow. Ja bylam ostatnio i po badaniu glowy, trycholozka powiedziala, ze mam szczescie, ze nie musze uzywac zadnych produktow do oczyszczania glowy,bo tak czystej dawno nie widziala. Dodam, ze myje wlosy szamponem 2 razy w tygodniu i nigdy niczym specjalnie skory glowy nie oczysczalam. Zastanawiam sie czy to moze byc ze wzgladu na rzadkie mycie, w koncu nie zmywam naturalnej bariery ochronnej. Tego nie wiem, w kazdym razie uzywajac tego preparatu bez konsulatcji moglabym sobie tylko zaszkodzic. Nie wszystko dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy produkt. Ja do tej pory zrobiłam tylko raz (!) peeling cukrowy, i sprawdził się nieźle, zobaczymy jak uciążliwy będzie na dłuższą metę.

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy produkt, jednak u mnie odpada ze wzgledu na "denacika" w skladzie ;(

    OdpowiedzUsuń
  20. great info realy and i hope dont stop talking and sharing about argan oil and if you want more informations and advice about argan oil just contact me
    love from morocco
    http://arganoilhome.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie stosowałam go u siebie ale na kursie, cena jednak zbyt wygórowana.

    OdpowiedzUsuń