W lipcu sensacyjne i szeroko do niedawna dyskutowane Olaplex ustąpiło miejsca nowemu trendowi: velaterapii, czyli opalaniu zniszczonych końcówek włosów płomieniem świecy. Trendowi, dodajmy, wcale nie nowemu, bo stosowanemu już w latach 60. XX wieku w Ameryce Południowej. Zabieg jest nieco ryzykowny (to jednak ogień), bardzo drogi (w USA kosztuje około 200$, czyli ponad 700 zł) i niezwykle pracochłonny (trwa nawet do trzech godzin). A efekty? Trudno ocenić, ponieważ na stronach internetowych są one najczęściej obrazowane fotografiami z... keratynowego prostowania.
Link do artykułu o velaterapii znajdziecie na dole wpisu. A co jeszcze chciałabym Wam polecić w tym miesiącu?
Link do artykułu o velaterapii znajdziecie na dole wpisu. A co jeszcze chciałabym Wam polecić w tym miesiącu?
Sprawdź skład!
Już
kiedyś pokazywałam Wam podobną stronę – oto kolejny bardzo prosty przyrząd do analizowania składów kosmetyków.
Wbrew pozorom nie wymaga znajomości angielskiego. A jak działa? Wystarczy
przekleić skład produktu i można sprawdzić, która z substancji jest bezpieczna,
a której powinniśmy unikać. Dzięki tej stronie poznamy też funkcje
poszczególnych składników, a w innych zakładkach możemy znaleźć wyszukiwarkę po pierwsze kosmetyków wraz z ich analizą oraz po drugie – substancji aktywnych.
Włosy Donalda Trumpa
przypominają…
Fryzury
Donalda Trumpa zadziwiają mnie od lat. To naprawdę niezwykłe, że milioner taki
jak on nie ma w swoim otoczeniu stylisty, który mógłby doradzić mu dobranie
odpowiedniego uczesania :) A może celowo zwraca na siebie w ten
sposób uwagę? Trudno stwierdzić. Wiadomo natomiast, że jego włosy są często przedmiotem kpin i żartów Amerykanów, którzy
porównują je do rozmaitych przedmiotów i zwierząt. I trzeba przyznać, że często
bardzo trafnie!
Uczesz córkę za sześciopak piwa
Jak
zmobilizować ojca do spędzenia czasu z córką? Pewien zakład fryzjerski w Denver
zorganizował lekcje dla tatusiów, podczas których mogli się oni nauczyć, jak uczesać swoje dziecko. Za najlepszą
fryzurę można było zgarnąć… sześć piw. Mam tylko nadzieję, że taka mało
wysublimowana nagroda nie była dla panów jedyną motywacją ;)
Jak czyścić prostownicę?
Czyścicie
swoje przyrządy do stylizacji? Jeśli nie, zacznijcie – mogą być pełne
niewidocznych gołym okiem bakterii i martwych tkanek. O tym, jak to zrobić,
można poczytać tutaj. Uwaga: po
angielsku.
Afera fryzjera
Od
kilku tygodni na antenie TVN Style prezentowane są odcinki nowego serialu
fryzjerskiego „Afera fryzjera”. Program pozornie przypomina znane pewnie
wszystkim „Ostre cięcie”, ale jest od niego jednak… znacznie mniej ciekawy.
Dlaczego? Według mnie głównemu prowadzącemu brakuje charyzmy i wyrazistości, a
każdy odcinek jest miałki i przewidywalny. Tutaj
można obejrzeć je wszystkie – chętnie poznam Wasze opinie.
Opalanie włosów płomieniem
świecy
O velaterapii pisałam już we wstępie. Czy można, zamiast
podcinania, podpalać zniszczone końcówki bez szkody dla włosów? Zwolennicy tej
metody są zdania, że tak. Płomień świecy w rękach niewprawionego fryzjera może
się jednak skończyć spaleniem włosów, podrażnieniem skóry głowy i… pożarem.
Odżywka przed myciem
Onet donosi, że odżywkę najlepiej jest
zastosować przed myciem włosów. Zastanawiam się tylko, jak je potem rozczesać…
Link do artykułu dodałam też na swoim FB, gdzie jedna z czytelniczek nazwała tę
metodę „OM” – jako skróconą wersję „OMO” (odżywka – mycie – odżywka) :)
"Ostre ciecie" ogladalam i nie podobalo mi sie, nie lubie takiego typu programow:P
OdpowiedzUsuńWidziałam fragmenty dostępne w sieci i dostałam napadu żenuncji, kiedy prowadzący opieprzył fryzjerkę, że ostrzygła klienta drugi raz tak samo, bo przecież trzeba wykazywać się inwencją! Byłabym przerażona, gdyby moja fryzjerka na prośbę "to co zawsze" wykazała się inwencją :D
UsuńZgadzam się, pamiętam ten fragment :P To jest to o czym gadałyśmy kiedyś - najlepiej skos asymetryczny i wygolony bok, a na to dwa kolory :P
UsuńMnie trochę drażni jeden prowadzący, ale można się sporo z tego programu dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuń"Afera fryzjera" w porównaniu z "Ostrym cięciem" to wielkie, przewidywalne nudy. Prowadzący faktycznie jest nijaki i po obejrzeniu dwóch odcinków dałam sobie spokój z tym programem.
OdpowiedzUsuńJa podobnie, dobrnęłam chyba do 4. odcinka ;)
UsuńWłosy i świeca nigdy w życiu :)bałabym się że będę łysa po takiej wizycie u fryzjera :))
OdpowiedzUsuńOstre cięcie jest ciekawsze niż afera fryzjera :D chociaż nie oglądam takich seriali widziałam może z kilka odc .Nigdy nie dałabym sobie spalić włosów świecą co jak co ale na to się nie odważe :D To porównanie do kukurydzy jest bardzo trafne :D
OdpowiedzUsuńAnalizator kosmetyków napewno będzie czesto przez mnie używany :)
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno odkryłam "Ostre cięcie" i bardzo mi się spodobało :) Na opalanie włosów w życiu bym się nie zdecydowała, pomijając już wszystkie za i przeciw od razu widzę jak wszystko płonie razem ze mną ;p ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio o tej velaterapii i raczej wolę moje nożyczki. :D Afery fryzjera nie oglądałam, ale ostre cięcie znam dość dobrze. :)
OdpowiedzUsuńAnalizator składu jest super...chcę coś takiego na telefon żeby mieć zawsze przy sobie *-*
OdpowiedzUsuńA z tą świeczką mnie przeraziłaś, widziałam różne cuda i dziwy ale o tym nie słyszałam :D
Uwielbiam te twoje Ciekawe włosowe linki :)
Fajne porównanie z kukurydzą, pamiętam jak włosy młodego Timberlejka przyrównywano do makaronu z zupek chińskich :P
OdpowiedzUsuńPorównanie do kukurydzy mistrz!
OdpowiedzUsuńAfere fryzjera bardzo lubie :)
Przy okazji informuje Cie, ze nominowałam Twojego bloga do do Liebster Award Pozdrawiam :)
To opalanie włosów mnie przeraża :D
OdpowiedzUsuńNie ryzykowałabym z tym podpalaniem włosów :)
OdpowiedzUsuńopalanie włosów - troszkę jestem zaskoczona tym:)
OdpowiedzUsuńOpalanie włosów...coś podobnego! :D Ale palone włosie przecie śmierdzi okrutnie... :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie! :)
UsuńObcinanie za pomocą podpalania? ;o Trochę bym się tego bała :o
OdpowiedzUsuńWidziałam i "Ostre cięcie" i "Aferę fryzjera" i rzeczywiście uważam, że Afera jest gorsza. Ale z tych programów płynie jeden morał. Nawet z pozoru stylowe salony czasem okazują się do kitu.
OdpowiedzUsuńOpalanie włosów płomieniem świecy wygląda przerażająco;D
OdpowiedzUsuńOd razu przypomina mi się Ostre Cięcie i panie, które po metamorfozach zawsze wyglądają gorzej niż przed
OdpowiedzUsuńO opalaniu włosów nie słyszałam, nigdy na coś takiego bym się nie dała namówić ;)
OdpowiedzUsuńja zawsze stosue OM i mi służy nie mam problemów z rozczesywaniem potem
OdpowiedzUsuńTego linka do skladow nie znalam, wiec dzieki za podanie :) To opalanie wlosow mnie troche przeraza ;D
OdpowiedzUsuńLubię tę serię ciekawych linków :D. Ostre cięcie często oglądam, Afera Fryzjera-nudy, obejrzałam 1 odcinek i mam dość :D.
OdpowiedzUsuń