Mierzenie
długości włosów pomaga ocenić ich przyrost, a obwodu – to,
czy nie wypadają w nadmiarze i czy rosną nowe. Jest to dość istotne, jeśli
planujemy zagęścić i/lub zapuścić włosy.
Czytałam już o wielu metodach mierzenia włosów i chciałabym
napisać Wam o tych, która według mnie są najprostsze i najbardziej miarodajne.
Mierzenie
długości włosów: jak wybrać pasmo kontrolne?
Najważniejsza zasada: do
mierzenia zawsze wybieramy to samo pasmo włosów. Nie musi być ono najdłuższe, może nawet stanowić część krótkiej grzywki.
Chodzi nam przecież o to, by sprawdzać miesięczny przyrost włosów, a nie ich
długość jako taką.
Ja wybieram pasmo z samego środka tuż nad czołem – uważam,
że najłatwiej je znaleźć i wygodnie jest w tym miejscu przyłożyć centymetr.
Warto zaznaczyć, że włosy często rosną na różnych częściach
głowy w nieco innym tempie, jednak różnice te są minimalne i niezauważalne
gołym okiem. Jeśli zawsze będziemy wybierać do mierzenia to samo pasmo, wynik
pomiaru będzie miarodajny.
Aby
uniknąć minimalnych różnic w pomiarze, zdecydujmy też, czy będziemy mierzyć włosy
zawsze na sucho czy na mokro (dziewczynom o włosach
kręconych poleca się mierzenie na mokro po rozczesaniu loków).
Jak mierzyć
długość włosów?
Najłatwiej używać do tego miękkiego centymetra krawieckiego. Jego końcówkę przykładamy do podstawy włosów pasma
kontrolnego i w ten sposób mierzymy całą ich długość. Wynik warto zapisać i
porównywać co miesiąc.
Dlaczego co miesiąc? To najbardziej optymalny odcinek
czasowy: włosy przeciętnie rosną od 1 do 2 cm miesięcznie. Dzięki temu możemy
sprawdzić jakie jest tempo wzrostu naszych włosów.
Jak
mierzyć obwód włosów?
Do mierzenia obwodu włosów również przyda się nam centymetr
krawiecki. Najłatwiej jest zrobić kucyk
i zmierzyć włosy tuż przy gumce.
Przyjmuje
się, że kucyk mierzący 5 cm i mniej to kucyk cienki. Jeśli jego obwód wynosi
5-10 cm, średni. Jeśli zaś powyżej 10 cm –
gruby.
Pamiętajmy,
że na pomiar objętości włosów składają się nie tylko ich gęstość, ale też
grubość (możemy mieć włosy rzadkie, ale grube, a z drugiej strony
gęste, lecz cienkie).
Jeśli mamy włosy cieniowane (różnej długości), zmierzenie
obwodu kucyka może być problematyczne. Wtedy należy tak go wykonać, aby w
kucyku znalazło się jak najwięcej włosów – najlepiej zrobić go chyba na czubku
głowy.
Obwód mojego kucyka to obecnie 6 cm |
Jak
często mierzyć obwód włosów?
Włosy
na długości rosną w podobnym tempie, jednak ich obwód jest bardziej stały i
zależy od tego, jak wiele nowych włosów uda nam się wyhodować.
Zanim jednak babyhair
urosną na tyle długie, by "załapać się" do mierzonego kucyka, upłynie
wiele miesięcy. Z tego względu nie wydaje mi się, by mierzenie obwodu włosów
częściej niż co 3 miesiące miało większy sens.
Jak
zwiększyć wiarygodność pomiaru?
Przy każdym mierzeniu włosów wynik może być nieco inny –
dobrze jest więc w dniu kontrolnym zmierzyć pasmo kilka razy w przynajmniej
kilkunastominutowym odstępie czasowym, a następnie uśrednić wynik.
A jak
Wy mierzycie swoje włosy?
PS. A tu zabawka: kalkulator długości włosów. Można
sprawdzić, kiedy osiągniemy wymarzoną ich długość – oczywiście w dużym
przybliżeniu :)
Zawsze mam problem z mierzeniem włosów :P
OdpowiedzUsuńJa sama mierzę od początku linii włosów, tak chyba najprościej. Ostatnio końce mi się wywijają, więc przed mierzeniem obowiązkowo muszę przelecieć je prostownicą.
OdpowiedzUsuńTo może spróbuj na mokro? :)
UsuńDługosci włosów nie mierze, nie wychodzi mi, natomiast mam mnostwo znamiin na plecach i dzięki nim łatwo mi ocenić przyrost :)
OdpowiedzUsuńTo też dobra metoda :)
UsuńJa osobiście nie mierzę, ale wydaje mi się, że zacznę, wolę mieć dobre pomiary, bo planuję przyspieszanie porostu przez styczeń. Mój przedziałek jest zawsze w tym samym miejscu i przypuszczam, że właśnie to on będzie moim punktem odniesienia ;D
OdpowiedzUsuńHehe, kalkulator nieprzydatny zupełnie dla mnie - kiedyś by mnie pogrążył, a teraz wiem, że na ogół włosy rosną mi szybciej :) ale dzięki, nie wiedziałam, że takie coś istnieje.
OdpowiedzUsuńZ mierzeniem długości włosów,specjalnie większych problemów nie miałam. Wyniki parokrotnego mierzenie były bardzo zbliżone.Gorzej z obwodem kucyka.Najpierw męczyłam się sama,a potem poprosiłam o pomoc męża.Jak nasze wyniki były zbliżone,dałam sobie spokój:)
OdpowiedzUsuńTak, mi też łatwiej poprosić kogoś o pomoc, chociaż sama też czasem mierzę :)
UsuńObwod mierze namietnie, gdyz po wypadaniu sprawdzam, czy sie nie przerzedza ;( Dlugosc mierze do punktu kontrolnego na ciele ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam gdzieś o zupełnie innej metodzie. Gdzie mierzymy długość włosów ogólnie a nie tylko przyrost
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie mierzyłam ani obwodu kucyka ani długości włosów :) przydatny post :D
OdpowiedzUsuńwow ja nigdy nie mierzyłam włosów:) na razie nie mam fazy na zapuszczanie :) ale przynajmniej bede wiedziała jak mierzyc
OdpowiedzUsuńOd jutra mam zamiar mierzyć włosy - takim sposobem jak opisujesz :)
OdpowiedzUsuńObym znów nie zapomniała ^^
Mierzyłam długość, ale dla mnie jako kręconowłosej było to dość uciążliwe, nawet na mokro, bo włosy od razu się wywijały lub kręciły. Teraz mam dosyć dziwną metodę, bo mierzę przyrost włosów po odrostach :D
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio sprawdzałam w miejscu, gdzie miałam blond pasemka ;)
UsuńJa próbowałam tak mierzyć, ale linia odrostów nie jest równa i było to u mnie trudne ;)
UsuńŚwietny post :) Mnie do zmierzenia obwodu kucyka zmotywowała książka Anwen. Mam 9 cm, przy cienkich ( tak sądzę) włosach, a kucyk miałam związany gumką "na ful" ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! :)
UsuńZawsze miałam z tym problemy...:) muszę dokonać dobrego pomiaru i zabrać się za zapuszczanie:)
OdpowiedzUsuńOstatnio mierzyłam, żeby sprawdzić moją fryzjerkę.
OdpowiedzUsuńNo ale przecież nie ma dużej różnicy pomiędzy 2 a 5 cm ;)
Haha :D
UsuńPrzydatny post, ale moje włosy rosną szybko i nie mierze ich tylko widzę szczególnie po paskach na bluzce ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe rady! Ja jeszcze nigdy nie mierzyłam włosów :D
OdpowiedzUsuńja tylko mogę mierzyć grzywe albo wlosy na klacie :P
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJa zawsze mierzę grzywkę najprościej jak dla mnie. No i od czasu do czasu całe włosy...a co by ponarzekać, że tak wolno rosną. Norma :D
OdpowiedzUsuńNie ma z tym problemu ;) Ale mimo wszystko przydatny ;)
OdpowiedzUsuńja nigdy ich nie mierzę.. bo mi nie wychodzi. :D
OdpowiedzUsuńprzydatny post, niby proste a jednak można mieć problemy :)
OdpowiedzUsuńHaha, zaskoczyłaś mnie z tą "zabawką" na sam koniec! Bardzo poprawiłaś mi tym humor. :) Post bardzo przydatny. :D
OdpowiedzUsuńMierzyłam chyba dwa razy w życiu, ale może czas wrócić - w końcu przyrost motywuje do dalszego dbania o włosy ;).
OdpowiedzUsuńSuper, popróbuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie przyrost na miesiac wynosi 1 cm widze to po odroscie jednak dlugosc sie nie zwieksza bo sie lamia wlosy w takmi przypadku ta metoda zeby mierzyc np przy grzywce nie spełnia roli jesli komus zalezy na zapuszczaniu wlosow
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na notkę, bardzo oryginalny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
Prostownica jest narzędziem używanym do wygładzania i prostowania włosów. Wyposażona w płytki grzewcze, pozwala na uzyskanie gładkiej i zadbanej fryzury. Istotne jest, aby przed jej użyciem zaaplikować na włosy preparat termoochronny.
OdpowiedzUsuń